15 letnia dziewczyna o imieniu Sara jest normalnym człowiekiem . Chodzi jak każdy do szkoły ze wspaniałymi osobami . Żyje w świecie superbohaterów. Spiderman, Ironman, Hulk, Kapitan Ameryka itp. Wszyscy ci bohaterzy są cudowni.
Dziewczyna chciałaby...
Gamora nie !!! Zostań nie możesz odejść. Peter!!!!! Zostańcie proszę !!-krzyczałam i płakałam Proszę!!!!!! -Puść mnie . Wanda!!!!! Zostań!!!! Nie idchodźcie !!!!! -Steve puśc mnie -Sara uspokoj sie . On użył kamieni. Nic nie zrobimy -powiedział -Peter !!!!!! Wyrwałam sie z objęć Kapitana Ameryki i pognałam do Petera. Przytulilam go . -przepraszam -powiedział -nie Peter. Zostań proszę -plakałam Nagle się usunął na ziemie i jak wszyscy wyparował . Zostali :Kapitan Ameryka , Czarna Wdowa , Okoye , Thor i dalej nikogo nie widze . Nie!!!!!!!!!!!!!!
Nagle obudzilam się . Jestem cala spocona. To tylko sen . Sara tak nie będzie. Usiadlam pościesznie na łóżku . Zaczełam płakac. -Sara co jest -nagle spytała Gamora. -ymm nic . Mialam koszmar-powiedziałam -wiesz czasem twoje koszmary przejawiają się w real-powiedziała -oby nie -powiedzialam -A co takiego ci sie sniło?-spytała Gamora -nic . Nic ważnego . Jakieś bzdury -powiedziałam po czym wstała z łóżka i wyszłam z pokoju zostawiając Gamore samą. Tak czy inaczej my nie możemy spac w piżamach tylko w strojach bojowych . Nie wiadomo co sie wydarzy . Spojrzałam w male lusterko . Mialam worki pod oczami . Widac ze nie spałam dobrze . Pożpiesznie wyjęłam szczorkę z kieszeni i się rozczesałam idąc do wyjścia. Może inni spia. -Sara czemu nie spisz. O matko a tt wogóle spałaś -spytał się Thor . Odwróciłam się i zobaczylam na kanapie Czarną Wdowę ,Kapitana Amerykę , Ironmana i Hulka . -idę sie przewietrzyć-powiedzialam -przeciez jest dopiero 4 rano -powiedział Ironman -ale jest jasno -powiedziałam i wyszłam. Poszłam do parku . Było już ciepło . Usiadłam na ławce . Patrzylam się na staw.. Nagle ktos sie do mnie dosiadł. -witaj -powiedział ...... Loki . -zostawisz mnie w spokoju czy mam cie zabić?-spytałam -posłuchaj. Trzymaj to . Oni chcą zdobyc ode mnie ten kamień -powiedział po czym dał mi go. Co tu się odwala . Dał mi go . Teraz jest bezpieczny . S
uper. Nie wierze . Teraz mam az trzy kamienie na glowie. Nie no ale jazda. Szybko wróciłam do wiezy. Ale nikomu nie mowiłam czemu tak sie zasapałam. -wow co się stało ?-spytał Kapitan -nic po prostu było ... zimno -powiedzialam Po czym udałam się do mojego pokoju .
-ona coś ukrywa-powiedział Pan Stark -no tez to widzę. Sara zrobiła się taka ... taka tajemnicza od kąd ją porwali . -powiedział Steve. -może Peter nam pomożd?-spytala Czaena Wdowa. -watpię . On za bardzo ją kocha i nie będzie chciał wyciagać z niej informacji-powiedział Stark -masz rację -powiedział Thor. -wiem -powiedzial Stark. Poszłam do pokoju. Jest mi źle. Poszlam sie umyc. Zapomniałam ubran. Wyszłam w reczniku . -Peter!!! -powiedzialam zła. Nagle się obrocił. Nie mógł ode mnie oderwac uczu . -Yhmmm Peter-powiedziałam -ymm tak . Przepraszam -powiedzial -nie szkodzi -powiedziałam cała czerwona . -Peter! Gdzie jest Hermiona ??-spytalam -lezy w domu -powiedzial juz się nie odwracajac. -ymm przyjde za 10 minut ok ??-spytŁ -ok -powiedziałam Po jego slowach polecialam do lazienki ,szybko się ubrałam w spodenki które podkreslają moje biodra i bluzka która podkresla moje miesnie brzucha.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Po około 10 minutach uslyszałam pukanie . -proszę -powiedzialam -hej to ja -powiedział . -hej . Tk co z Hermiona?-spytałam. -lezy w domu ale jest jeden problem -powiedział -chyba ma jakieś moce -powiedział. To już wiem czemu ja ich nie mam. Super.. Przejeła je. Jaka ja glupia. Ale jej zycie bylo wazniejsze. Tak . -ok -powiedziałam. Poszlismy na obiad . -kto dzisiaj gotuje ?-spytałam Zobaczylam pana Starka przy blacie . Zaksztusiłam się widzac to . Każdy zaczął się smiać. -to ja może skocze na miasto -powiedzialam -nie . Dzisiaj zjesz to-powiedział -Ale ja nie chce umierac -powiedzialam -śmieszne -powiedział. Jakbym miała moce zrobila bym dla każdego cos normalnego . Sprobowałam jedzenia . -to może ja pójde to pokoju -powiedziala Czarna Wdowa i zabrała jedzenie . -ja tez skocze -powiedzieli wszyscy i zabrali ze soba jedzenie. Jedynie zostalam i Pan Stark . -widze ze zostalaś -powiedział -tak . Oni tego nie spróbowali . Jest super -powiedziałam -dzieki -powiedział Po zjedzeniu poszlam i wsadzilam wszystkie naczynia do zmywarki . Poszłam do pokoju i tsk minął mi dzień. Czyli można powiedzuec że straciłam moce przez Hemionę. Położylam się spać.
Nastepnego dnia obudziłam się wczesnie rano . Obudziło mnie trzesienie Ziemi .
Pobiegłam z bronia na dach . Zaraz potem przybiegli inni . Nagle właz sie otowrzył a ja zobaczyłam kibiete i męzczyznę.. Nie wiem skad wiedzialam ale to moi rodzice . Czekaj cooooo!!!!???? Wszyscy wyciagneli bron . -stop -powiedziałam Nagle kobieta popatrzyla na mnie i na Gamorę. Tak . Gamora stanęła przy mnie. Jejku . Nagle moja skora zaczęła się robic zielona . Zaczęło mi sie robic gorąco . Co jest ? Straciłam przytomnosc.