Rodzice ????

21 6 0
                                    


Gamora nie !!!
Zostań nie możesz odejść.
Peter!!!!!
Zostańcie proszę !!-krzyczałam i płakałam
Proszę!!!!!!
-Puść mnie .
Wanda!!!!!
Zostań!!!!
Nie idchodźcie !!!!! 
-Steve puśc mnie
-Sara uspokoj sie . On użył kamieni. Nic nie zrobimy -powiedział
-Peter !!!!!!
Wyrwałam sie z objęć Kapitana Ameryki i pognałam do Petera.
Przytulilam go .
-przepraszam -powiedział
-nie Peter. Zostań proszę -plakałam
Nagle się usunął na ziemie i jak wszyscy wyparował .
Zostali :Kapitan Ameryka , Czarna Wdowa , Okoye , Thor i dalej nikogo nie widze .
Nie!!!!!!!!!!!!!!

Nagle obudzilam się .
Jestem cala spocona.
To tylko sen .
Sara tak nie będzie.
Usiadlam pościesznie na łóżku .
Zaczełam płakac.
-Sara co jest -nagle spytała Gamora.
-ymm nic . Mialam koszmar-powiedziałam
-wiesz czasem twoje koszmary przejawiają się w real-powiedziała
-oby nie -powiedzialam
-A co takiego ci sie sniło?-spytała Gamora
-nic . Nic ważnego . Jakieś bzdury -powiedziałam po czym wstała z łóżka i wyszłam z pokoju zostawiając Gamore samą.
Tak czy inaczej my nie możemy spac w piżamach tylko w strojach bojowych .
Nie wiadomo co sie wydarzy .
Spojrzałam w male lusterko .
Mialam worki pod oczami .
Widac ze nie spałam dobrze .
Pożpiesznie wyjęłam szczorkę z kieszeni i się rozczesałam idąc do wyjścia.
Może inni spia.
-Sara czemu nie spisz. O matko a tt wogóle spałaś -spytał się Thor .
Odwróciłam się i zobaczylam na kanapie Czarną Wdowę ,Kapitana Amerykę , Ironmana  i Hulka .
-idę sie przewietrzyć-powiedzialam
-przeciez jest dopiero 4 rano -powiedział Ironman
-ale jest jasno -powiedziałam i wyszłam.
Poszłam do parku .
Było już ciepło .
Usiadłam na ławce .
Patrzylam się na staw..
Nagle ktos sie do mnie dosiadł.
-witaj -powiedział ......
Loki .
-zostawisz mnie w spokoju czy mam cie zabić?-spytałam
-posłuchaj. Trzymaj to . Oni chcą zdobyc ode mnie ten kamień -powiedział po czym dał mi go.
Co tu się odwala .
Dał mi go .
Teraz jest bezpieczny .
S

uper.
Nie wierze .
Teraz mam az trzy kamienie na glowie.
Nie no ale jazda.
Szybko wróciłam do wiezy.
Ale nikomu nie mowiłam czemu tak sie zasapałam.
-wow co się stało ?-spytał Kapitan
-nic po prostu było ... zimno -powiedzialam
Po czym udałam się do mojego pokoju .

-ona coś ukrywa-powiedział Pan Stark
-no tez to widzę. Sara zrobiła się taka ... taka tajemnicza od kąd ją porwali . -powiedział Steve.
-może Peter nam pomożd?-spytala Czaena Wdowa.
-watpię . On za bardzo ją kocha i nie będzie chciał wyciagać z niej informacji-powiedział Stark
-masz rację -powiedział Thor.
-wiem -powiedzial Stark.
Poszłam do pokoju.
Jest mi źle.
Poszlam sie umyc.
Zapomniałam ubran.
Wyszłam w reczniku .
-Peter!!! -powiedzialam zła.
Nagle się obrocił.
Nie mógł ode mnie oderwac uczu .
-Yhmmm Peter-powiedziałam
-ymm tak . Przepraszam -powiedzial
-nie szkodzi -powiedziałam cała czerwona .
-Peter! Gdzie jest Hermiona ??-spytalam
-lezy w domu -powiedzial juz się nie odwracajac.
-ymm  przyjde za 10 minut ok ??-spytŁ
-ok -powiedziałam
Po jego slowach polecialam do lazienki ,szybko się ubrałam w spodenki które podkreslają moje biodra i bluzka która podkresla moje miesnie brzucha.

Po około 10 minutach uslyszałam pukanie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po około 10 minutach uslyszałam pukanie .
-proszę -powiedzialam
-hej to ja -powiedział .
-hej . Tk co z Hermiona?-spytałam.
-lezy w domu ale jest jeden problem -powiedział
-chyba ma jakieś moce -powiedział.
To już wiem czemu ja ich nie mam.
Super..
Przejeła je.
Jaka ja glupia.
Ale jej zycie bylo wazniejsze.
Tak .
-ok -powiedziałam.
Poszlismy na obiad  .
-kto dzisiaj gotuje ?-spytałam
Zobaczylam pana Starka przy blacie .
Zaksztusiłam się widzac to .
Każdy zaczął się smiać.
-to ja może skocze na miasto -powiedzialam
-nie . Dzisiaj zjesz to-powiedział
-Ale ja nie chce umierac -powiedzialam
-śmieszne -powiedział.
Jakbym miała moce zrobila bym dla każdego cos normalnego .
Sprobowałam jedzenia .
-to może ja pójde to pokoju -powiedziala Czarna Wdowa i zabrała jedzenie .
-ja tez skocze -powiedzieli wszyscy i zabrali ze soba jedzenie.
Jedynie zostalam i Pan Stark .
-widze ze zostalaś -powiedział
-tak . Oni tego nie spróbowali . Jest super -powiedziałam
-dzieki -powiedział
Po zjedzeniu poszlam i wsadzilam wszystkie naczynia do zmywarki .
Poszłam do pokoju i tsk minął mi dzień.
Czyli można powiedzuec że straciłam moce przez Hemionę.
Położylam się spać.

Nastepnego dnia obudziłam się wczesnie rano .
Obudziło mnie trzesienie Ziemi .

Pobiegłam z bronia na dach .
Zaraz potem przybiegli inni .
Nagle właz sie otowrzył a ja zobaczyłam kibiete i męzczyznę..
Nie wiem skad wiedzialam ale to moi rodzice .
Czekaj cooooo!!!!????
Wszyscy wyciagneli bron .
-stop -powiedziałam
Nagle kobieta popatrzyla na mnie i na Gamorę.
Tak .
Gamora stanęła przy mnie.
Jejku .
Nagle moja skora zaczęła się robic zielona .
Zaczęło mi sie robic gorąco .
Co jest ?
Straciłam przytomnosc.

SuperbohaterkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz