Rozdział 26

3.3K 247 64
                                    

***

Harry czuł się koszmarnie. Od kilku dni prześladowały go zawroty głowy i bóle brzucha. Nie miał pojęcia, czym było to spowodowane.

Siedział sam w pokoju, który zajmował jak co roku z Ron'em. Wszyscy znajdowali się na dole i rozmawiali, Harry przez chwilę im towarzyszył. Ale kiedy pani Weasley zauważyła złe samopoczucia zielonookiego, oddelegowała go na górę, żeby mógł w spokoju odpocząć.

Potter miał nadzieję na towarzystwo Toma, jednak na poduszce znalazł kartkę ze starannym pismem Riddle'a, na której było napisane, że straszy postanowił popełzać na dworze, z dala od Zakonu.

Harry westchnął i położył się na łóżku.

Cztery dni wcześniej przybył do Nory razem z Hermioną, Ginny i Ron'em, żeby wraz z rodziną Weasley'ów spędzić święta. Oczywiście jego pupilek towarzyszył mu dzielnie na każdym kroku.

Co czasami było bardzo uciążliwe.

Tom stał się nadopiekuńczy i na każdym kroku kontrolował Harry'ego, ciągle pytając o jego samopoczucie. Nastolatek zupełnie nie rozumiał jego zachowania.

Dwa dni po przyjeździe do Nory, Riddle zaprosił Pottera do siebie na drugą część przerwy świątecznej.

Wpierw Harry nie zgodził się tłumacząc, że chce spędzić więcej czasu z przyjaciółmi. Jednak Tom nalegał, mówiąc że również ma prawo do odpoczynku, a przy członkach Zakonu nie może na to liczyć. Z ich początkowej rozmowy wynikła kłótnia.

Nie odzywali się do siebie przez cały dzień. Tom, pod postacią węża, przebywał w pokoju Ginny i Hermiony, leżąc w kącie pokoju na kocach i poduszkach, które przygotowały dla niego nastolatki. Natomiast Harry, wraz z Ronem i bliźniakami grali w szachy czarodziejów.

Dopiero następnego dnia Tom spróbował po raz kolejny porozmawiać z Harry'm. Tym razem na spokojnie, tak żeby nie zdenerwować nastolatka.

Każdy z nich przedstawił swoje argumenty oraz podzielił się przemyśleniami. Tom przyznał, że bardzo obawiał się tej rozmowy i zależy mu, żeby Harry się zgodził.

W końcu Potter zgodził się na spędzenie kilku dni w posiadłości Riddle'a.

Teraz Harry musiał wymyślić stosowne wyjaśnienie, swojego niezapowiedzianego wyjazdu z Nory. A zostały mu na to jedynie trzy dni.

Zielonooki ułożył się wygodniej na łóżku i przymknął oczy.

Pomyślę o tym później.

Zanim zdążył oddać się w objęcia Morfeusza, poczuł jak wokół jego ciała owija się wąż.

- Śpij spokojnie, słońce. Zajmę się wami.

- Nami? - była to ostatnia myśl Harry'ego, zanim zasnął.

-_-_-_-_-_-

- Jesteś pewny, kochaneczku? - w głosie pani Weasley była słyszalna troska.

Zielonooki kiwnął, z uśmiechem głową.

Jako powód swojego wcześniejszego opuszczenia Nory, Harry podał chęć spotkania się z Draco. Było to poniekąd prawdą.

Podczas jednego z wspólnych obiadów, Hermiona przez przypadek upubliczniła swój związek z młodym Malfoy'em. Znaczna części rodziny Weasley'ów, Lupin i Tonks, czyli wszyscy którzy akurat znajdowali się przy stole, spojrzeli z szokiem na czerwoną ze wstydu Granger. W pomieszczeniu panowała absolutna cisza, którą postanowił przerwać Harry.

I WouldOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz