Rano przyszedł po nas Filip z którym poszłyśmy po Wiktorię i Huberta. Uznaliśmy że najlepszym miejscem na spędzenie wolnego czasu będzie pizzeria, tak więc się tam udaliśmy. Na miejsce dotarliśmy dwadzieścia minut później.
— Co podać? — zapytała kelnerka.
— Poprosimy trzy małe pizze z serem i szynką oraz dwie pizze hawajskie. I do tego będzie jeszcze pięć dowolnych napoi gazowanych — Powiedział blondyn. Po zebraniu zamówienia kobieta odeszła.
— Skoro mamy się poznać, to może na początek skąd jesteście? — zapytał Filip.
— My jesteśmy z Warszawy — powiedziałam za siebie i Patrycję.
— Ja z Wrocławia — Odpowiedział Hubert.
— Ja z Rzeszowa — Odparła Wiktoria.
– Ja tak jak wy jestem z Warszawy — Blondyn puścił mi oczko.
Niedługo później kelnerka przyniosła pizze. Po zjedzeniu jej, postanowiliśmy udać się do salonu gier, znajdującego się naprzeciwko budynku pizzerii.
— Kurwa — powiedziałam kiedy po raz kolejny nie udało mi się trafić.
— Źle to robisz — Filip parsknął śmiechem i podszedł do mnie objął mnie z tyłu i pokazał jak mam odbić piłeczkę tak aby trafić. Asekuracja chłopaka była dość dziwna, w dodatku nie bardzo mi się podobała.
— Już piętnasty raz jak trafiłam! — usłyszałam szczęśliwy głos Patrycji z czego się zaśmiałam.
— Już piąty — odbiłam znów piłeczkę — i kolejny — zaśmiałam się.
— Widzisz? Od razu lepiej ci idzie, wystarczyło tylko lepiej się ustawić — powiedział Bednarski.
— Dzięki — Posłałam chłopakowi uśmiech.
Po skończeniu gry postanowiliśmy przejść do sali obok i zagrać w twistera.— Dobra, no to ja jestem sędzią — Patrycja usiadła obok wskazówki do kręcenia a my w czwórkę ustawiliśmy się.
— Dobra, Wika pierwsza — powiedziała Krypo i zakręciła — czerwony — po słowach Patrycji dziewczyna stanęła nogą na kolorze czerwonym.
____________________________
Ten moment w którym obecnie się znajduję, jest chyba najgorszym momentem z pośród wszystkich rund które przeszłam. Otóż jestem zbyt blisko z Filipem...
— Dobra, Łucja masz teraz kolor zielony — powiedziała Wiktoria, tak więc położyłam nogę na odpowiednim kolorze. Dziewczyna znów zakręciła i wylosowała chłopakowi kolor żółty. Kiedy chłopak chciał go dosięgnąć stracił równowagę i wylądował na mnie.
— Kurde, sorki — Chłopak wstał po czym wyciągnął rękę w moją stronę.
— Nic się nie stało — powiedziałam łapiąc jego rękę.
Zgarnęliśmy wszystkie nasze rzeczy i wyszliśmy ze względu na dość późną godzinę. W domu porozmawiałam trochę z Mateuszem. Kiedy skończyłam rozmawiać z chłopakiem wraz z Patrycją postanowiłyśmy się przejść.
*2 tygodnie później*
Coraz bardziej odczuwam brak Mateusza, z każdym dniem coraz bardziej. kontakt telefoniczny to nie to samo co kontakt fizyczny z ukochaną osobą. Aktualnie siedzimy w piątkę w studiu i czekamy na kolejne zadanie które ma dla nas kobieta.
— Ciekawe co będzie teraz... — Westchnął Hubert – Może będziemy musieli zrobić sobie gole fotki?
— Kto wie... albo będzie nam po raz kolejny kazała zrobić zdjęcia ze sławną osobą — Patrycja oparła głowę o zagłówek kanapy.
CZYTASZ
Mów mi żabson suko {KOREKTA}
FanfictionPokazałaś mi co liczy się Kiedyś tylko hajs tu liczył się Ale dziś już to nie liczy się Gdy nie ma ciebie obok mnie Emocji mam deficyt, zostały tylko złe Następna nie ma na co liczyć, tylko pusty seks