Nie rozumiem? Czemu?

1.1K 80 45
                                    

Była to nasza wychowawczyni. W ręce trzymała jakieś kartki.

- Jak wam się podoba? - spytała
- Według mnie jest dobrze. A jest tu jakaś biblioteka?
- A mógłbym zmienić pokój, bo ja i Szymon to jakoś tak... nie dogadujemy się dobrze.
- Niestety, ale nie ma nigdzie miejsc. - odpowiedziała nauczycielka patrząc na kartki
- A mógłbym się przenieść do przyjaciółki, albo do przyjaciela z 3 a?
- Tak jak mówię, nie ma miejsc.
- A jakbym dołożył łóżko? Zmieszczę się. Wystarczy żebym miał łóżko i miejsce na walizkę. Karol ucieszył by się...
- Aż tak ci zależy? A co będzie z Szymonem?
- Nie wiem, ale ja i on nie dogadamy się
- Pomyśle, a Szymon jak myślisz?
- Niech Hubert zadecyduje... - wzruszył ramionami, gdy nauczycielka na niego spojrzała - niech robi jak chce
- Okej. a Hub...
- Ja mógłbym do Julki się przenieść.
- Nie nie. Nie chcę potem skarg u mam, że ciąże jakieś wystąpiły. Nie nie.
- To mogę do przyjaciela? On z 3 klasy.
- No dobra. Jeżeli on się zgodzi. - powiedziała nauczycielka a ja byłem tak szczęśliwy, że słowami nie dało się tego opisać.

TIME SKIP - 2 godziny

Karol oczywiście zgodził się, żebym mieszkał z nim. Jego kolega stwierdził, że woli iść do jakiegoś innego kumpla. Nasz pokój nie był duży. Był na środku mały stolik i po dwóch stronach dwa łóżka. Do każdego była mała szafka i w rogu koło drzwi do łazienki była ogromna szafa. Łazienka była mała i ładna. Mieliśmy prysznic, toaletę, umywalkę, szafki na kosmetyki i wieszaki na ręczniki.

- Jak coś to ja śpię po lewej stronie, ok? Hubi Bubi?
- Spoko. Jesteś na mnie zły o tą Emilkę?
- Byłem, ale nie potrafię sobie wyobrazić życia bez mojego skarba.
- Awwww.
- Więc nie. Nie jestem zły. Kocham cię bardzo.
- Ja ciebie też. - mocno go przytuliłem i pocałowałem w szyję.

- Dzięki że jesteś - wyszeptałem do ucha

Gdy usłyszeliśmy pukanie do drzwi Karol szybko się oderwal i odsunął odemnie o metr.

- Otwarte!!! - krzyknął
- Witaj. - do pokoju weszła Julka. Rozgladnela się i popatrzyła na nas
- Hej. - odpowiedziałem
- Co tam? - spytała blondynka
- Spoko, a tam?
- Też.
- Gdzie macie pokój? - spytał Karol dołączając do rozmowy
- 153
- Skąd wiedziałaś gdzie my mamy? - spytałem otwierając okno
- Szukałam hasła do Wi-Fi i akurat ty wtedy zmieniłaś pokój.
- Spoko, a masz to hasło?
- Tak. NEWlondon5731.
- Dzięki - odpowiedziałem i wyciągnąłem telefon
- Nie ma sprawy - odpowiedziała i się uśmiechnęła - Muszę już iść. Emilka na mnie czeka
- Jaka Emilka? - spytał Karol i wstał z miejsca
- Podobno przyjechała z Wawki. Mówiła, że zna kogoś z tej szkoły i wpisała się za Martynę. - powiedziała blondynka a ja myślałem, że zaraz coś mnie strzeli. - Czemu tak patrzycie i nic nie mówicie?

Popatrzyłem na Karola, on na mnie.

- Jest blondynką? Ma 14 lat?
Julka: Ma 15 lat. Skończyła nie dawno... co jest?
- O KURWA
- Dobra to moz ejs nie będę wynikać...
- Nie mów jej gdzie mamy pokój, ok? - powiedziałem zanim Julka zdążyła wyjść

Julka zamknęła za sobą drzwi. Popatrzyłem na Karola, a on na mnie. Byłem załamany.

- Czyli to ona... - powiedział Karol przytulając mnie
- Nie przejmuj się... nie wie gdzie mieszkamy...
- Ważne że jesteśmy razem.

Wiem czemu tak się martwi. Przykro mi się zrobiło, gdy poczułem smutne bicie serca Karolka. Muszę coś z tym zrobić!

- Poczekaj tu na mnie. Zaraz wrócę. - powiedziałem i wybiegłem z pokoju

Pobieglem do pokoju dziewczyn. Chcę wygarnąć tej idiotce, co zrobiła.

Zapukalem.

Otworzyła mi owa blondyna.

DxD Dealereq x Doknes Nie rań mnie... proszęOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz