7. "Poszedłeś w ślady ojca"

4.3K 182 26
                                    

Nick:

Siedząc na dużej kanapie, próbuję się jakoś wyluzować, jednak mam wyrzuty sumienia, że poszedłem na imprezę, a Sophie siedzi teraz sama. A do tego wszystkiego okłamałem po raz kolejny mamę.

- Stary, bo zalejesz się zaraz w trupa! -
klepie mnie Rick, siadając obok.

Sądziłem, że będę się lepiej bawił, jednak głośna muzyka przeszkadza mi. Nie chcę narzekać, dlatego też siedzę cicho.

- O mnie się nie martw. - sięgam po kolejny kieliszek.

- Sądziłem, że przyjdziesz z Sophie. - zauważa. - Wy w ogóle jeszcze jesteście razem? - pyta zaciekawiony.

Jestem z Sophie? Raczej tak, jednak nie wiem, czy długo tak zostanie.

- Oczywiście, że tak. Po prostu gorzej się czuła. - wzruszam ramionami.

- Skoro tak. - uśmiecha się, wstając z miejsca.

Ponownie wraca do swojej dziewczyny, która właśnie rozmawia z resztą znajomych.

***

Budząc się w obcym łóżku, jestem zdezorientowany. Tym bardziej, że nie mam nic na sobie. Obracam się na bok i widzę Nicole. Co ja do cholery zrobiłem?!

- Cholera! - mówię pod nosem, a dziewczyna również się przebudza.

Jest jeszcze bardziej zdezorientowana ode mnie. Zakrywa się kołdrą aż po nos.

- Powiedz, że nie zrobiliśmy tego. - łamie jej się głos.

- Nic nie pamiętam. - wale się ręką w czoło.

Chyba się zabiję... Po co ja do cholery brałem udział w wyzwaniu "kto wypije więcej"?! Nie dość, że źle traktowałem Sophie, to jeszcze ją zdradziłem... Chyba! Dałbym radę zrobić cokolwiek w stanie nieważkości? Raczej nie, a poza tym pamiętałbym coś!

Zrywam się momentalnie z łóżka i szybko się ubieram. Dziewczyna robi dokładnie to samo. Miejmy nadzieję, że Rick nadal śpi. Jak mogłem spać z dziewczyną mojego przyjaciela?

- Wypadło ci coś. - słyszę za plecami, gdy chcę wyjść z pokoju.

Obracam się i widzę, że ruda trzyma zdjęcie USG...

- Sophie jest w ciąży? - pyta wyraźnie zdziowna.

- Tak, jeśli komuś to zdradzisz, to nie ręczę za siebie... W sumie zaistniałej sytuacji również masz nikomu nie mówić. - mówię poważnie.

- O to nie musisz się martwić. - obiecuje, oddając mi zdjęcie, które od razu chowam do kieszeni. - Wyjdź pierwszy, żeby nie było podejrzeń. - oznajmuje, więc robię, jak mi każe.

Na nasze szczęście Rick oraz dwóch chłopaków, których za bardzo nie kojarzę, jeszcze śpią w salonie. Nie mogąc być w tym mieszkaniu ani sekundy dłużej, wychodzę. Gdy jestem na świeżym powietrzu, wzdycham głośno. Jest dopiero szósta, a ja już jestem na nogach. Zupełnie nie wiem, co mam teraz zrobić. Przecież nie pójdę do Sophie i nie powiem jej o wszystkim, bo przecież zabije mnie gołymi rękami. Wracając do mieszkania, wstępuję po świeże pieczywo oraz coś do niego. Mam nadzieję, że po takim śniadaniu alkohol choć trochę zejdzie z mojego organizmu. Jakby ktoś na uczelni wyczuł, że jestem nietrzeźwy to dopiero miałbym przerąbane...

***

Siadając obok Sophie na wykładzie, czuję, że jest bardzo zła. Sądziłem, że wczorajsza wymiana zdań nie była w dużym stopniu znacząca. Kładę zeszyt przed sobą, po czym patrzę na dziewczynę. Dotykam dłonią jej nagiego kolana, a ta od razu odpycha mnie.

Others IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz