⚪LIWIA⚫Odetchnęłam z ulgą, kładąc się na łóżko wyczerpana po całym dniu wysłuchiwania najrozmaitszych wymagań, poszczególnych wykładowców.
Mój wypoczynek przerwał dzwoniący telefon, spojrzałam na wyświetlacz. Dowiadując się kto dzwoni, odebrałam.
- Cześć mamo, już się stęskniłaś? Nie ma mnie, dopiero niecałe dwa dni.
- Nic nie dzwonisz córcia! Jak tam, wszystko w porządku? Nie śpisz w jakiejś klitce? Wiesz, że możemy wynająć Ci jakieś mieszkanie na ten okres, tylko jedno słowo i powiem ojcu, aby Ci coś załatwił.
- W jak najlepszym. - Przewróciłam oczami - Nie mamo, tu mi dobrze, mam świetną współlokatorkę, już się zakolegowałyśmy. Wiesz dobrze, że nic od niego nie chce, zapracuje na wszystko sama. Znajdę może za jakiś czas jakąś prace i nie będę wam już tak ciążyć na kieszeni. - Zaczęłam, wystukiwać tylko sobie znany rytm o szafkę.
- Nie wygaduj głupot, słonko. Masz się uczyć, a nie pracy szukać. Po to tata pracuje, żeby zapewnić swojej jedynej córce najlepsze wykształcenie. - Powiedziała oburzona.
- Pogadamy później! Mam jeszcze jeden wykład. Paaa, kocham was! - Szybko się rozłączyłam, nie dając jej dojść do głosu.
Złapałam w ręce poduszkę przyciskając ją sobie do twarzy, wydając stłumione odgłosy krzyku.
- Dziewczyno! Tylko chwile mnie nie ma, a Ty już chcesz się udusić? - Zaczęła kręcić głową rozbawiona.
Ściągnęłam poduszkę patrząc na Dianę, pokazując jej środkowego palca.
- Też was tak dzisiaj maltretowali swoimi przemowami? Mi aż cała głowa pulsuje do tej pory! - Przewróciłam się na plecy.
- Siedziałam prawie cały czas w telefonie, dowiadując się o najbliższej imprezie, więc nie przeszkadzało mi, że dużo mówili bo i tak nic z tego nie usłyszałam. - Wzruszyła ramionami.
- Pierwszy dzień i już organizują jakąś imprezę? Chyba zgłupieli do reszty, najpierw trzeba się podlizać trochę profesorom i załapać jakiś dobrych ocen, a nie imprezować! - Spojrzałam na nią jak na wariatkę.
- Jaka nudziara z Ciebie, ale spokojnie ja to zmienię. Jestem najbardziej rozrywkową dziewczyną na tym kampusie. - Wyszczerzyła się, robiąc przy tym śmieszne kocie ruchy.
- Jesteś głupia. - Zaczęłam się śmiać z pokazów tanecznych dziewczyny.
-*-*-*-*-
Umyta, owinięta w sam ręcznik stanęłam przed lustrem rozpuszczając swoje długie włosy z ciasnego koka. Chwyciłam szczotkę dobrze je wyczesując i poszłam po bieliznę oraz piżame, których zapomniałam i zostały na łóżku. Spojrzałam w kierunku łóżka Diany nie dostrzegając nikogo.
20:30
Zmarszczyłam czoło, zastanawiając się co tak długo jej zeszła ta kolacja.
Ktoś zapukał do drzwi. Przestraszona mocniej ścisnęłam ręcznik, aby jakimś cudem mi nie spadł. Podeszłam do drzwi lekko je uchylając, pokazując samą głowę.
Za drzwiami stał wysoki chłopak w bluzie naszego uniwersytetu. Uniosłam jedną brew pytająco.
- To pokój Diany?
- Eee... - Zaczęłam się jąkać nie mogąc wypowiedzieć słowa - Ta..k, ale nie ma jej aktualnie. - Wydusiłam w końcu.
- Dasz jej to, dobra? Powiedz, że od Chuck'a. - Wyciągnął kopertę w moim kierunku.
Spojrzałam w dół zawstydzona, trzymając jedną ręką ręcznik, a drugą chwytając za kopertę, przez co drzwi otworzyły się szerzej.
Chłopak przejechał wzrokiem moją sylwetkę od stóp, aż do głowy. Na jego twarzy pojawił się cwany uśmiech.
- Jak bym wiedział, że zastam tu takie widoki to przyszedłbym wcześniej.
Cała zażenowana, zaistniałą sytuacją zatrzasnęłam mu drzwi przed nosem, odrazu je zakluczając. Rzuciłam kopertę na łóżko dziewczyny i podreptałam do łazienki w celu ubrania się w piżame.
-*-*-*-*-
Czytając nowe media społecznościowe znów ktoś zaczął walić w drzwi, westchnęłam już zdenerwowana otwierając te zjebane drzwi.
- Czemu zamknęłaś? Wiesz, że nie brałam kluczy.
- To mogłaś wcześniej przyjść, a nie włóczyć się do późna! - Wydarłam się i położyłam się znowu do łóżka.
- Przepraszam, nie złość się, spokojnie. - Uniosła ręce do góry, w celu poddania się.
- Dostałaś wiadomość, leży na łóżku.
- Od kogo? - Dziewczynie, aż zabłyszczały oczy na usłyszaną wieść.
- Chuck'a? Tak chyba się przedstawił, nie jestem pewna. - Odwróciłam wzrok, przypominając sobie o wstydliwej sytuacji, przez co zapiekły mnie policzki.
Diana odczytując do końca wiadomość, zaczęła piszczeć jak wariatka.
- Patrz! Dostałam! Jednak na darmo nie pisałam tych wszystkich sms'ów. - Wystawiła mi kartkę przed nos.
Zaczęłam zgrzytać zębami, przez to zasrane zaproszenie przeżyłam największy wstyd w moim życiu. Odtrąciłam rękę dziewczyny, próbując powstrzymać złość.
- Nie interesuje mnie to. Idę spać, dobranoc.
__________Podoba się? Zostaw 🌟.
💖💖💖
Komentarze bardzo mile widziane, wiecie co macie robić ⬇.

CZYTASZ
Nauczysz mnie? ✔
Teen Fiction- Plan jest prosty. Ty pomożesz mi, a ja pomogę tobie. - A jeżeli się nie zgodzę? - To zostaniesz dziewicą do końca życia, cukiereczku. - Zaśmiał się pod nosem. - Yhh. Dobra zgadzam się, ale nikt nie może się o tym dowiedzieć. Rozumiemy się? - Spojr...