Nowa???

33 7 0
                                    


-dalej mi nie powiesz co miedzy wami zaszło?-spytała Hermiona .
-dobrze skoro tak chcesz wiedzieć to Peter mnie złapał przygniótł do ściany ,pocałował a ja wymiękkłam ale sie opanowałam i go odebchnęłam. Już? Zadowolona ?-spytałam bez uczuć.
-Oj Sara -powiedziała Hermiona i mnie przytuliła
-wiesz co mnie zastanawia.
Co ja bym bez ciebie zrobiła?-spytałam
-sama nie wiem . Pewnie bys już miała depresję-powiedziała Hermiona i sie zasmiała smutno .
-dobra nie rozmyślajmy nad tym . Może pójdziemy cos zjeść? Może zakupy?-spytałam
-dobry pomysł.

I tak nam minął dzień.

Wróciłyśmy do domu .
Jak zwykle kazda z nas sie umyła .
Poszłyśmy spać.

Nastepnego dnia obudziłam się znowu wcześnie .
Tak samo Hermiona.
Wstała jakieś 10 sekund po mnie.
Masakra.

Wyszłyśmy z domu .
Poszłyśmy do szkoły .
Nie chce mi sie.
Weszlyśmy do  niej .
Hmmm gdzie jest Peter.
Nie wiem nie widze go .
Nagle poczułam trzęsienie ziemi .
Hahah no teraz to se sama pojde.
Wybiegłam ze szkoły .
Tego sie nie spodziewalam co zobaczyłam.
Był tam jakis wielki jasno fioletowy stwór.
Matko co to jest .
Zamknełam wszystkie drzwi i okna od szkoły .
Wiem że sa wam wszyscy uczniowie.
Otoczyłam ją ochroną.
Dobra .
Nagle koło mnie wylądował
Spiderman i Steven .
Byli lekko zakrwawieni .
Nagle Steven powiedział
-błagam . Pomóż nam
Przeskanowalam go .
To nie podpucha.
Szybko wzniosłam sie w powietrze.
Na dachu zobaczyłam wszystkich Avengersów i jakaś dziewczynę .
Nagle Thor podleciał do mnie .
-znowu w akcji ?-spytał
Ja tylko przewróciłam oczami i powiedziałam mu w myślach jaki jest plan .
-to samobojstwo-powiedział
-raz sie żyje-odpowiedziałam
On tylko pomachał głowa  na znak że rozumie.
Plan był taki .
Thor przekieruje najpoteżniejsze pioruny na mnie a ja je przekieruję na tego fioletowego ziomka.
Skup się.
Nagle zobaczylam że już lecą.
Byłam wkurzona bo jak Spiderman podleciał to ta dziewczyna się ciągle nastawia do niego .
Ychh.
Kazdy zwrocił uwagę że jestem nad ziemią.
Usłyszałam jak każdy w myślach pomyslał.
"ONA ZGINIE".
Nagke z moich rak wydobyła się niebieska poświata.
To teraz zabawa.
Nagle pioruny w nia walnęły.
Przekierowałam je.
Takkkk.
Nagle pioruny trafiły w Fioletowego .
Rozpadł sie na tysiąc kawalków.
Przed tym jak go chyba zabiłam wyszedł z tekstem " TO JESZCZE NIE KONIEC" .
Ta pewnie.
Nagle ta jakaś dziewczyna sie rozdarła "haha i co pokonalam go " .
Na to odpowiedziała Czarna Wdowa
-pokonala go Sara i Thor. 
-ta pewnie -odpowiedziała..
We mnie się gotowało ..
Nie zamierzam tego słuchać.
Nawet z około trzystu metów ich słyszę.
Odleciałam.
Zapomniałam dodać.
Zawsze ma misję mam nowy strój i maskę.
Nikt mnie nie rozpozna.

-Ychhh jeszcze teraz mam jakąs idiotkę na karku-opowiedziałam Hermionie cała historię..
-nie przejmuj się . Peter nie jest głupi. -powiedziała Sara.
-no wiem ale wiesz jak to jest -powiedziałam.

Następnego dnia mój naszyjnik się zaświecił.
Takkk.
Czyli sie nie popsuł.
Szybko wylecialam z domu oczywiście najpierw informując o tym Hermionę.
Oj ten śpioch.
Chyba dzisiaj nie pójdę do szkoły.
Takkk.
Nareszcie.
Nie chce mi się .
Jakoś się wytłumaczę.

Szybko wylądowałam przy Stevenie i Czarnej Wdowie.
-miło Cie widzidć Sara-powiedziała Czarba Wdowa.
-mi ciebid również kompanko-powiedziałam.
-to co ? Do akcji?-spytała
-no a jak-powiedziałam i oby dwie ruszyłyśmy na jakieś obślizgłe coś.
Masakra.
Nsjpierw Thor i Kapitan Ameryka byli uwiezieni w glucie potwora .
A tak zapomniałam dodać.
To coś strzela glutami .
Łeeeee.
Potem Hulk i Spiderman
Nastepnię Iron man i ta nowa idiotka.
Łeeeee.
Szczęście mają.
Ja i Czarna Wdowa szybko sie z nim uporałyśmy .
Podeszłyśmy do wszystkich .
Czarna Wdowa zrobiła im zdjęcię..
Spojrzałyśmy się na siebie i zaczęłyśmy się śmiać.
-no teraz to musicie sie umyć-powiedziałysmy na raz w smiechu jakbyśmy czytały sobie w myślach .
Nagle Hulk i Spiderman dodali .
-kobiety .
Po czym spojrzeli sie na siebie i zrobili minę jakbyśmy im robiły siarę.
Pewnie tak jest .
Mam to gdzieś.
Szybko podniosłam ręcę przed siebie i mocą ich uwolniłam.
Smiać mi się chciało .
Nagle Hulk podchodzi do Czarnej Wdowy
-nie przytulisz się do mnie ?-spytał po czym zaczął ja gonić
-dzieci-powiedziałam.

Nagle podszedł do mnie Iron man .
-mam pytanie . Czy ty i Hermiona chcecie wpaść na moją imprezę?
Będą wszyscy . -powiedział
Spojrzałam się na tą nową.
-najpierw mi powiesz kto to jest -powiedziałam
-to jest Saloma . Nie wiem kim jest ale wiem że ma jedną moc. OSZUKIWANIE . -powiedział
-ychh to juz wiem z kim mam do czynienia-powiedziałam
-nie bój sie Peter nie jest głupi nie nabierze się na takie sztuczki -powiedział Pan Stark .
-no niby tak ale wie Pan. Chodzi mi o to że jesteśmy lekko skluceni i nie wiem co mu odwali-powiedziałam smutno .
-pamietaj . Peter jest mądry i Cie kocha.
Jeszcze jedno .
Zwiazek bez kłutni to nie związek -powiedział Pan Stark..
-ma Pan rację.
Dziekuję-powiedziałam
-nie ma za co -powiedział
Odwróciłam się .
Katem oka spojrzałam na Peter.
Ta  nowa jakaś Saloma znowu sie przystawia do niego .
Denerwuje mnie.
Chyba muszę jej zrobić na złość.
Spokojnie z tego słynę.
Nie ma problemu .
Wyczowam w jej mózgu zło.
Czuje je.
Śmierdzi od niej złością.
Udowodnie że jest zła .
W końcu nikt sie nie pojawia z nikąd . Nikt.
Nawet ja .
Ona się pojawiła jakby sie teraz urodziła.
To dziwne .




SuperbohaterkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz