Finał ! - Rozdział 40 - ! Finał

699 37 46
                                    

Tyle ile mam sił w nogach, tyle na ile mam sprawne kości biegnę z Horrorem i (T.I) na jego plecach do rodziny Afterdeath. Biegniemy już tak z jakieś 10 minut. W porównaniu do maratonu, to ucieczka przed Nightem i myśl, że zaraz cie dorwie. To szczerze....maraton nawet do pięt nie dorasta do tego, co teraz przeżywam. 

- SANS TAM! - krzyknął zmęczony Horror pokazując palcem na dom Geno i Reapera. 

NARESZCIE! Boże święty czemu wszyscy muszą tak daleko mieszkać...

Szybko podbiegliśmy do drzwi, dość dużego domu i panicznie zapukaliśmy. Otworzył nam mały Goth. Czteroletni syn Geno i Reapera.

- WUJASZKOWIE! - krzyknął do nas radosny maluszek. 

- Goth, jest mamusia i tatuś? - spytał dysząc Horror. 

Podziwiam gościa, tyle przebiegł z (T.I) na plecach. Będzie miał u mnie dług do końca życia. 

- Tak, w kuchni się aktulalnie liziają - rzekło dziecko swoim uroczym głosikiem. 

Naprawdę urocze dziecko.

Natychmiast z Horrorem weszliśmy do domu i pognaliśmy do kuchni. 

Jak zwykle Reaper i Geno całowali się z jerzykiem na blacie. Gdy tylko Genuś nas zauważył od razu odlepił się od swojej miłości i popatrzył na martwą (T.I).

- CO SIĘ STAŁO?! HORROR?! TY ŻYJESZ?! CO Z (T.I)?! - widać, żebył zszokowany.

Wziąłem (T.I) na ręce i trzymałem moją bladą i zimną jak płatek śniegu kruszynkę jak pannę młodą. 

- Reaper proszę....czy mógłbyś ją ożywić? - prosiłem go przez łzy. 

- No wiesz...to bardzo dużo zużywa energii... - odparł Reaper.

- REAPER PROSZĘ! TY NIE WIESZ PRZEZ CO PRZECHODZIŁEM! JAK JEJ NIE OŻYWISZ TO JĄ STRACĘ NA ZAWSZĘ A JĄ KOCHAM NAD ŻYCIE! NIGHTMARE JĄ UŚMIERCIŁ I TERAZ TY TO MASZ NAPRAWIĆ! P-proszę....R-rep...

Reaper bierze (T.I) na plecy i zanosi do innego pokoju gdzie kładzie ją na łózko.
Nachyla się nad nią i zaczyna ją ożywiać.

- A-ale co się stało? - spytał Geno.

Horror powoli łapiąc oddech zaczął tłumaczyć całą historię z więzieniem, (T.I) i Nightmerem.

Nagle (T.I) otworzyła oczy i wzięła głęboki oddech.

- (T.I) !!!! - krzyknąłem ze łzami i od razu się do niej przytuliłem. - myślałem, że cię straciłem.

- S-sa....S-sans.... - wyjąkała ledwo.

- T-tak aniołeczku? - dałem jej kosmyk włosów za ucho.

- J-jestem w-wy.....c-ciąży....

Po tych słowach byłem tak uradowany, że będę ojc-

- Przepraszam - rzekł Night stojąc w drzwiach z martwym gothem na rękach.......



--------KONIEC-------














Początek nowej drogi [Sans x Reader]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz