O wy zboczki. Lemonka chcecie. A rodzice wiedzą? 😏. Dobra... spoważniejmy. Jeżeli nie chcesz niszczyć sobie dzieciństwa i mieć zdrowy mózg. To ten rozdział możesz sobie pominąć.
----------(T.I) POV----------
Sans niesamowicie dobrze całował. Gdy nasze języki tańczyły w naszych buziach walca, poczułam smak ketchupu. I wtedy do mnie dotarło, że zapomniała mu kupić. Odkleiliśmy się od siebie. Sans był cały niebieski. Z jego pyska leciała ślina. Jego niebieski świecący język cały czas wystawał. Widać było, że jest na mnie napalony.
- S...sans
- Tak księżniczko~ oblizał swoje ząbki. - Zapomniałam kupić ci ketchupu. - jęknęłam
Sans popatrzył na mnie wzrokiem...
- Ojojoj...będzie kara~
Sans wgryzł się w moją szyję. Nie ładnie tak wampirku. Powiem, że trochę to bolało ale było przyjemne. Jedną ręką Sans powoli zaczął wchodzić pod moją bluzkę. Mój rumieniec na twarzy wzrósł do 100000000000%. Kiedy po raz pierwszy ścisnął moją pierś, głośnio jęknęłam. Bawił się nimi dość długo. W pewnym momencie poczułam coś w dole moich spodni. Ocho...wieża Eiffela powstała. Sans niechętnie ale szybko się odemnie odlepił. Miałam racje...jego *ekhm* pindol stanął
Japie*dole co ja pisze...
Chaotycznie zdjął z siebie swoją białą bluzkę oraz spodnie. Własnie przede mną stał goły szkielet. Między jego żebrami latało, białe, odwrócone serduszko.
Nagle poczułam jak luzują mi się spodnie. Oczywiście Sans swoją magią musi zadziałać.----------Time Skip----------
I znowu powtórka z rozrywki. Leżę na łóżku a Sans nade mną. Oboje jesteśmy goli jak małe bobaski.
- Kocham cię~ wyjąkał Sans
Jego ręka minęła mnie po policzku i jechała coraz niżej. Z policzka na szyję, z szyji na pierś, z piersi na brzuch, z brzucha....
- AHHH~ wyjąkałam.
Jego koścista ręka pojawiła się na mojej łechtaczce. Zaczął się nim bawić jak normalnie joystickiem. Wkładał i wyjmował swoje kościste palce jak pętany, całując mnie przy tym. Kiedy miałam już dojść ta leniwa kupa kości przestała.
- Co ty robisz?! - lekko się zdenerwowałam
On tylko przyłożył mi swój palec do wargi.
- Ciiii~
I brutalnie włożył swojego członka we mnie. Bardzo...ale..to BARDZO bolało. Łzy leciały mi po policzkach.
Sans szybko wytarł je swoim językiem.- Nie bój się księżniczko....ja chce tylko pozwiedzać~
Po tych słowach zaczął coraz szybciej i brutalniej się poruszać. Jęki i krzyki były niemiłosierne. Nagle doszliśmy w tym samym momencie. Zmęczeni położyliśmy się na łóżku i zasnęliśmy w ciepłym i miłym uścisku...
Przepraszam jak słaby ale nie umiem pisać takich rzeczy. Mam nadzieje, że wasze pragnienia zostały uspokojone XD. Poza tym dobre wieści! Mam przypływ weny! Szykujcie się na nowe rozdziały. Piszcie w komentarzach od 1/10 jak bardzo zjebałam. PAPATKI!!
CZYTASZ
Początek nowej drogi [Sans x Reader]
FanficZwykła dorosła dziewczyna przeprowadza się nieopodal dwóch szkieleci braci. Jak ich losy się potoczą? Czy zakwitnie miłość? Czy wybudują razem początek nowej drogi? Odpowiedzi na wszystkie te pytania znajdziecie w owej książce! Z A P R A S Z A M ...