To nie on?!

66 11 0
                                    

-obiecuję ci to -powiedziałam
Wiem że dziewczynka jest pod moją kontrolą .
Nikogo wiecej .
Poszłam z nia i dałam jej pokój koło swojego .
Jest połaczony przez zamykane sie drzwi w ścianie .
Na wszelki wypadej zamontowałam zabezpieczenia .
Jest teraz tak samo zła jak my .
Wiem że jej tetuś umie skombinować różne rzeczy dlatego zmienilam jej kolor oczu na normalny taki jaki miała przed tem .
Na wszelki wypadek gdyby się wydostał i aby nie widział że jest po naszej stronie .
Dziewczynka ma łazienkę w pokoju oraz inne gadżety .
Wiem że lubi robutki .
To co powiedziałam do Hulka o eksperymentach na jej córce to było kłamstwo .
Zapukałam do jej pokoju .
-prosze-powiedziala
-witaj . Idziemy ćwiczyć?-spytałam
-tak chodźmy . Chce pokazać na co mnie stać. -powiedziała
-moja krew-powiedziałam
Poszłyśmy na sale terningową.
Po ok. 30 minutach załapała o co chodzi .
Może władać wodą. Fajne.
Wyczarowałam jej strój .
Ma oryginalny pod nią.
-Od teraz nazywasz się "Kropla"-powiedziałam
-śliczne -powiedziała
Nagle do sali wszedł Loki i strażnicy .
-patrz kogo złapaliśmy -powiedział Loki .
Nagle zobaczyłam klęczącą Czarną Wdowę.
-ona nie dała by się tak łatwo złapać.-powiedziałam
Zlapałam ją za głowę i czytałam jej w myślach.
-chcesz nas przesłuchać a potem zwiać. Chciała byś . Weźcie ją przywiążcie do krzesła . Porozmawiam sobie z nią-powiedziałam
-czyli mamy juz Wdowę ,siostrę Pantery i Hulka oraz jego teraz zła córkę. Dobrze się zaczyna -powiedziałam
Nagle Wdowa uderzyła kilku strażników.
Podniosłam Czarną Wdowe .
-jesteś żałosna. -powiedziałam
Po czym ją uśpiłam .
Zaniosłam ją mocą.
Położyłam w pokoju i zamknełam drzwi .
Pokój ten był specjalnie zrobiony .
Nie mogła używać mocy.
W tym pokoju one nie działały .
Hahahahaha.
Poszłam do swojego pokoju.
Położyłam się na łóżku .
Zaczełam przypominać sobie słowa Spidermana.
Nie wiem ale wydaje mi się że on mówił prawdę co do tego że tylko chciał obmówić plan .
Znowu spojrzałam w lustro .
Moje oczy zmieniły się na naturalny kolor.
Nagle przypomniałam sobie że mogę ich obserwowac ake tylko jak maja na sobie pełny strój.
Właczyłam bransoletke.
Nagle zobaczyłam ich wszystkich .
Wszystkich bohaterów.
Coś planowali .
Pewnie aby wydostać z tąd ich
-musimy ich wydostać!!!Spidermanie .
Pomóż planować. -powiedział Kapitan Ameryka
-gdyby nie ja, nie doszło by do tego . -powiedział Spiderman
-co się konkretnie wydarzyło??-spytał Iron man
-no bo ja i Czarna Wdowa spotkaliśjy aby omowić plan .
Ona nas zobaczyła i pomyślała że ją zdradzam . -powiedział Spiderman
-typowa kobieta -powiedział Iron man

-khm khm -zakaszlała ironicznie Wonder Woman
-ktoś nas podsłuchuje -powiedział Kapitan Ameryka.
Szybko spojrzałam na Spidermana i straciłam łaczność.
Usiadłam zrezygnowana na łóżku .
Oni nie .... Spiderman mnie nie ....
Co ja zrobiłam . Jestem superbohaterką a nie superzłoczyńcą.
Popłynęła mi łza z oka.
Jak wróce do codzienności nikt z bohaterów mnie nie będzie tolerował. Nawet moja matka.
Co ja najlepszego zrobiłam .
Jestem fatalna .
Nagle się uderzyłam w twarz .
Tylko że jakby ktoś mnie kontrolował bo to nie ja zrobiłam .
Hipnoza .
Znowu wróciłam ta zła ja.
Yhhhh.
Walcz z tym .

Udało mi się do pewnego stopnia . Zostawiłam oczy w tym złym kolorze .

Nagle do pokoju wszedł Loki .
-patrz co upolowali . -powiedział
Szybko sie zerwałam i pobiegłam do sali badawczej .
Szybko do niej wbiegłam .
Co zauważyłam .
Uwiazani siedzieli tam Czarna Wdowa , Hulk , mama , siostra Czarnej Pantery , babcia , Kapitan Ameryka .

Zaraz co babcia i Ameryka .
Nie no coś tu nie gra .
Każdy się na mnie patrzył ze złościa w oczach .
Nie dziwne .
Nagle poczulam zapach .
Bohatera .
Był dziwny .
Jakbym go znała .
Nagle podbiegła do mnie Innocenti i złapała mnie za rękę.
Innocenti podeszła do Kapitana Ameryki i mu przywaliła w twarz .
-nigdy cie Loki nie lubił . Zrobilam to dla niego Ameryko-powiedziała

-Dajcie im osobne pokoje . Bez możliwości samodzielnego wyjścia i mają być osobne -powiedziałam Pozabierajcie wszystko

-gdzie ojciec ?-spytalam Lokiego
-nie ma -powiedział .
-jak to nie ma ?!-spytałam
-widzisz kochana twój ojciec był tylko blokadą myśli . Tak naprawdę jest nim ktoś inny . Ktos inny cie odbierał ze szkoły, pomagał odrabiać lekcje , dawał miłość. Widzisz ten człowiek którego tak bardzo kochałaś był tylko wgrany w twój mózg.
Tak naprawdę to był według ciebie
Duży , zielony potwór-powiedział.
-nie wierze ci -powiedzialam
-to zaraz uwierzysz .
Nagle zobaczyłam całą poprawna przeszłość . Jak wspominałam wszystko z dzieciństwa dwa lata teju wszystko bylo nie wyraźne. Jak mówilam o tym mamie ona robila się nierwowa. Już wiem czemu to wszystko.
Moim ojciem jest Hulk .
Jak .
Łzy zaczęły mi spływać na policzki .
-prawda boli . Wiem . Ja miałem tak samo . Tylko że ja zabilem ojca -powiedział Loki .
Nie mogę zaraz się totalnie popłaczę.
Nic nie rozumiem .
Nie mogę . Pobiegłam do pokoju i zaczęlam płakać.
Jak oni mogli mnie tak oszukać i nawet nie powiedziec kto jest moim prawdziwym ojcem . Jak tak można.
Jak .
Plakałam przez ok 15 minut.
Uspokoiłam się chyba cudem .
Właczylam bransolete i patrzylam na Spidermana . Czemu tam nie mogę być .
Musze pomóc dobrej stronie .
Już nade mną Loki nie panujesz .
-kocham cie Spider -powiedzialam cicho .
Ogarnełam się szybko .
Nie wierzę mu . Nie . 
Stałam się zła i podła ale nie sama z siebie .
Ktoś mi to zrobił .
Nie panowałam nad sobą i dalej nie panuję. Ale to się nie łaczy . Nie jestem podobna do Innocenti .
Poszłam do pokoju Innocenti .
Zapukałam
-prosze-powiedziała
-hej Innocenti -powiedziałam
-hej Coraje -powiedziała
Wyczarowałam w drodzę do jej pokoju bluzke i piękną spodniczkę.
Podałam jej komplet.
-śliczne dziękuję ci -powiedziała i mnie przytuliła.
-proszę -powiedziałam
-jak sie czujesz?-spytałam.
-dobrze czemu pytasz?-spytała
-a tak po prostu . Matrwię się o ciebie .
-powiedziałam
-nie musisz . Nikt by nie chciał napadać takiej jak ja tutaj -powiedziała
-zawsze badź ostrożna kochana-powiedziałam
-będę-powiedziała
-ciesze sie z tego . Przymieżysz ??-spytałam
-tak pewnie.-powiedziała i weszła do toalety.
Nagle z niej wyszła
-i to jest prawdziwa...-chcialam dokończyć ale ona to zrobila pierwsza
-modelka-powiedziała
Uskiechnęlam się .
-tak dosłwnie jak modelka -powiedzialam
-jestes glodna??-spytałam
-tak . -powiedziała
-to idziemy na stołowkę -powiedziałam
-mają tu dobre jedzenie ?-spytała
-sama nie wiem skarbie . Jestem tu tyle ile ty-powiedziałam
-zaraz się zobaczy-powiedziała
Weszłyśmy do stołówki .
Zobaczyłyśmy największy wybór jedzenia .
Zjadłam salatki itp .
Ja i Innocenti jemy podobne jedzenie.
Hahaha siostry.
Dosłownie siostry .
Nie rozłączne .
Jestem ciekawa co sie dzieje w szkole .
Chciała bym wrócić do normalności ale takiej innej .
W takiej jakiej powinnam żyć od zawsze .
Nie w zakłamanej .
Powinnam byc szkolona na wojownika .
Nie jak zwykły człowiek .
Tak samo moją siostra .
Tak teraz Innocenti bedę tak nazywała no bo tak jest prawda.
Jestem taka szczęśliwa że ma siostrę i moce ale mam kamień na sercu jak myślę co czuje Spiderman .
Może jak wrócę do normalnosci to zacznę inny etap życia .
Chce miec normalne życie .
Nie dziwie się że rodzice mi nic nie mówili .
Mieli racje .
Dowiem się wszystkiego w swoim czasie .
Tak sie stało .
Mam nadzieje że mi wybaczą .
Mam nadzieję.

SuperbohaterkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz