czy to prawda co widzę???

41 8 4
                                    


Gdy już weszłam do domu postanowiłam że musze się chwile zrelaksować.
Szybko włączyłam moją play listę którą sama zrobiłam.
Leciała spokojna muzyka .
Położyłam się na sofie .
Nagle nie zauważyłam jak usnęłam .
Teraz zawsze przed spaniem biorę nóż i chowam go pod poduszkę.
Głowa mnie zaczeła boleć.
Nagle sie obudziłam .
Nie .
Idę po coś na ból głowy .
Wzięłam tabketkę i znowu poszłam się położyć na sofie .
Sen dobrze mi zrobi .
Bardzo dobrze .
Znowu zasnęłam .

Nagle obudziłam się na plaży.
Był zachód słońca.
Zaraz kojarze to miejsce.
-witaj kochana -usłyszałam męski głos.
Odwróciłam sie .
Dziadek .
Podbiegłam do niego i się przytuliłam .
-co cię do mnie sprowadza?-spytał.
-mówiłeś ostatnio że możesz jeszcze żyć. Czy to prawda?-spytałam .
-życie jest ciężkie . Sama to dobrze wiesz. Już sie przekonałaś .
Czasem trzeba usiec od codzienności i zniknąć na zawsze. -powiedział
-czyli żyjesz??-spytałam .
-sama znasz odpowiedź. -powiedział.
-ale zaraz przecież widziałam jak ... czyli to było kłamstwo . Znowu kłamstwo . Życie jest okropne. -powiedziałam .
-wcale nie kochana . Życie jest piękne tylko musisz znaleźć jego piękno .
Naprawdę . -powiedział.
-nie wiem czy znajdę piękno w kłamstwie . Nie wiem, jestem zawiedziona tym wszystkim . -powiedziałam .
-widzisz . Jesteśmy tacy sami . Kochanie pamiętaj nic nie jest przypadkiem . Twoi rodzice..-chciał dokónczyć.
-nie mam rodziców . Porzucili mnie i zostawili dla obcej dla siebie planiecie . -powiedziałam .
-twoi rodzice to wszystko zaplanowali kochanie . Pamiętaj . Nic nie jest przypadkiem . Każdy pisze swoją historię-powiedział.
Nagle poczułam jak któś mnie szturcha .
Nagle dziadek zniknął.
Przebudziłam się ale nie otwieralam oczu .
Tej sen miałam tak głeboki że teraz jak słyszę głosy to ich nie rozpoznaje . Czuję że ktoś koło mnie siedzi i to nie jest mama.
Szybkim ruchem złapałam nóż i chciałam już go komuś wbic w brzuch ale nagle ktoś zatrzymał mi rękę.
Spojrzałam na tą osobę.
Te Steven .
Otorzylam szeroko oczy .
-dobra dobra ale teraz to nie pora na zabujstwo -powiedział .
-przepraszam -powiedziałam .
-jak sie tu dostałeś?-spytałam .
-przez otwarte okno -powiedział
Ale ja głupia nie zamknełam okna.
-co cię tu sprowadza?-spytałam .
-jesteś potrzebna w wieży Starka . -powiedział
-czemu nie zadzwoniliście ?-spytałam
-bo to nie jest teraz za możliwe. Ktoś może słuchać nas nawet i teraz -powiedział
-dobrze więc chodźmy -powiedziałam .
Wyszliśmy z domu .
Zamknełam go mocą i przy okazji wszystkie okna też.
Zauważyłam jak Steven wsiada ma motor.
-no chodź-powiedział.
Bez żadnego "ale" wsiadłam na miejsce pasażera.
-musisz się czegoś złapać -powiedział.
Nie ma wyjścia musze go złapac za brzuch .
Zrobilam to .
Poczułam jak jego mięśnie się napinają.
Nawet pod jego strojem można wyczuć że ma sześciopak.
Przez poł drogi patrzyłam na jego mięśnie . On napradę jest mocno zbudowany .
A przez kolejne pół patrzyłam na bloki itp.
Ludzie czasem nam machali rękami .
Ale to jest super.
Zauważyłam że jak Steven gdzieś wychodzi zawsze ma maske .
Hmmm tez pomyśle o nowym stroju .

Zsiedliśmy z motoru .
Rozejrzałam sie po okolicy bo Steven sie dziwnie zachowywał.
Jakby wiedział że ktoś go śledzi .
Aż dziwne .
Nikogo nie wyczówam .
Weszliśmy do wieży Starka .

Wsiedliśmy do windy .
Jechaliśmy na najwyższw piętro .
-Jak sie czyjesz ??-spytał.
No pytanie dobre na tą chwile .
Zachciało mi się mu jakoś odpowiedzieć ale nie mam siły .
Czuję się słaba a przed chwilą tryskałam energią.
Dziwne .

Wysiedliśmy z windy.
Nagle zauwazyłam siedzącego na kanapie:
HULKA w ludzkiej postaci , Pana Starka , Flasha i Spidermana .
Obok na drugiej kanapie :
CZARNĄ WDOWE, CLINTA BARTONA co on tu robi ?? I kogoś jeszcze .
Kogo kojarzyłam . Kto to jest ??
Nagle mnie zauważyli .
No nareszcie .
-o witaj Saro chcesz może coś do picia ??-spytał się Pan Stark po czym wstał
-nie dziękuję. -powiedziałam .
Co on taki nagle dobry .
Hmmm to jest podejrzane .
-chce wiedzieć o co chodzi . Mam dużo planów na dzisiaj -powiedziałam .
Pan Stark do mnie podszedł.
-chciałem ci kogos przedstawić. To jest DOKTOR STRANGE. -powiedział
Skąd ja kojarzę tego gościa .
Próbowałam sobie przypomnieć.

Czuje sie słabo ale nie chce tego pokazywać po sobie .
Nagle ten cały doktor wstał i podał mi rękę.
-Strange -powiedział.
-Sara -powiedziałam i podalam mu moją dłoń.
Każdy sie na nas patrzył .
To wydaje sie lekko .... bardzo krępujące.
Ten doktorek nie chce puścić mojej ręki .
Strasznie mi sie przygląda .
Nie wiem może mam coś na twarzy .
Wątpię
Dobra to co ??.
Nagle puścił moją dłon.
Nareszcie .

-więc chciałem ci coś zaproponować -powiedział nagle doktor.
-słucham -powiedziałam .
-więc widziałem z twoich oczu że jesteś poza ziemską istotą czy to prawda?-spytał
Poza ziemską . Źle to brzmi .
Bardzo źle.
-ymmm sama nie wiem kim jestem -powiedziałam .
-interesujące-powiedział.
Czy on mi nie wierzy ???
Nie podoba mi sie ten cały doktorunio .
Jest strasznie podejrzany .
Strasznie to mało powiedziane .
Od niego śmierdzi tym .
Jego oczy mówią że coś ukrywa.
-a czy pani chce wiedzieć kim jest ??-spytał
Głupie pytanie .

Chciałam odpowiedzieć ale nagle zrobiło mi się słabo .
Bardzo słabo .
Widziałam jak nagle wstaje Iron man i do mnie podbiega .
Nagle upadłam .
Poczulam że jednak Pan Stark mi lekko zaamortyzował oupadek .
Straciłam przytomność.
Słyszałam jak ktoś zaczyna krzyczeć .
Jeszcze na chwile otworzyłam oczy .
Zobaczyłam jak trzymają Spidermana.
Nagle zdjął maske .
To Peter!!!!!!!!!!!!!!!!
To on!!!!!!!
Spojrzałam na rękę .
Zmieniała kolory .
Nagle zaczęłam widzieć przez mgłę.
Teraz staciłam w pełni przytomność .

SuperbohaterkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz