|44|

2.5K 179 117
                                    

Przeprosiłam Igora i udałam się za Mateuszem. Kiedy weszłam do pokoju chłopak już leżał na łóżku z telefonem w rękach.

— O co ci chodzi? Obraziłeś się? — podeszłam do łóżka i usiadłam obok chłopaka. Kiedy nic nie odpowiedział weszłam na łóżko i usiadłam na jego biodrach. Chłopak na chwilę przeniósł swój wzrok na mnie. Po czym wrócił do poprzedniej czynności. — Boże nie obrażaj się — przytuliłam się do niego ale wciąż nie reagował — Mateusz...

— Co? — odburknął.

— Tylko rozmawialiśmy.

— Rozmawialiście... — Prychnął — Dlaczego obściskiwanie się, nazywasz rozmawianiem? — Chłopak ponownie spojrzał mi w oczy — Dobrze... A więc o czym rozmawialiście? — zapytał.

— Już ci mówiłam... — Odpowiedziałam.

— Kłamałaś.

— Rozmawialiśmy o... — Zawahałam się chwilę. Postanowiłam wyznać chłopakowi całą prawdę — Igor się we mnie zakochał i...

— I?

— Dobrze. powiem ci, ale proszę, nie bierz tego do siebie... Pocałował mnie.

— Co kurwa?! — warknął — Zajebie go — Zawistowski chciał wstać, jednak mu to uniemożliwiałam.

— Mateusz... — Złapałam za nadgarstki chłopaka tak aby się nie ruszył.

— Dobra, okej. Nic się nie stało... — Chłopak się uspokoił, a więc zeszłam z niego i położyłam się obok. — Jesteś zły? — Przytuliłam się do jego boku i spojrzałam w górę na jego twarz.

— Bardzo... — odpowiedział — Ale nie na ciebie.

— To nie wina Igora...

— A czyja niby? — spojrzał na mnie.

— To przez emocje.

— Łucja, przestań. Nie broń go kurwa. Nad emocjami można zapanować, jednak jak widać Bugajczyk jest na to za głupi. — Powiedział.

______________________________

Usłyszałam ogromny huk z dołu. Od razu zerwałam się z łóżka. Jak się okazało, obok nie było Mateusza. Zeszłam na dół. Widząc Bugajczyka bijącego się z Zawistowskim przeraziłam się.

— Typie nie rozumiesz chyba... — Mateusz zaśmiał się ironicznie.

— To ty nie ogarniasz pedale — Bugajczyk pchnął Zawistowskiego do tyłu.

— Mateusz, Przestań... — Podeszłam do nich kiedy zaczęli się okładać.

— Odczep się Łucja, to sprawa między nami — Bugajczyk uderzył Mateusza w twarz a ten go w brzuch.

— Kurwa, przestańcie — zaczęłam odciągać Zawistowskiego od Igora, gdy to nie pomogło poddałam się. Widząc stan do jakiego się doprowadzili zachciało mi się płakać. Nie miałam ochoty dłużej na to patrzeć więc biegiem udałam się z powrotem do pokoju. Złapałam do ręki klucz i zamknęłam drzwi. Oparłam się o drzwi i dałam górę emocją.
Chwilę później ktoś złapał za klamkę i podjął się próby otworzenia drzwi. Jednak na nic mu to było, bo drzwi były zamknięte.

— Skarbie proszę... otwórz drzwi — usłyszałam głos Mateusza.

— Mała przepraszam. — odezwał się także Igor.

— Zostawcie mnie w spokoju — powiedziałam przez łzy.

— Kurwa Łucja — jęknął Mateusz — To miała być tylko rozmowa.

Mów mi żabson suko {KOREKTA}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz