Trzy lata późnej
Nick:
Czując na sobie ciężar syna, otwieram oczy, a ten uśmiecha się szeroko przed moją twarzą.
- Nie możesz spać? - śmieję się cicho, gładząc jego plecy.
- Nie. - mówi ucieszony.
Podnoszę się z materaca, sadzając małego na swoich kolanach. Patrzę na godzinę, wzdychając. Powinienem jeszcze godzinę spać...
- Pójdziemy zrobić śniadanie, przy okazji damy jeszcze mamie trochę pospać. - biorę go ręce, wstając z łóżka. - Co dobrego zjesz? - pytam, sadzając go na krześle przy stole.
- Tosty. - odpowiada momentalnie.
Nawet nie muszę pytać, z czym sobie życzy, bo proste. Nie wiem, jak można jeść tosty na słodko...
Po zjedzonym śniadaniu, pomogłem małemu przebrać się, dzięki czemu jest już gotowy do przedszkola. W czasie, kiedy ja szykuję się do wyjścia, ten postanawia obudzić Sophie. Nie sądzę, że jest zadowolona z tego powodu, w końcu uczyła się do późnej godziny.
- Riley, bierz plecak i zakładaj buty. - poganiam go, a ten niezadowolony schodzi z łóżka, gdzie położył się koło brunetki.
Gdy mały wyszedł z pomieszczenia, usiadłem koło dziewczyny, która od razu przekręciła się na plecy.
- Będę po trzeciej w domu. - oznajmiam, całując jej usta.
Uśmiecha się lekko, gdy idę do syna. Najchętniej zostałby z nią w łóżku, jednak praca wzywa...
W sumie aplikacja w kancelarii znajomego taty jest o wiele lepsza od studiów, które na szczęście skończyłem. Za niecały miesiąc czeka to samo Sophie, gdyby nie roczna przerwa, to również zaczęłaby pracę.
- Tatusiu, tam jest samochód. - pokazuje na nasz nabytek, który kupiłem od razu po zdaniu egzaminu na prawo jazdy.
- Dziś zrobimy sobie małą wycieczkę. - oznajmuję z uśmiechem.
Mam ponad godzinę do rozpoczęcia pracy, dlatego też wolę przejść się na pieszo. Na całe szczęście przedszkole małego jest tuż przy kancerlii.
- Co dziś obejrzymy? - pyta, patrząc na mnie.
- Dziś wieczorem jest mecz, więc nie masz innego wyboru. - odpowiadam, wciskając guzik przed pasami.
- A Spiderman? - robi smutną minę.
- Obejrzymy jutro. - przewracam oczami na myśl, że będę zmuszony do oglądania tego filmu po raz kolejny.
- A jak mnie ugryzie pająk, to będę jak Peter?
Skąd biorą mu się takie pomysły? Chyba musimy zaprzestać oglądania z nim filmów dla starszych dzieci.
- Nazwisko się zgadza, ale takie pająki są tylko w Nowym Jorku.
Muszę mówić mu takie rzeczy, bo w innym razie wpadnie na jakiś cudowny pomysł i jeszcze trafi do szpitala... A z drugiej strony, jakbym mu powiedział, że jego ulubiony bohater nie istnieje, to wpadłby w depresję.
- A pójdziemy tam? - niemalże skacze z radości.
- Trochę zajęłoby nam to, ale przynajmniej mama miałaby spokój od nas. - śmieję się, mierzwiąc jego włosy.
CZYTASZ
Others II
RomanceKontynuacja książki "Others" przedstawiająca dalsze losy rodziny Parkerów. W głównej mierze książka będzie skierowana na światopogląd starszych dzieci Zacka i Kelly. Nick przeprowadza się do mieszkania, gdzie chce poznać dorosłe życie. Jednak niedłu...