Nagle ktoś wyrwał z zamka drzwi.
Żucil je przez korytarz.
Nagle zobaczyłam ze stoi tam jakaś mała dziewczynka. To siostra mojej przyjaciołki .
Pusciłam sie pędem i zdarzyłam ją złapać i odciagnac na bok.
Na szczęscie nic jej nie jest jak i mi . Matko to na nas biegnie
Zawolałam "UCIEKAC" . A co miałam powiedziec??
Kazdy bez chwili wachania pobiegł na sale gimnastyczna .
Tam mielismy wyjscie .
Szybko otworzylam drzwi i wypuszczałam ludzi przez nie .
Nagle to coś weszło do sali . Zostalam tylko ja i moja przyjaciółka.
Złapał mnie za brzuch i podniosł.
Krzyknęłam " UCIEKAJ" do niej .
Na szczeście to zrobilam .
Nie mogę oddychac za bardzo . Nagle poczulam szczypanie w ręku i cos zacząl do mnie mowic.
- Wyrosłaś na piękną dużą dziewczynę. Kiedy Ci rozdzielanie opowiadała jak mnie zniszczyli co.
Jak zniszczyli moją rodzinę zabili mojego ojca zabili moją matkę.
A teraz mogę im się odwdzięczyć tak nic ci chyba nie mówili co.
Twój dziadek był superbohaterem jako Iron Man.
Twoja mama i twój ojciec skończyli superbohaterami sam nie wiem dokładnie Kim byli ale wiem że pracowali dla tych dobrych.
Zdołali zabić moją rodzinę tylko dlatego aby ratować i jedną małą istotke.
A tą istotką byłaś ty.
Chyba gdzie zamurowało Sara co nie dziwię się dowiedziała się pewnie dopiero teraz od babci która tak samo ukrywała przed tobą że miałam moce ale odebrano jej je..
Nic nie wiedziałaś o swojej rodzinie i teraz się dowiaduję że tak samo może zniszczyć nas ale teraz ja cię zniszczę odpłacę się za moją rodzinę.
Nagle jeszcze przed straceniem przytomności i zobaczyłam że drzwi od sali gimnastycznej ktoś wyważył znowu.
To był Spider Man i Iron Man.
Poczułam się strasznie słabo prawie nie mogłam oddychać tak mnie trzymał patrzyła mu prosto w oczy tak jak on mi i śmiał mi się prosto w twarz.
Jeszcze ostatniego słowo było i tak Cię znajdę i zabiję.
Nagranie wypuścił spadam z wielkiej wysokości cały mnie to zabolało nagle Położyłam się na plecach i zobaczyłam tylko maskę Spidermana po czym zemdlałam..
Nagle gdzieś się obudziłam.
Leżała na łóżku przykryta kołdrą.
To na pewno nie jest mój dom zaraz Czyżbym leżała w szpitalu.
I nagle wszystko sobie przypomniałam wszystko wszystko dosłownie wszystko.
Pamiętam wszystkie słowa nie mogę nie wybaczę tego babci i moim rodzicom że tylko mi nie powiedzieli żyłam w kłamstwie przez tyle lat.
mam prawie 16 lat a oni mieli odwagi mi powiedzieć że kiedyś dla mnie zabili kilku ludzi Nie mogę w to uwierzyć.
Zawsze mówiłam że chciałam być taką samą Super bohaterką a tak naprawdę oni po prostu trzeba nie miał Konwalii i mówili że takie rzeczy nie istnieją.
Jak oni w ogóle tak mówi postąpić nie rozumiem ich.
Żeby okłamywać przez prawie 16 lat swoją córkę która była tak zafascynowana która tak chciała mieć mocy która tak chciała zostać Super bohaterką ale oczywiście nie musieli okłamywać przed czym oni nie chcieli chronić.
I tak prędzej czy później bym się dowiedziała i co i tylko my dla nich wyszło na gorsze I tak się również stało.
szczerze powiem że powoli usiadłam ale wszystko mnie zaczęło boleć a w szczególności prawa ręka i noga.
Na szczęście nie miałam ich złamanych bo nie miałam ich w gipsie.
Czułam się bardzo źle bo powoli usiadłam ale zakręciło mi się okropnie w głowie.
Byłam sama w pokoiku wyjrzałam przez okno bo miałam łóżko przy nim i zobaczyłam że pięknie świeci słońce.
Czemu akurat ja mam takie szczęście że zawsze mi się coś stanie.
Miałam dwa razy złamaną prawą nogę za złamaną lewą nogę i raz złamany nadgarstek.
Masakra totalna.
Szczerze powiem że chciał mi się jednocześnie jeść jednocześnie wymiotować i jednocześnie spać.
Nawet nie wiem która jest data która jest godzina ile spałam I co mi się stało
Na szczęście nagle weszła pielęgniarka.
- Widzę że się już obudziłaś pewnie masz strasznie dużo pytań . -powiedziała pielęgniarka
- tak na pewno jedną to jest to co ja tu robię drugie co mi się stało trzecie Od ilu spałam dni czwartek to jest godzina oraz piąte czy moi rodzice są bezpieczni.
-1 robisz tutaj to że do waszej szkoły wszedł bez pozwolenia i wyważył drzwi oraz ciebie poruszał zły bohater 2 upadłaś na podłogę i widać po twoim brzuchu ślady Że Ściskam cię i widać po twoim brzuchu ślady Że byłaś podduszana za brzuch trzecie spałaś 2 dni jest godzina 12:35 a po piąte tak twoi rodzice są bezpieczni i właśnie do szpitala jedzie twoja babcia-powiedziała
Szczerze powiem że mnie lekko zamurowało mnie to że nawet nie podpisał i tak dalej tylko to że moja babcia jedzie dla mnie do szpitala.
dopiero sobie przypomniałam o tym że miałam wisiorek szybko spojrzałam na twoją szyję i na szczęście dalej go tam mam.
- a mniej więcej za ile będzie-spytalam
- za jakieś-chciala dokonczyć ale nagle babcia weszła do pokoju.
Nagle pielęgniarka wyszła i zostawila nas same.
Usiadła przy moim łózku .
- Dlaczego mi kompletnie nic Nie powiedzieliście co ja mam takiego zrobiłam prawie 16 lat mnie okłamywał liście I tak prędzej czy później bym się dowiedziała nie rozumiem o co poszło i dlaczego i nie chcę wiedzieć Tak naprawdę możesz stąd już wyjść-powiedzialam prawie krzycząc.
- kochanie chodzi o to że chcieliśmy zachować twoje bezpieczeństwo...-chciała dononczyc ale jej przerwalam
- bezpieczeństwo tak No i teraz tym bardziej jakby mnie prawie Udusił gdyby nie superbohaterzy tak widzisz jak ja mam siniaki na brzuchu gdyby nie oni co by się stało Pewnie bym umarła tak bo nikt mi nie chciał zawiadomić o tym że mam super moce i że moja cała rodzina ukrywała to przede mną że byli superbohaterami super. Z czego chcesz Nie wiem może mam rodzeństwo co Albo tak naprawdę nikt nie umarł z mojej rodziny i żyją sobie pomiędzy superbohaterami tak może dziadek cale nie umarł tak o czym jeszcze nie wiem-mówilam wkurzona
A może jeszcze o tym że na przykład tak naprawdę moje babcia z znikąd przychodzi do mojego domu na dodatek o godzinie Coś mniej więcej 7:00 wchodzi do niego po czym daje mi naszyjnik i znika a na kolejny dzień Przychodzi jakaś zła postać im nie chcę udusić tak o czym jeszcze nie wiem może o tym że mam kolejne życie co-powiedzialam
- Wiem że to ci się wydaje okropne ale...-chciala mowic
- co No nic mi nie chciałaś powiedzieć po śmierci dziadka nie przychodziła się nie wspomagała z nas nic nie robiłaś a teraz nagle przychodzisz i dajesz mi wisiorek potem przychodzi Jakiś wandal i chce mnie udusić tak chce mnie zabić Nic mi nie powiedziałaś tak jak Moi rodzice nic po prostu mnie olałaś I co wiesz co co mi się łatwiej bez ciebie i dali mi się będziesz jeździł łatwiej bez ciebie Ja tylko Wiesz co nie chcę się denerwować jutro znowu słabnąć ja tylko Wyjdź stąd i najlepiej nie wracaj-powiedzialam
moja babcia widać było że była wstrząśnięta nie dziwię się po takich słowach ale wiem że były prawdziwe.
Nagle moja babcia zabrała torebkę i powiedziała do mnie przy wyjściu cześć.
Szczerze powiem że okropnie zrobiłam Nie planowałam już nad nerwami bo naprawdę się wkurzyłam szczerze powiem że po zachowaniu babci i jednak to co mówił ten zły bohater chyba miał rację naprawdę coś jest to nie tak.
Nie chcesz podawać żadnych mocy chcę żyć jak normalny człowiek nie jak superbohater Teraz to dostrzegłam i chcę być normalna.
Ale chyba już nie ma wyjścia po prostu trzeba to wziąć na klatę tak jak moja rodzina i no trudno.
Po około 2 dniach wyszłam ze szpitala. Niestety babcia musiała mie odwieźć do domu.
Nie rozmawiałam z babcią.
Nie chciałam . Nie mogłam . Czułam wielki żal. Chciało mi sie ciagle płakać. Rodzina mnie okłamywała przez tyle. Podjechaliśmy pod mój dom .
-pomoc ci -spytała babcia
-nie -powiedziałam szorstko . Wyjęlam z bagaznika rzeczy ,poszłam z nimi pod drzwi i otworzyłam dom. Nie odwróciłam się aby pożegnać babcie tylko weszłam do domu zatrzaskując drzwi .
Zamnknęłam sie na dwa zamki.
Polożyłam torbę na podlodze.
Wlaczylam spokojne piosenki .
Byłam tak dobita że się popłakałam .
Te spokojne muzyki mnie uspokajały i byly w moim humorze .Czyli takie smutnawe.
Zdjęłam naszyjmik i patrzyłam na niego . Jak moge uwolnic moce ktore ponoc mam .
Zaczęłam plakać. Nagle naszyjnik sie zaświecil i zmownil kolor na granatowy.
Nagle sobie przypomniałam slowa z wywiadow suoerbohaterów.
"UCZUCIA NAMI CZĘSTO STERUJĄ"
No tak . To emocje.
Założyłam szybko naszyjnik. Na stoliku stała butelka z wodą.
Podniosłam reke przed siebie . Skupilam się . Pomyślałam aby sie poruszyła. Nagle poczulam jak przez moje cialo przelatuje taka ciepła energia. Sama nie umiem jej określić.
Otworzylam oczy. Ja jej nie przesunęłam . Ja ją uniosłam mocą.
Nagle krzyknęłam . Zaczęłan skakac jak głupia . Matko mam moce . Aaaaaaaaa. Jeju . Jestem ciekawa ci jeszcze umiem . Wyszłam na moj ogrod za domem.
Usiadłam na drewnianej bujającej się ławce
Skupilam sie i wiatr zacząl mocnej wiać.
Jejku nie wierze.
To nie sen. Jestem wyjątowa.
Nikt tak pewnie nie umie z mojej szkoły .
Ale musze zachować to w sekrecie .
To jest tajemnica o moich mocach .
Od teraz też ratuję świat.
Pomyślałam o stroju superbohaterki.
Nagle poczulam że moje ubranie stalo się zimniejsze . Jakbym dopiero je zalozyla. Nagle otworzyla oczy i zobaczyłam ze mam na sobie bluzke z więkrzym dekoldem . Byl na niej symbol . Wygladał mniej wiecej na
S i R nachodzace sie na siebie .
S kojazy mi sie z moim imienie. . No bo Sara a R z moim drugim imieniem bo Rozalia.
Spodnie były koloru morskiego .
Mialam je za kolana buty zaś były takie inne . Ktorych sie nie spotka w normalnym sklepie. Ani w żadnym .
To są trambki polaczone z sandałami i balerinami , sa one na wyższym obcasie .
Oraz maska . Próbowałam ją zdjąć.
Nie ma sie .
Jest jak moja skóra.
To dobrze.
Jest ona koloru mietowego .
Weszłam szybko do domu i pobieglam do lustra .
Na dodatek moje wlosy tez sie zmieniły . Mają teraz końce niebieskie a góre ciemny brąz.
Odwrocilam sie i zobaczylan ze mam na sobie łók ale strzal nie ma oraz miecz i bicz.
Wszysko sie tak połaczylo jakbym byla zawodową superbohaterką i jednocześnie ninja . Musze popracowac nad mocami oraz jak sie moge odczarować strój . To jest super. Dosłownie
CZYTASZ
Superbohaterka
Fanfiction15 letnia dziewczyna o imieniu Sara jest normalnym człowiekiem . Chodzi jak każdy do szkoły ze wspaniałymi osobami . Żyje w świecie superbohaterów. Spiderman, Ironman, Hulk, Kapitan Ameryka itp. Wszyscy ci bohaterzy są cudowni. Dziewczyna chciałaby...