Tuz po naszej rozmowie kazdy poszedł sie szykować.
Wzielismy ze soba potrzebne rzeczy.
O okolo godzinie 5 rano ruszyliśmy w droge.
Szybko znaleźliśmy trop fioletowego.
Gdy juz dotarliśmy na miejsce .
Misja byla ciężka .
Ale zakonczyla sie sukcesem .
To znaczy prawie.
Nie zdobyliśmy jednego kamienia
Kamienia rzeczywistości .
Tylko ze Thamos nam uciekł.
Szybko polecieliśmy do wieży.
-wiec co teraz?-spytała Wanda
-musze to zrobić-powiedziałam
-ale ty ....-chciała dokonczyc
-wiem . Ale jedna dusza nawet się nie liczy w porównaniu do az tylu .
Thanos ich zabił.
Ja na to nie pozwole.
Mamy kamień dusz przy sobie.
Rozumiecie.
Kazdy z nas kogos stracił.
Dlatego ja sie poswiecam . -powiedziałam
-ale ..
-bez zadnych ale.
Mam teraz misje.
A ja sie nigdy nie wycofuję -powiedziałam .
-Musimy wyjsć na jakąs polane. -powiedziałam
Pojechaliśmy na wielka polane zamknietą drzwami.
Wszystkie kamienie jakie zdobylismy polozylam na moich rękach .
Nie wiem skąd to znam ale zaczełam mowić jakies dziwne slowa.
Kamienie nagle sie podniosly nad moimi rękami .
Nagle zaczęlam widzieć zamazane sylwetki .
Ozywiam ich .
Po pewnym czasie ich ożywiłam.
Sa wszyscy .
Nawet Gamora.
-przepraszam.
Kocham was-powiedzialam
Nagle stracilam oddech.
Moje serce przsstalo bic.
Jedyne co jeszcze zobaczylam to Petera króry do mnie biegnie.
UMARŁAM.Spelnilo sie wszystko z mojego snu.
Wszystko.
Potem znowu wyladowalam i widzialam swoje cialo i rodzine przy mnie.
Zaczełam plakac.
Tak.
Nawet duch moze cierpiec.
Siadlam kolo mojego ciala.
Zlapalam je za reke.
Peter i wszyscy plakali.
To znaczy bylo jednak inaczej.
Wszyscy stali nad moil łozkiem .
Pietro zyl .
Czarnej Wdowie nic sie nie stalo.
Ale slowa mojej mamy byly takie same jak ze snu.Nagle koło mnie pojawil sie jakis chyba Bóg.
-czy to czas na umieranie ??-spytał i spojrzal na liste.
-masz jeszcze wiele pokolen dk uratowanie -powiedział.
Nagle zobaczyłam ciemnosc .Nagle szybko zlapałam oddech ,otworzyłam oczy , i przeszlam do pozycji siedzacej .
-Sara -powiedzial Peter
-zyje !!!-wykrzyczał
Wszyscy sie zebrali.
-Sara
Wszyscy powiedzieli i mnie przytulili.
-mam wiele pokolen do uratowania -powiedzial po czym wstalam.
-nie umre tak latwo -powiedzialamCZY TO KONIEC OPOWIEŚCI??
NIE.
NAWET NIE MYSLCIE ZE TAK TO MA SIE SKOŃCZYĆ .
NIEDLUGA KOLEJNA CZESĆ SARY ITP.
ZAPRASZAM NA MOJ PROFIL BO NIEDLUGO NOWA KSIĄZKA O DALSZYCH PRZYGODACH BOHATERÓW.
CZYTASZ
Superbohaterka
Fanfic15 letnia dziewczyna o imieniu Sara jest normalnym człowiekiem . Chodzi jak każdy do szkoły ze wspaniałymi osobami . Żyje w świecie superbohaterów. Spiderman, Ironman, Hulk, Kapitan Ameryka itp. Wszyscy ci bohaterzy są cudowni. Dziewczyna chciałaby...