|32|

3.7K 268 96
                                    

Do zabsonziomal:
Jest zimno a mam na sobie tylko piżamę

Od zabsonziomal:
No i?

Do zabsonziomal:
No i nie wyjdę

Od zabsonziomal:
Jestem już przed waszą przyczepą, wyłaź

Odłożyłam telefon na bok po czym wstałam, wyjęłam z walizki losową bluzę którą nałożyłam a następnie udałam się do wyjścia.

— A ty gdzie? — zapytał Krupa wychylając głowę zza telefonu.

— Muszę na chwilę wyjść — Powiedziałam.

— Yhm, ciekawe — zaśmiał się lekko — Jak chcesz to idź, tylko uważaj na tę dwójkę, wiesz... śpią, no a Michał ma z samego rana próbę.

— Wiem— Odpowiedziałam. Nacisnęłam na klamkę i wyszłam. Nikogo nie zauważyłam, zamknęłam za sobą drzwi, po czym rozejrzałam się dookoła.

— To chyba jakieś żarty — Mruknęłam pod nosem widząc Izę.

— Myślałam że już nie wyjdziesz — podeszła bliżej mnie.

— Czego chcesz? I czemu piszesz do mnie z telefonu Mateusza? — Zapytałam.

— Chciałam ci tylko powiedzieć że jesteśmy razem — Uśmiechnęła się wrednie — Chcę żebyś się od niego odpieprzyła, zostaw go po prostu w spokoju. Rozumiesz?

— I ty mnie wyciągasz w środku nocy tylko po to żeby mi powiedzieć że jesteś z Zawistowskim? — Powiedziałam podirytowana — W dupie mam to czy z nim jesteś, czy nie, nie obchodzi mnie to.

— Ale jak to? Tak po prostu? nic do nas nie masz? — Zdziwiła się.

— Nie — Odpowiedziałam — Przypomniało mi się coś. Już dawno powinnam ci powiedzieć że wszystkie wyzwiska w utworach Igora są skierowane w twoją stronę. Dobranoc — Powiedziałam po czym weszłam do środka, chciałam zamknąć drzwi, ale dziewczyna wciąż przed nimi stała — Podziwiasz naszą przyczepę? czy jak? — zamknęłam drzwi a następnie udałam się w stronę łóżka, zdjęłam bluzę i się położyłam. Moje myśli krążyły wokół słów dziewczyny. Zaczęłam się zastanawiać dlaczego Mateusz robi to wszystko, chce się mną pobawić? Myśląc w końcu zasnęłam.

_________________________________

Siedzimy z dziewczynami na trzeciej już próbie, teraz na scenie jest Borys.

— Madzia, spokojnie już — zaśmiała się Ola.

— Z kim zostały twoje dzieci? — zapytałam Łoś.

— Z ciocią, uwierzcie mi, ona za nimi szaleje — zaśmiała się.

— Wierzę — Powiedziała Pełka.

— Kto teraz? — zapytała Szewczyk.

— Teraz kolej Bugajczyka — Zuza spojrzała w stronę widowni na której siedziała większość osób z trasy.

Igor z Adrianem wyszli na scenę, są tak zajęci rozmową że nawet nas nie zauważyli, jednak w pewnej chwili Bugajczyk spojrzał w naszą stronę, i o mało co się nie wywrócił.

— Kurwa... co wy tutaj robicie? Wszyscy siedzą tam — wskazał gestem głowy na widownię.

— No wiemy, ale tutaj jest wygodniej, no i wszystko lepiej widać — wzruszyła ramionami Angowska.

— Jeżeli ci przeszkadzamy możemy stąd iść — spojrzałam na Igora.

— Nie przeszkadzacie mi, możecie zostać — Powiedział.

Mów mi żabson suko {KOREKTA}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz