|30|

3.9K 271 91
                                    

Od godziny wszyscy siedzimy przy ognisku, atmosfera jest naprawdę przyjemna, w dodatku zdążyłam poznać już każdego z mężczyzn, są naprawdę przyjaźni.

— Mam piwa! — krzyknął Krystian.

— No i zajebiście! — Zaśmiał się Mateusz.
Każdy odebrał od chłopaka piwo, tylko ja odmówiłam.

— Nie możesz pić — spojrzałam na Zawistowskiego który otworzył piwo.

— Czemu niby? — Zapytał a po chwili przeniósł swój wzrok na mnie.

— Bo jak masz zamiar wrócić do domu? — Zapytałam.

— Tomek może nas odwieźć — wzruszył ramionami.

— Jakbyś nie zauważył, on też pije — Wskazałam gestem głowy na chłopaka siedzącego za mną. Mateusz spojrzał w stronę Boryckiego a następnie głośno westchnął.

— Dobra, nie zabraniam ci żebyś pił, ale jak się przez ciebie rozjebiemy na drodze to nie będzie moja wina — Powiedziałam.

— Spokojnie — Mruknął. Chłopak objął mnie ramieniem a następnie przybliżył swoją twarz bliżej mojej, odwróciłam więc głowę w drugą stronę

— Kurwa no, spójrz na mnie — zaśmiał się a następnie złożył pocałunek na moim policzku, gdy dalej nie reagowałam zaczął miziać mój policzek swoim nosem.

— Musisz pić? — W końcu odwróciłam głowę w jego stronę.

— Ja... — Zaczął — Odwiezie nas ktoś?!— krzyknął.

— Ja wracam z Maksem i Denisem to mogę was podwieźć! — Odpowiedział Oskar.

— Dzięki stary! — krzyknął do chłopaka — Widzisz? odwiezie nas — chłopak przechylił butelkę i upił kilka dużych łyków piwa.

— Może ty też się czegoś napijesz? — Zapytał mnie Kacper.

— No nie wiem — Zastanowiłam się chwilę — Okej, mogę się napić, podasz mi? — wzięłam od chłopaka piwo które mi podał, następnie je otworzyłam i upiłam kilka małych łyków. Zawistowski spojrzał na mnie po czym się zaśmiał.

— Jednak też pijesz? — Mateusz przycisnął mnie bardziej do swojego boku.

— Mhm — Mruknęłam.

— Słuchajcie — zaczął Robert — Ostatnio sobię idę no i stoi taka laska, wiecie... zajebisty tyłek taka powiedziałbym mocna dziesiątka. Podchodzę do niej i zagaduję. Mija parę dni a ona już ze mną w łóżku no i co mogę powiedzieć? była zajebista. A to jak się ruszała... — rozmarzył się.

— No to musiałeś mieć zajebistą noc — zaśmiał się Borycki.

Z biegiem czasu wszyscy po kolei zaczęli opowiadać o swoich przygodach w łóżku, przez co poczułam się naprawdę niezręcznie.

— Mateusz, a ty kiedy się ostatnio b... — Zaczął Tomek ale ten od razu mu przerwał.

— Z miesiąc temu — wzruszył ramionami — Miałem potrzebę.

— Ty... ale mistrzu, jak to miesiąc temu? Zmieniłeś orientację czy twoja ci zakaz jakiś dała? — Zaśmiał się Tomek.

— Idę się przejść — Wypaliłam nagle. Wstałam po czym udałam się w stronę lasu. Nie chcę słuchać tego o czym rozmawiają, jest to dla mnie naprawdę niezręczne, odwróciłam się bo usłyszałam za sobą kroki, Po chwili Mateusz dotrzymał mi kroku.

— Czemu poszłaś? — zapytał.

— Nie miałam ochoty słuchać tego o czym rozmawiacie — spojrzałam na niego.

Mów mi żabson suko {KOREKTA}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz