Właśnie jemy śniadanie. Matka Mateusza wyszła około godziny temu, musiała iść na miasto załatwić kilka spraw.
— Kim jest Szymon? — zapytałam chłopaka.
— To mój brat — westchnął — nie przepadam za nim — Dodał.
— Nie wiedziałam że masz brata — Powiedziałam zdziwiona.
— Dużo rzeczy o mnie nie wiesz — Uśmiechnął się lekko — zgadzasz się pojechać ze mną do Kołobrzegu za tydzień?
— Jasne, czemu nie? — Powiedziałam.
— W sumie mogę ci też powiedzieć kim jest jego narzeczona — chłopak spojrzał na mnie — To moja była.
— Okej... ale nie masz do niej żalu? Prawda? — Zapytałam, na co chłopak tylko parsknął śmiechem.
— Mam ciebie, jesteś tysiąc razy lepsza od niej, poza tym, to mój brat ją przeleciał na imprezie i jakoś tak wyszło — Wzruszył ramionami — On jest jebanym Casanovą, więc gdy mama powiedziała że się żeni, myślałem że wybuchnę śmiechem. Mówię ci, co najwyżej pół roku i rozwód — Zawistowski wstał, po czym wziął ze stołu talerze, i zaniósł je do zmywarki.
— Jedziesz ze mną? — Zapytał nagle — Muszę się dograć i Kubiego zwinąć na producenta.
— Okej, możemy jechać — wstałam po czym poszłam się ubrać, a około godziny później, udaliśmy się do labelu.
— Dobra mała, ja lecę do Kubiego, widzimy się później? — Bardziej stwierdził niż zapytał.
— Jasne, do później — Złożyłam pocałunek na jego poliku, po czym odeszłam. Postanowiłam poszukać Krypo, szukanie dziewczyny nie zajęło mi dużo czasu. Dziewczyna siedzi w sali głównej, w dodatku w towarzystwie Krupy.
— A co wy tutaj tak sami? — zaśmiałam się.
— Oczywiście — Powiedziała — w ogóle to chodź do nas szybko — Powiedziała uśmiechnięta od ucha do ucha dziewczyna.
— O co chodzi? — Zapytałam siadając na kanapie obok Krupy.
— Znaleźliśmy coś na necie — Bartek wyszukał coś na laptopie.
— Co znaleźliście? — Zapytałam.
— Wyjazd na dziewięć miesięcy do Paryża, odbywa się tam projekt — Powiedziała podekscytowana Krypo.
— Na czym on polega? — zadałam kolejne pytanie.
— Robisz makijaż i do tego jakąś stylizację, a następnie wysyłasz zdjęcie tym gością z Paryża. jeśli wygrasz jedziesz tam — Wyjaśniła.
— Brzmi nieźle — uśmiechnęłam się.
— Wiecie co się stanie gdy wygracie? — zapytał Bartek, my tylko pokręciłyśmy przecząco głową — Malujecie modelki i projektujecie im stroje do największej gali.
— Zgłaszamy się? — Dziewczyna spojrzała na mnie.
— Patrycja... nie wiem, to chyba za długo — spuściłam wzrok na swoje buty.
— Za długo? To tylko dziewięć miesięcy! a masz nie spotykane wrażenia i niezłą kasę — Powiedziała Krypo.
— Przemyślę to, kiedy zostałyby ogłoszone wyniki? — Zapytałam.
— Dopiero po wakacjach we wrześniu, a więc jeszcze pełne trzy miesiące — spoglądała na mnie — Na przesłanie zdjęcia jest czas do końca lipca.
— W sumie... — westchnęłam — Naprawdę to przemyślę.
— Dobra, zmieńmy ten temat, na nieco ciekawszy — Powiedział Krupa.
CZYTASZ
Mów mi żabson suko {KOREKTA}
FanfictionPokazałaś mi co liczy się Kiedyś tylko hajs tu liczył się Ale dziś już to nie liczy się Gdy nie ma ciebie obok mnie Emocji mam deficyt, zostały tylko złe Następna nie ma na co liczyć, tylko pusty seks