|43|

2.7K 182 109
                                    

Kiedy tylko wstałam, Mateusz wciąż spał. Nie chcąc go obudzić wyszłam z pokoju i udałam się do kuchni. Zastałam w niej Bugajczyka. Chłopak siedział do mnie tyłem. Był strasznie pochłonięty paleniem papierosa. Najciszej jak tylko mogłam zaszłam go od tyłu i zakryłam mu dłońmi oczy.

— Ciekawe kto to — zaśmiał się lekko.

— No zgadnij — zaśmiałam się.

— Masażystka? — Chłopak ściągnął moje dłonie ze swoich oczu.

— Chciałbyś — powiedziałam kiedy puścił moje ręce.

— Dlaczego tak szybko wstałaś? — zapytał kiedy usiadłam obok niego.

— która godzina? — Zapytałam.

— Po ósmej dwadzieścia — ziewnął.

— Oh... A ty dlaczego...

— Tomek to pierdolony niedźwiedź który w dodatku chrapie, łeb mi pękał nie śpię już od godziny — chłopak wstał — robimy śniadanie?— zapytał.

— A mamy w ogóle jakieś składniki na zrobienie czegokolwiek? — także wstałam.

— Ta, na szczęście wyposażyli lodówkę — Powiedział otwierając lodówkę.

— Zróbmy jajecznicę — przeszłam pod ręką Bugajczyka. Stojąc przed chłopakiem sięgnęłam z lodówki jajka.

— Jutro kurwa to oni pierwsi wstają i to oni robią nam śniadanie — chłopak wziął ode mnie kartonik z jajkami, który po chwili otworzył.

— Ciekawe kto ich obu... zabiję cię! — krzyknęłam kiedy rozbił mi jajko na głowie.
Postanowiłam nie pozostawać mu dłużna. Wzięłam do ręki dwa jajka i ruszyłam za nim biegiem, kiedy tylko go dogoniłam rozbiłam mu  oba jajka na czole i uciekłam. Chłopak od razu zaczął mnie gonić.

— Wyjebiesz się zaraz — zaśmiał się.

— Zapomnij — Również się Zaśmiałam. Chwilę później przez rozbite jajko leżące na podłodze poleciałam do tyłu. Bugajczyk wylądował na mnie przez to że pociągnęłam go za sobą.

— Głupie jajko — Powiedziałam przez śmiech.

— Mhm... — chłopak śmiał się ze mną. Nagle poczułam usta Igora na swoich, oddałam pocałunek ale kiedy brunet chciał go pogłębić, opamiętałam się.

— Igor... — położyłam ręce na torsie chłopaka i lekko go od siebie odepchnęłam, żeby dać mu do zrozumienia że nie chcę.

— Przepraszam — Powiedział wstając. Chwilę później również wstałam.

— To nie powinno nigdy się wydarzyć —Ze zdenerwowania przegryzłam dolną wargę — Idę się wykąpać — powiedziałam i pędem udałam się w stronę łazienki. Po wejściu do środka zakluczyłam drzwi. Momentalnie w mojej głowie pojawiło się mnóstwo myśli, jak i pytań. Jedno trapiło mnie najbardziej. Dlaczego Igor mnie pocałował?
Wzięłam bardzo długą i relaksującą kąpiel. Po wyjściu z wanny zdałam sobie sprawę z tego że nie wzięłam ze sobą ciuchów. Tak więc owinęłam się ręcznikiem i wyszłam z pomieszczenia. Skierowałam się w stronę pokoju. Kiedy położyłam rękę na klamce, poczułam czyjeś ręce na swoich biodrach.

— Gdzie idziesz? — usłyszałam głos Mateusza przy prawym uchu, a po chwili poczułam jego usta na swojej szyi.

— Muszę iść się ubrać — mruknęłam.

— Okej — Zawistowski zabrał swoje ręce z moich bioder i otworzył drzwi — Uciekłaś mi rano — Powiedział kładąc się na łóżku.

— Nie chciałam cię budzić — Odparłam i zaczęłam się ubierać.

Mów mi żabson suko {KOREKTA}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz