Nick:
Po wyjściu z uczelni razem z Sophie udaliśmy się do jej mieszkania, aby spakować resztę ubrań. Niedługo później tata pomógł nam wszytko przewieźć do mojego mieszkania.
- Mam nadzieję Sophie, że wpłyniesz pozytywnie na mojego syna. - mówi do niej.
Przewracam oczami, biorąc walizkę Sophie do pokoju. Mam już dość gadania ojca. Jak będę chciał, to się zmienię, a jego to nie powinno obchodzić...
Po powrocie do salonu, mogę zorientować się, że zostaliśmy nareszcie sami. Pochodzę do dziewczyny, która stoi przed oknem, i obejmuję ją od tyłu.
- Kogo tak wypatrujesz? - pytam, a ta wzrusza ramionami.
Po chwili obraca się w moją stronę i przygląda dokładnie.
- Chodź, rozpakujemy trochę rzeczy. - kiwa głową w stronę pokoju.
- Może jutro?
Nie mam ochoty na układanie rzeczy. Z chęcią poszedłbym na plażę lub po prostu został w domu, aby obejrzeć jakiś film.
- Jutro jedziemy na obiad do twoich dziadków, zapomniałeś? - przekręca głowę.
- Szlag. - mówię pod nosem. - Ale tylko trochę? - pytam z nadzieją, a ta się zgadza.
Otwieram szafę i dopiero teraz orientuję się, że nie jest zbyt duża. Mam nadzieję, że jakoś się zmieścimy.
- To twoje? - pytam, wyjmując krótką sukienkę z torby dziewczyny.
- Mhm. - mruczy, wkładając kilka koszulek na półkę.
- Nigdy cię w niej nie widziałem. - zauważam.
- Bo jest zarezerwowana na gorące randki. - uśmiecha się słodko. - A tak naprawdę kupiłam ją kiedyś na wyprzedaży i totalnie o niej zapomniałam. - wzrusza ramionami.
No już myślałem, że pokazuje się w niej innym, a mnie nie.
***
Po dwóch godzinach opadam na łóżko, myślałem, że nigdy nie skończymy. A zostały jeszcze rzeczy w drugim pokoju, ale za to weźmiemy się w niedzielę.
- Zjadłabym coś. - oznajmia, siadając na skraju łóżka.
- Ja też, zamawiamy coś? - pytam.
- A nie masz nic w lodówce?
- Nie sądzę. To pizza?
Pewnie coś tam jest, jednak wolę coś zamówić.
- Może być, tylko bez papryki. - przypomina.
Biorę telefon do ręki, a następnie zamawiam jedzenie.
- Będzie za dwadzieścia minut, a do tego czasu możemy... - ciągnę ją za rękę, aby również opadła na materac.
- A do tego czasu możemy znaleźć jakiś film na wieczór. - uśmiecha się.
- Miałem co innego na myśli, jednak możemy to odłożyć na późnej. - mówię, a zaraz potem całuję jej usta.
- Na później. - odpycha mnie, gdy chcę pogłębić pocałunek.
Niechętnie wstaję z łóżka, pomagając jej wstać. Razem idziemy do salonu, gdzie od razu siadamy na kanapę. Włączam laptopa, po czym wstaję, aby uszykować talerze, sztućce oraz szklanki.
Otwierając lodówkę, orientuję się, że jest wino. Od razu wyjmuję je, po czym sięgam po kieliszki. Po chwili dopiero orientuję się, że Sophie nie może teraz pić alkoholu... Przewracam oczami, sięgając po sok pomarańczowy. Ze wszystkim wracam do salonu.
- Romans? - pyta, a ja wiem, że jak się nie zgodzę, to i tak postawi na swoim, także zgadzam się.
- Pójdę otworzyć. - ozjamiam.
Jakie my mamy szczęście, że pod blokiem znajduje się pizzeria.
Otwieram drzwi i zamiast dostawcy widzę Sharon. Och, co ona tu robi? Po jej minie mogę stwierdzić, że pokłóciła się z kimś. Najprawdopodobniej z ojcem, więc bez zbędnego myślenia wpuszczam ją do środka.
- Przyszłaś nas odwiedzić czy coś się stało? - pytam, prowadząc ją do salonu.
- Tata przyłapał mnie na pocałunku z
Jamesem i do tego kazał mi oddać psa. - oznajmia wkurzona.-A skąd ty go w ogóle wzięłaś?
- Od Jamesa. - wzrusza ramionami.
Wita się z moją dziewczyną, po czym siada obok niej. Próbuję nie zwracać uwagi na to, że zajęła mi miejsce...
- I co postanawiasz zrobić? - krzyżuję ramiona, patrząc na nią.
- Zostanę tu do jutra, a po obiedzie u dziadków zostanę u nich. - wzrusza ramionami, jakby nie widziała w niczym problemu.
- Tylko jest jeden problem, nie posiadamy drugiego łóżka. - zauważam.
Mam nadzieję, że to ją zniechęci.
- Mogę spać na kanapie, na pewno nie wrócę do domu. - mówi stanowczo.
Wzdycham, słysząc kolejny dzwonek do drzwi. Na szczęście tym razem otwieram dostawcy. Płacę mu należną kwotę, po czym wracam do dziewczyn.
- Idź sobie do kuchni po talerz i szklankę. - mówię do siostry, która od razu zwalnia moje miejsce.
Odkładam karton na stół obok laptopa, po czym siadam przy Sophie.
- Sądziłem, że spędzimy lepiej ten wieczór. - opieram głowę na jej ramieniu, a ta śmieje się cicho. - Zaraz zadzwonię do mamy i poinformuję ją, że młoda jest u nas. - mówię, wyjmując komórkę z kieszeni.
Wybieram numer do mamy, po czym dzwonię do niej. Mam nadzieję, że przyjedzie po Shar.
***
Idąc do sypialni, uświadamiam sobie, że nie ma w niej Sophie. Nie myśląc dłużej kładę się na łóżku i czekam na dziewczynę, która pewnie poszła się napić.
- Gdzie byłaś? - pytam, gdy wchodzi do pomieszczenia, a następnie zamyka drzwi.
- Byłam pogadać trochę z Sharon. - wzrusza ramionami, kładąc się obok mnie.
Dopiero teraz zauważam, że ma na sobie moją koszulkę, w której nieźle wygląda.
- Jestem w szoku, że rodzice pozwoli jej u nas zostać. - zauważam.
Sądziłem, że ojciec od razu przyjedzie, aby odebrać swoją córeczkę. Pewnie mama go namówiła na to.
- U nas? - pyta zdziwiona.
- No tak... - wzruszam ramionami, patrząc na nią. - Od dziś mieszkasz ze mną w naszym mieszkaniu. Sądziłem, że zamieszkamy razem dopiero po studiach, ale moje plany trochę się zmieniły. - mówię, przytulając ją. - Ma to też swoje plusy.
- Jakie? - unosi brwi.
- Codziennie będę kładł się spać, a także wstawać przy tobie... - całuję czubek jej głowy. - A poza tym ty potrafisz gotować. - śmieję się pod nosem, a ta uderza mnie lekko w ramię.
- Myślisz, że uda nam się wytrzymać razem przez całe dnie?
- Jeśli nie będziesz się czepiać non stop, to tak. - odpowiadam, ponownie całując jej głowę.
- Mam nadzieję... To dobranoc? - pyta, odsuwając się delikatnie, aby spojrzeć na moją twarz.
- Mhm. - mruczę wprost w jej usta, które po chwili zamykam pocałunkiem.
Wyłączam światło, a ta kładzie głowę na mojej klatce piersiowej. Znając ją, to przez całą noc będzie się wiercić, w rezultacie nie wyśpię się. Żałuję, że nie mam tak twardego snu jak ona...
__________
Jest dobrze, ciekawe na jak długo...
Karix
CZYTASZ
Others II
Любовные романыKontynuacja książki "Others" przedstawiająca dalsze losy rodziny Parkerów. W głównej mierze książka będzie skierowana na światopogląd starszych dzieci Zacka i Kelly. Nick przeprowadza się do mieszkania, gdzie chce poznać dorosłe życie. Jednak niedłu...