***
Tom spodziewał się wszystkiego, ale napewno nie tego, co zastał po wejściu do pokoju.
Hermiona siedziała na łóżku, trzymając w swoich dłoniach te, należące do Harry'ego. Dziewczyna była zmieszana, a w jej oczach była widoczna troska o nastolatka, siedzącego przed nią.
Potter natomiast, był biały jak ściana. Patrzył przed siebie nieobecnym wzrokiem, zupełnie nie zwracał uwagi na otoczenie.
- Hermiono, możesz mi wyjaśnić, co tu się właśnie wydarzyło? - spytał Tom, mówił spokojnie i powoli. Nie chciał pogarszać stanu psychicznego Harry'ego. Szczególnie, że nie wiedział, co spowodowało takie zachowanie u nastolatka.
Granger zawstydzona, spuściła wzrok na swoje dłonie.
- Tak jakby... Bo j-ja... - jąkała się, nie umiejąc dobrać odpowiednich słów.
- Spokojnie - Draco podszedł do dziewczyny i położył rękę na jej ramieniu, w geście otuchy. Nastolatka nie skomentowała obecności blondyna.
Odetchnęła głęboko i spojrzała w niebieskie oczy Riddle'a.
- W nocy słyszałam, jak Harry krzyczał na ciebie. I pomyślałam, że powiedziałeś mu o ciąży, którą podejrzewaliśmy. A rano, kiedy nie pojawiliście się na śniadaniu, zaczęłam się martwić. Postanowiłam sprawdzić, jak się czuje Harry i w tym celu musiałam znaleźć waszą sypialnie. Zgubiłam się - mówiła coraz szybciej - Ale jak w końcu udało mi się odnaleźć ten pokój... Nie słuchając Harry'ego i nie dając mu dojść do słowa, w mało delikatny sposób przekazałam mu informacje o dziecku. Ja nie chciałam naprawdę, byłam pewna, że już mu o wszystkim powiedziałeś - zakończyła szeptem.
Po wysłuchaniu tłumaczeń dziewczyny, Tom westchnął głęboko. Posłał Granger karcące spojrzenie, na które nastolatka zarumieniła się. Riddle pokoręcił głową i swój wzrok skierował na Harry'ego.
Zielonooki wciąż patrzył przed siebie, ale Marvolo zauważył istotną zmianę w mimice chłopaka. Jego twarz na powrót nabrała odpowiednich kolorów, a na czole pojawiła się zmarszczka, świadcząca o tym, że Potter intęsywnie o czymś myślał.
Riddle chciał spytać nastolatka, czy wszystko jest w porządku, ale zanim jego usta opuścił pierwsze słowa, Harry odezwał się, patrząc na Hermionę.
- Herm, czy za zabójstw w afekcie, dostaje się lżejszy wyrok - Granger skinęła niepewnie głową - A za trzy? - posłał zabójcze spojrzenie każdemu, kto znajdował się w sypialni. Nikt nie odpowiedział na jego pytanie.
Tom, ponownie tego dnia westchnął i spojrzał sugestywnie na Hermionę i Draco, dając im do zrozumienia, że powinni opuścić pomieszczenie.
Granger chciała zaprotestować i zostać, szczególnie że czuła się odpowiedzialna za całe zamieszanie. Wiedziała, że to wszystko - od początku - było jej winą. Malfoy, znając już dobrze swoją dziewczynę, nie pozwolił jej na wypowiedzenie jakiegokolwiek słowa. Złapał ją za rękę i szybko skierował się w stronę drzwi. Zaskoczona dziewczyna, dała się prowadzić do wyjścia. Zanim opuścili pomieszczenie, Hermiona posłała ostatnie spojrzenie przyjacielowi.
Kiedy drzwi zatrzasnęły się za dwójką nastolatków, zielonooki prychnął.
- Słucham, co masz mi do powiedzenia? - warknął Potter w stronę Toma.
- Chciałem ci dzisiaj o wszystkim powiedzieć - Riddle podszedł powoli do nastolatka, który wciąż siedział na łóżku. Wyciągnął do niego dłoń, chcąc umieścić ją na policzku zielonookiego.
CZYTASZ
I Would
FanficTom Marvolo Riddle zmienił się. A raczej, nigdy nie był taki, jak wszyscy myśleli. Harry Potter ma dość kłamstw i ludzi, którzy traktują go jak dziecko. Chce podejmować własne decyzję, w końcu żyć po swojemu. Przez przypadek, zwykły zbieg okoliczno...