Otworzyłam oczy, właściwie to mało co pamiętam z wczoraj, spojrzałam w dół Zawistowski leży między moimi nogami, a jego głowa ułożona jest na moim brzuchu, nie powiem uśmiechnęłam się na ten widok, choć nawet nie wiem czemu, cholernie nie chcę go budzić bo nie wypada, a wydostanie się gdy ten mnie obejmuje nie będzie wcale takie proste. Leżałam nieruchomo i patrzyłam się w sufit, próbowałam sobie coś przypomnieć z wczorajszego wieczoru, najlepsze jest to że jestem w samej bieliźnie, choć nie pamietam jak do tego doszło. Usłyszałam jak chłopak mruczy coś pod nosem, w końcu uniósł głowę i spojrzał na mnie.
— Hej — Mruknął po czym znów opadł głową na mój brzuch.
— No cześć, mógłbyś wstać? — Zapytałam.
— Chwilkę — Odpowiedział — która godzina — zapytał. Po chwili podniósł się i usiadł.
Sięgnęłam po telefon leżący na półce, zakrywając się bardziej kołdrą.— Po dziesiątej — odłożyłam urządzenie na bok.
— Czemu się zakrywasz? — zaśmiał się.
— Nie będę ci się pokazywać w bieliźnie — Odpowiedziałam.
— Już wczoraj to zrobiłaś — Wstał, po czym nałożył na siebie koszulkę.
— Co się jeszcze oprócz tego działo? — zapytałam.
— Nie chcesz wiedzieć — Pokręcił głową z rozbawieniem.
— Pamiętam tego chłopaka który się do mnie przymilał — wstałam, złapałam w ręce swoją koszulkę szybką ją nakładając, tak jak resztę mojej garderoby.
— Miło będę wspominał to jak chciałaś się bzykać — Uśmiechnał się patrząc na mnie.
— Ugh... przepraszam za moje zachowanie — Poczułam jak zżera mnie wstyd.
— Spokojnie, mi to wcale nie przeszkadzało — Zaśmiał się — idziemy? — zapytał po chwili, udałam się więc za nim na dół — Stary dzięki za nockę — Zawistowski zwrócił się do swojego kolegi.
— Nie ma sprawy, do mnie możesz zawsze wpaść i pobzykać się z laską — Niebieskowłosy puścił mi oczko.
— Chyba raczej pospać. Dobra to my się zwijamy, siema — pożegnaliśmy się z chłopakiem po czym opuściliśmy jego dom.
Oboje wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy, chłopak odwiózł mnie pod dom, w którym jak zwykle nikogo nie było, dobrze że mam kluczę, weszłam do środka. Odświeżyłam się i przebrałam, w międzyczasie też coś zjadłam.
Napisałam do dziewczyn czy możemy się spotkać, od razu się zgodziły.
Nałożyłam buty po czym wyszłam kierując się w stronę Starbucksa. Po 20 minutach dotarłam w umówione miejsce, gdzie wszystkie już na mnie czekały. Przywitałam się z nimi, a następnie usiadłam zajmując miejsce obok Zuzy.— Kurwa laski, nie wiem jak wy, ale ja nie mam ochoty dodawać do naszego projektu tej nowej, wydaje się być taka fałszywa, od jej zdjęcia jedzie plastikiem i taką sztucznością — Powiedziała Bracichowicz.
— Od jakiego zdjęcia? — zapytałam.
— Od tego — Ada wyciągnęła z kieszeni telefon, weszła na Instagram pokazując mi zdjęcie.
sbm_label
Lubi to bedoes2115 i 2679 innych użytkowników
sbm_label witamy w składzie @xizabell
Zobacz wszystkie komentarze: 29
lanek_1 mmm
Oliwier.korus brzydka tapeciara
werka22 ładna jest❤
2godz.temuNie wiem jakim cudem ona się tutaj znalazła, była kiedyś moją przyjaciółką, wyjechała do Gdańska z rodzicami wtedy urwał się nam kontakt a teraz wróciła? Myślałam że już nigdy jej nie spotkam. Wiem jaka ona jest, potrafi tylko wykorzystywać i zarabiać na czyimś nie szczęściu, jest podłą żmiją.
— I co o niej myślisz? — zapytała mnie Paula.
— Była kiedyś moją przyjaciółką — Odpowiedziałam — Wiecie, gdy byłyśmy w gimnazjum byłyśmy nierozłączne, a ona wykorzystywała naszą przyjaźń do swoich celów.
— Okej, a więc dziewczyny — Zui spojrzała na każdą po kolei — Chłopaków trzeba trzymać na krótkiej smyczy.
— Jeżeli choćby tknie Sebastiana, to nie ręczę za siebie — Powiedziała Pełka.
— Dobrze mówisz Zuza, krótko bo zacznie się jeszcze dobierać do któregoś, resztę dziewczyn też trzeba poinformować — Oznajmiła Ola.
— Wiecie co? Chodźmy do mnie, zrobimy sobie Pij Party — Angowaska wstała, my po chwili także.
— Tak same? — Paula ze zdziwienia uniosła brwi w górę.
— No a jak? — wzruszyła ramionami — chodźmy już, trzeba jeszcze alkohol kupić w sklepie. Udałyśmy się w stronę sklepu monopolowego, do środka weszła Ada wraz z Olą. Po chwili wyszły z Alkoholem, więc skierowałyśmy się w stronę domu Angowskiej.
— Ej ale nie powinnyście być wrogo nastawione na nową osobę — Odezwałam się w końcu.
— Wystarczyło że powiedziałaś o tym jaka ona jest — Paula dotrzymała mi kroku.
— Może Łucja ma rację — Powiedziała Zuza — wiecie... z czasem ludzie się zmieniają.
— Owszem zmieniają się, ale nieliczni — Odpowiedziała Ada.
Po 40 minutach dotarłyśmy do domu Ady. Weszłyśmy do środka a widok zdziwił każdą z nas, a najbardziej chyba samą właścicielkę domu.
CZYTASZ
Mów mi żabson suko {KOREKTA}
Fiksi PenggemarPokazałaś mi co liczy się Kiedyś tylko hajs tu liczył się Ale dziś już to nie liczy się Gdy nie ma ciebie obok mnie Emocji mam deficyt, zostały tylko złe Następna nie ma na co liczyć, tylko pusty seks