Gdy tylko wstałam ubrałam się i bez słowa opuściłam pokój. Na dole zastałam siedzącego Igora i Dawida. Już szłam do wyjścia ale mnie zauważyli.
— Tak bez powitania? — usłyszałam za plecami Bugajczyka.
— Myślałam że...
— Zawsze mamy takie mordy na drugi dzień po chlaniu — powiedział Grucha.
— Nie chodziło o to — Wywróciłam oczami — Dobra, ja lecę do domu. Jak zobaczycie Patrycję to przekażecie jej żeby do mnie przyszła.
— Jasne, masz to jak w banku — Odparł Bugajczyk — właściwie to po co ci ona? —zapytał.
— Musimy iść na zakupy i kupić ciuszki dla małej — Odpowiedziałam.
— Chwila... dla małej? — Dawid spojrzał na mnie zdziwiony — to nie chłopiec?
— Kto ci powiedział że to chłopiec? — zapytałam.
— No Musiał — Odpowiedział.
— Stary, on od tygodnia jest porobiony bo laska go zostawiła — Bugajczyk zwrócił się do Gruchy.
— To wszystko wyjaśnia — westchnął Gruszycki — muszę wymienić prezent.
— Jaki prezent? — zapytałam.
— Od wujka. Z resztą nie ważne.
— Okej, no to do później — wyszłam z klubu i udałam się do domu. Na miejsce doszłam czterdzieści minut później. Po przekroczeniu drzwi od razu wiedziałam że jest u nas Lena.
— Hej — przywitałam się z nimi.
— Cześć — odpowiedzieli.
— Gdzie mała? — zapytałam.
— Śpi na górze — Odparł.
— Okej, pójdę do niej — udałam się w stronę pokoju brata. Po wejściu do pokoju położyłam się obok Bianki. Wzięłam do ręki telefon który odblokowałam. Weszłam na aplikacje w których Zablokowałam Mateusza, postanowiłam że go odblokuję. W czasie przeglądania social mediów do pokoju weszła Patrycja.
— To co? idziemy? — zapytała.
— Um, jasne. Ale mów trochę ciszej bo śpi.
— Dobrze mamo — zaśmiała się.
— Co wy wczoraj z Bartkiem...
— No właśnie nie pamiętam, chyba się z nim przespałam...
— Mam nadzieję że się zabezpieczaliście — powiedziałam.
— No jeżeli wylądowaliśmy razem w łóżku i to po pijaku to raczej się nie zabezpieczaliśmy — Odparła.
— Okej. Mniejsza w wczoraj, chodźmy — Po moich słowach wyszłyśmy z domu i udałyśmy się w kierunku sklepu.
____________________________
Jest po dwudziestej, właśnie wracam do domu z zakupami. Krypo wróciła do domu szybciej bo źle się poczuła, to pewnie po jedzeniu w tej chińskiej knajpce. Wybrałam najkrótszą drogę, mianowicie przez park, chodź po tym co stało się w przeszłości unikam chodzenia tamtędy.
Szłam bardzo szybko, w pewnej chwili spojrzałam na jedną z ławek, siedział tam Mateusz w towarzystwie dziewczyny którą widziałam wczoraj na imprezie, odwróciłam wzrok gdy zaczęli się całować, to pewne że słowa wypowiedziane przez niego wczoraj były kłamstwem, był pijany i tyle. W środku czułam się zazdrosna i smutna. Napisałam też do Filipa że z nami koniec, nie mogę być z kimś takim, chłopak oczywiście zaczął wypisywać mi nie stworzone esemesy, zerwanie przez telefon jest chamskie, ale z Filipem inaczej się nie da.
CZYTASZ
Mów mi żabson suko {KOREKTA}
FanfictionPokazałaś mi co liczy się Kiedyś tylko hajs tu liczył się Ale dziś już to nie liczy się Gdy nie ma ciebie obok mnie Emocji mam deficyt, zostały tylko złe Następna nie ma na co liczyć, tylko pusty seks