- Hej. - powiedziała blondynka rozkładając ręce, żeby mnie przytulić
- Hej.
- Fajnie znowu cię widzieć, cieszysz się, że je...
- Słuchaj. Na tym wyjeździe jest podobno twój kuzyn, więc nawet nie próbuj szukać naszego pokoju. To się źle dla ciebie, mnie i jego skończy... - zagroziłem jej wskazując na nią palcem
- Ale czemu ty taki nerwowy. Ja chciałam spędzić z tobą trochę więcej czasu.
- Domyślam się, ale proszę... zrób to dla mnie. Jakbyśmy się nie znali, ok? - spytałem patrząc jej prosto w oczy. Były pełne nadziei, a zarazem smutku i łez.
- Ale obiecujesz, że jak wrócimy do Polski do przyjedziesz do mnie? - spytała uśmiechając się
- Nie wiem czy będę miał czas...
- No dobra.
- Muszę iść. SiemaZamknąłem drzwi. Myślałem, że mnie zostawi po tym, jak dowiedziała się o mnie i dilerze, ale jednak nie... co poszło nie tak?
Wróciłem do pokoju. Karol akurat robił instastory, nie chciałem mu przeszkadzać, więc poszedłem do łazienki sprawdzić, czy moje włosy nie opadły podczas lotu. Spojrzałem w lustro, jednak nie. Nagle usłyszałem jak drzwi do łazienki się otwierają. Ehhh Karol....
- Ej? Te ciastka co leżą na stole to moje czy twoje? - spytał pokazując na ciastka leżące zapakowane na środku stołu
- Nie wiem... jedz jak chcesz!
- Sztos - odpowiedział i wyszedł z łazienki zamykając za sobą drzwiPowróciłem do wcześniejszej czynności poprawiania włosów. Po 2 minutach znowu drzwi łazienki się otworzyły. Co on znowu chce?
- Gdzie byłeś? - spytał Karol z pełnymi ustami. Trzymał w ręku jeszcze jedno ciastko
- U dziewczyn, musiałem tam załatwić pewną kwestię, czemu pytasz?
- Jaką?
- Musisz wszystko wiedzieć?
- Jestem prawie twoim chłopakiem, powiedz.
- Nie.
- No dobra... mam nadzieję, że nic niegrzecznego. Pamiętaj, że to wyjazd ze szkoły. 😏
- No co ty! Mam tylko ciebie skarbie.
- Słodko wyglądasz - powiedział i wyszedłNagle usłyszałem, że nasza wychowawczyni woła nas na zbiórkę. Chodziła po korytarzu i pukala do każdych drzwi
- Hubert! Wyłaź z łazienki! - krzyknął Karol otwierając mi drzwi
Moje włosy za niedługo mi opadną na oczy, ale co zrobię jak nic nie zrobię. Źle będzie, gdy się spóźnimy na pierwszą zbiórkę, albo co gorsza dostaniemy jakąś karę sprzątania pokojów?
Wyszedłem z łazienki. Zatrzymałem się, gdy zobaczyłem że Karol stał przedemna
- Fajnie wyglądasz w oklapniętych włoskach - skomentował Karol
- Opadły mi już?! - momentalnie spytałem i pobieglem do lustra. Spojrzałem w nie, ale nie było najgorzej.- Nie ułożysz już ich, chodź. Zaraz się spóźnimy.
Wyszliśmy w pokoju. Nawet nie widziało mi się ich układać. Załóżmy, że to przez niego, że bez przerwy mi przeszkadzał.
Na nasze nieszczęście akurat przechodziły Julka z Emilką. Blondynki popatrzyły na nas, a ja na Julkę. Patrzyła na mnie spojrzeniem "Ja jej nic nie mówiłam"
- Hej kuzynie! - odezwała się i zatrzymała się w miejscu. Złapała Julkę za rękę i się uśmiechnęła.
Popatrzyłem na nią. Wiedziałem że tak będzie. Od początku wiedziałem, że to, że ona tu jest się źle skończy.
- Nie przywitasz się z kuzynką, której nie widziałeś prawie całe życie? - spytała udając smutek. Stanąłem przed Karolem i złapałem go za rękę. Czułem jak szybko bije jego serce.
- Zostaw go! Może nie ma ochoty na rozmowę z tobą! - odezwałem się, a ona odrzuciła włosy do tyłu i się szyderczo uśmiechnęła
- Pan Kuter ma adwokata?
- Po jakiego grzyba ty w ogóle tu jesteś?! Wiesz co zrobiłaś?! - odezwałem się ciągle broniąc Karolka.
- Ja nic złego nie zrobiłam. Chciałam się tylko lepiej poznać... Z Hubertem - powiedziała i popatrzyła na mnieMusiała?! Naprawdę? Serio?! Nienawidzę jej za to co zrobiła mojemu skarbkowi. Zemsta będzie słodka.
Poszliśmy na spacer po Londynie. Było spoko, ale Karol... do końca dnia będzie załamany. Nie dziwię mu się. Całe życie ma trudne... chciałbym mu jakoś pomóc. Ale jak?
CZYTASZ
DxD Dealereq x Doknes Nie rań mnie... proszę
FanficPO POPRAWKACH DxD Szkoła... to spotkania ze znajomymi... szkolne wyjazdy... niby nic takiego, ale pewnego dnia dyrektor szkoły postanowił urządzić wyjazd do Wielkiej Brytanii. Mają w niej uczestniczyć uczniowie z I II i III klasy liceum. Hubert jest...