Nick:
Po dość nieudanym sylwestrze, próbuję się jakoś zrehabilitować Sophie. Nie moja wina, że za dużo wypiłem i po prostu zasnąłem na kanapie przed dwunastą. Chciałem po prostu zapomnieć o minionym roku...
Zahaczając o sklep zoologiczny, wybieram najładniejszą rybkę, która musi podobać się małemu. On też jest na mnie zły, że nie obejrzałem z nim pokazu sztucznych ogni. Po wybraniu małej, niebieskiej ryby sprzedawca dorzuca jeszcze akwarium i inne potrzebne akcesoria.
Wchodzę do mieszkania i pierwsze co widzę, to sąsiadka. Co ona tu robi?
Odstwawiam wszystko na szafce i idę się z nią przywitać. Już po chwili dowiaduję się, że została poproszona o zostanie z małym, bo Sophie musiała coś załatwić. Nie mogła do mnie zadzwonić?
Dziękuję kobiecie, a ta niedługo późnej wychodzi. Idę do pokoju młodego, a ten obrażony na mnie siedzi na łóżku.
- Hej, maluchu. - mierzwię jego włosy. - Mam coś dla ciebie, chodź. - podaję mu rękę, jednak ten schodzi z łóżka bez mojej pomocy.
Prowadzę go na przedpokój i tam otwieram pudełko z wodą, gdzie znajduje się rybka.
Patrzy na mnie szczęśliwy i już wiem, że nie jest na mnie zły.
- Zrobimy jej ładne mieszkanie?
- Tak! - biegnie z powrotem do swojego pokoju.
Jednym ruchem ręki zrzuca wszystko ze swojego stolika nocnego, przy czym tłucze żarówkę od lampki.
- Ups. - uśmiecha się niewinnie.
- Usiądź na łóżko, żebyś się nie skaleczył, przy okazji pomyśl nad imieniem dla twojego przyjaciela. - odkładam akwarium i akcesoria na szafkę, po czym wychodzę, aby znaleźć szczotkę do zamiatania.
Nie mogąc znaleźć jej nigdzie, idę do ostatniego pomieszczenia, czyli sypialni. Tam odnajduję ją koło szafki nocnej. Wychodząc, natykam się na walizkę. Co do cholery robi walizka na środku pokoju?!
Rozglądam się i po drugiej stronie na szafce leży prostokątna kartka. Biorę ją do rąk, a druga taka sama upada na ziemię. Po co Sophie dwa bilety do New Jersey?!
Odkładam je na swoje miejsce, po czym wracam do małego. Szybko sprzątam szkło, a następnie wyrzucam je do odpowiedniego pojemnika.
- Riley, pogadamy? - mówię od razu po powtórnym wejściu do jego pokoju.
Kiwa głową, na chwilę odciągając wzrok od swojego nowego przyjaciela. Siadam obok niego na łóżku, a następnie przekładam go na swoje kolana.
- Mówiła ci mamusia o jakimś wyjeździe? - pytam, a ten zastanawia się przez chwilę.
- Lecimy do Nowego Jorku! - odpowiada zamyślony. - Ale miałem ci nie mówić. - zakrywa dłonią usta.
Muszę poważnie porozmawiać z dziewczyną. Za żadne skarby nie pozwolę, aby wyjechała wraz z małym.
- Nie martw się, nic nie powiem mamie... A teraz zajmijmy się twoim niebieskim przyjacielem. - targam delikatnie jego włosy. - Wymyśliłeś dla niego jakieś imię?
- Tak! Nemo. - mówi uśmiechnięty.
- Nemo był pomarańczowy. - zauważam. - Może Dori?
- Ale ja chcę Nemo. - patrzy na mnie groźnie.
Nie mam innego wyjścia, muszę pozwolić mu na takie imię...
***
Siedząc na łóżku małego, opieram się o ścianę i patrzę jak Riley wpatruje się w swoją rybkę. Chyba nigdy wcześniej nie był tak niczym zainteresowany. Muszę się powstrzymać ze śmiechem, gdy rozmawia z nowym przyjacielem.
- Mamusia! - mały jak rakieta wybiega z pokoju, kiedy słyszy otwieranie się drzwi. - Chodź zobaczyć Nemo! - ciągnie ją do pokoju, a ta bez ściągnięcia butów przechodzi do jego pokoju.
Patrzy na mnie zdziwiona. Chyba nie spodziewała się mnie dzisiaj...
- Nick, powinieneś ustalić ze mną sprawę tej ryby. - wzdycha.
- A ty powinnaś ustalić ze mną wasz lot. - zakładam ręce na pierś i patrzę na nią.
Przerażona patrzy na małego, który z powrotem znalazł się przy akwarium.
- Sam się dowiedziałem. - wstaję z łóżka. - Riley, zostaniesz tutaj na minutkę? Muszę porozmawiać z mamą. - kiwa głową, nie odrywając wzroku od Nemo.
Idę za kobietą do kuchni, gdzie opiera się o parapet w kuchni. Siadam na jednym z krzeseł i patrzę na nią.
- Po co tam lecicie? - przerwywam ciszę.
- Żeby odpocząć od tego wszystkiego... Doskonale wiesz, że to wszystko nie wypali. Riley powinien dowiedzieć się, że nie jesteś jego ojcem. - widać, że trudno idzie jej mówienie tego wszystkiego.
- Sophie, próbuję wybaczyć ci to wszystko. Naprawdę nie jest to łatwe... Proszę, nie zabieraj mi go.
- Nie, Nick. - mówi stanowczo. - Przez ostatnie dni zachowywałeś się tak jak kiedyś, ale to było tylko przedstawienie przed twoją rodziną... Nic mnie tu nie trzyma. - oznajmia, po czym wygląda przez okno. - A teraz wybacz, ale muszę iść na chwilę na dół. - odrywa wzrok ode mnie, po czym rusza w stronę wyjścia.
Gdy słyszę zamykanie się drzwi, widzę, że Riley zdążył wyjść ze swojego pokoju. Podchodzi do mnie, po czym wspina się na moje kolana.
- Czemu się kłócicie? - przytula mnie z całej siły.
- Już nie będziemy. - obiecuję, a następnie całuję jego czoło.
Jestem ciekaw na jak długo chce zabrać ode mnie małego. Nie zaniosę długiej rozłąki...
- Co u Nemo, odpowiedział ci? - zmieniam temat, nie chcę teraz myśleć o tym, co przed nami.
- Nie, chyba się obraziła. - wzrusza ramionami, schodząc z moich kolan.
Idzie do swojego pokoju, zapewne będzie teraz siedział przy akwarium aż do wieczora.
Podchodzę do okna, aby sprawdzić, gdzie idzie Sophie. Po chwili zauważam ją jak rozmawia z jakimś starszym mężczyzną. W sumie tego nie można nazwać rozmową. Dziewczyna jest bardzo zdenerwowana. Jestem ciekaw kim jest ten facet.
Widząc jak ciągnie ją za ramię, uświadamiam sobie, że muszę jakoś zareagować. Przecież on może zrobić jej krzywdę.
Nie myśląc o niczym, biegnę na dół, aby obronić brunetkę. Nie pozwolę, aby ktoś ją skrzywdził...
- Odwal się od niej. - niespodziewanie odpycham siwowłosego, a ten puszcza Sophie. - Nic ci nie jest? - pytam dziewczyny, a ta kręci lekko głową.
- Kim pan jest? - pyta mężczyzna.
- O to samo chciałem zapytać.
- Andres Johnson. - wyciąga w moją stronę rękę, jednak nie odwazajemniam gestu. - Jestem ojcem Sophie. - dodaje.
Jak to ojcem Sophie?! Sądziłem, że jej tata nie żyje. Jestem ciekaw, po co tu wrócił i czego oczekuje od swojej córki. Nie pozwolę jej skrzywdzić...
__________
Wczoraj miałbyć rozdział, jednak nie miałam w ogóle czasu na wattpada. I jeszcze skręcona kostka... Czy tylko ja nie potrafię iść normalnie po prostej drodze? 😂
Karix
CZYTASZ
Others II
RomanceKontynuacja książki "Others" przedstawiająca dalsze losy rodziny Parkerów. W głównej mierze książka będzie skierowana na światopogląd starszych dzieci Zacka i Kelly. Nick przeprowadza się do mieszkania, gdzie chce poznać dorosłe życie. Jednak niedłu...