35

7.2K 391 120
                                    

(Rozdział miał być szybciej, ale Wattpad uznał, że nie mam żadnej opowieści do edytowania 😤)


Miłego czytania 💖


LIWIA

Poruszałam biodrami próbując dostosować się do wsłuchiwanego rytmu. Mój nowy znajomy umieścił swoje dłonie na moich bokach pomagając mi podporządkować się z jego ruchami.

Ocierałam się tyłem o Maxa schodząc coraz niżej. Chłopak złapał mnie za rękę podciągajac do góry i obracając moją osobę w swoją stronę. Swoje dłonie umieścił nisko na moich plecach przyciągając mnie bliżej siebie.

Naprawdę przestałam się kontrolować.

Moja duma nigdy nie pozwoliłaby mi na takie znieważenie. No popatrz chyba gdzieś się w tej chwili zapodziała.

Uśmiechnełam się do mojego nowego kolegi, przy okazji niezłego tancerza, czego mogłam doświadczyć i ocenić na własnej skórze.

Niekontrolowane mój wzrok przeniósł się na drzwi wychodzące na taras. Może nie na same drzwi, a postać stojącą koło nich w towarzystwie licznej grupki osób mi nieznanych, tak przypuszczam. Przynajmniej z tej odległości nie mogłam dokładnie ocenić poszczególnych osób, jednak na jego jedynego miałam chyba jakieś rozszerzone zmysły.

Obserwowałam go z zacietością nie przerywając tańca. Dobrze, że muzyka zmieniła się na wolniejszy kawałek, dzięki czemu mogłam go obserwować nie przejmując się, że mój towarzysz coś zauważy.

Alan jak zwykle prezentował się wyśmienicie. Czarne luźne spodnie wiszące nisko na biodrach świetnie komponowały się z szarą bluzą zakładaną przez głowę.

Niekontrolowanie westchnęłam. Liwia ogarnij się, to zamknięty temat, a Ty dalej robisz do niego maślane oczy.

Moje rozmyślania przerwał dotyk dłoni na moim tyłku. No tak, Max musiał pomylić moje westchnienie z zachętą do czegoś więcej między nami. Niestety nie byłam jeszcze na tyle najebana, żeby się komuś oddać. W końcu dziewictwo traci się raz w życiu, prawda?

Odsunęłam się od chłopaka dając znać, że idę po kolejną dolewkę alkoholu. Tak czuję, że zaczynam trzeźwieć, a nie mogę w tej chwili sobie na to pozwolić. Boje się, że rozpłacze się na oczach wszystkich robiąc z siebie jeszcze większe pośmiewisko niż dotychczas. Niby byli już mocno podchmieloni, ale nigdy nie masz gwarancji czy ktoś dla jaj tego nie na gra i na następny dzień wstawi do internetu.

W tych czasach wszystko jest możliwe i trzeba myśleć o wszystkich skutkach jakie możesz wywołać swoimi czynami i zachowaniem.

Co raz zamieścisz w internecie, tam już pozostanie.

Mój towarzysz skinął głową ruszając w poszukiwaniu zapewne nowej partnerki do tańca. Co za a buc, ja na chwilę tylko znikam, a on już innej szuka. Najwidoczniej jego osoba nie ma odegrać większej roli w moim życiu. Odetchnęłam z ulgą, całe szczęście.

Przepchnęłam się w kierunku kuchni próbując dostać się do upragnionego narkotyku.

Wzięłam nowy kubeczek nie przejmując się znalezieniem swojego poprzedniego, nigdy nie wiadomo czy ktoś go nie używał, albo jakie świństwo tam wsypał dla zabawy.

Nauczysz mnie? ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz