22

7.6K 374 70
                                    


LIWIA

Chwyciłam włosy robiąc z nich niechlujnego koczka na głowie. Przejrzałam się w lustrze zauważając resztki szminki, które starłam z kącika ust, lekko się uśmiechając.

- Diana wychodzę idę do Alana zameldować, że już wróciłam - zaśmiałam się.

Dziewczyna tylko machnęła na mnie ręką dalej grzebiąc coś w telefonie.

Pewnie coś ważnego. Znając D to nic innego jak kolejna impreza.

Teraz tak się zastanawiając to nie pamiętam kiedy ostatnio się uczyłam.
Pokręciłam przerażona głową nagle uświadamiając co ja najlepszego wyrabiałam przez ostatnie tygodnie.

Spojrzałam jeszcze tylko na godzinę w telefonie i włożyłam go do tylnej kieszonki jeansów, które miałam na sobie.

Wyszłam z pokoju postanawiając przejść się dłuższą drogą niż zazwyczaj, aby zebrać wszystkie myśli do kupy.

Po wczorajszym telefonie Alana byłam strasznie zła i smutna w jednym. Może dlatego tak łatwo dałam się podejść Oliemu i przez mój stan zgodziłam być jego dziewczyną. Stara ja, pewnie teraz by podskakiwała z radości, ale obecna juz tak łatwo nie chce przeżywać swoich pierwszych razów, z tym oto chłopakiem.

To wszystko wina Ala, tak mi miesza w głowie. Gdyby nie on nadal byłabym szarą myszką nie wystawiająca pyszczka z norki.

Musze dziś ostatecznie zapytać się co jest między nami i czy w ogóle to "coś" ma szansę przetrwać dłuższy okres czasu.

Podniosłam wzrok znajdując się pod znajomymi drzwiami lekko w nie pukając.

Chcąc natrafić na te piękne czekoladowe oczy, niestety trafiając na niebieskie tęczówki spoglądającej na mnie ślicznej dziewczyny.

Chcąc natrafić na te piękne czekoladowe oczy, niestety trafiając na niebieskie tęczówki spoglądającej na mnie ślicznej dziewczyny

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zacisnęłam usta w wąską linie jeszcze raz patrząc na numerację drzwi.

Nie no wszystko się zgadzało.

- Zastałam Alana? - zapytałam z nadzieją potwierdzenia zmian pokoji, niestety nadzieja matką głupich.

- Wyszedł, coś przekazać? - oparła się o futryne drzwi zagradzając mi wejście do środka.

- Jakoś Ci nie wierzę - powiedziałam przepychając się, przez co stanęłam po środku pokoju.

- A nie mówiłam? A teraz wypad. Jestem zmęczona i chętnie poszłabym się położyć.

Nauczysz mnie? ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz