25

8.2K 410 100
                                    

Maraton 2/3
50🌟🔓


LIWIA

Przebudziłam się dostając kolanem w tyłek, aż podskoczyłam. Przetarłam zaspane oczy patrząc z wyrzutem na słodko śpiącego chłopaka.

Musieliśmy w nocy zmienić pozycję. Uśmiechnełam się pod nosem, po czym wstałam zabierając swoje rzeczy do łazienki. Przebrałam się w sukienkę z wczoraj i zabierając również koszulkę chłopaka po cichu opuściłam jego pokój.

Szybko pokonałam dzielącą mnie trasę do własnego pokoju i weszłam uprzednio sprawdzając czy otwarte.

Oczywiście dziewczyna wyłożona na całym łóżku nie dawała oznak życia.
Zabalowała jak zwykle.

Chciałam sprawdzić, która godzina, ale nigdzie nie mogłam znaleźć telefonu. Pewnie dalej leży gdzieś w pokoju u mojego nocnego gospodarza.

Wzięłam jeansowe spodenki, jakąś bluzkę na ramiączkach i czystą bieliznę kierując się do łazienki.

Szybki prysznic był mi potrzebny do odświeżenia. Szkoda tylko, że pozbawiłam się tym czynem do usunięcia żelu dla mężczyzn.

Na szczęście mam jeszcze jego koszulkę, która teraz będzie robiła za moją piżame. Sam mi ją dobrowolnie wczoraj dał, więc pewnie jej nie potrzebował. A po co ma się marnować w szafie?

Ubrałam wcześniej przygotowane rzeczy. Umyłam dokładnie zęby, zapominając o tym wczoraj. Włosy związałam w koński ogon i byłam gotowa do wyjścia.

Na nogi nasunęłam krótkie czarne trampki, których sznurówki wpakowałam do środka.

Zabrałam jeszcze portfel i byłam gotowa.

Mam nadzieje, że chłopak już się obudził, jestem głodna jak wilk.

-*-*-*-

Weszłam do pokoju odrazu rozglądając się za telefonem. Zguba została znaleziona na szafce koło biurka. Nacisnęłam na guzik zasilania sprawdzając godzinę.

Po dziewiątej. Mieliśmy wyjść godzinę temu, jakby patrzeć na zapewnienia chłopaka.

Leżał plackiem na łóżku równomiernie oddychając. Zaczęłam do niego mówić i lekko szturchać, na nic to się zdało.

Wkurzona i głodna usiadłam na nim okrakiem, cały czas prosząc żeby wstał. Dopiero gdy zaczęłam go gilgotać, chwycił poduszkę z pod swojej głowy i walnął nią prosto w moją twarz.

 Dopiero gdy zaczęłam go gilgotać, chwycił poduszkę z pod swojej głowy i walnął nią prosto w moją twarz

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Chwyciłam się za nos czując lekki ból. Chłopak odrazu się podniósł biorąc mnie w ramiona, czym zaskutkowało, że leżałam na nim kompletnie.

Nauczysz mnie? ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz