Karol:
Opowiadaj im, nie wiem, cokolwiek!Hubert:
Ale nie mogę! Non stop one gadają, hahaha Doknes! Doknes!Karol:
Powiem ci jedno! Ciesz się, że są dwie a nie pięć, albo że nie przyszły ich koleżanki!Hubert:
No...Karol:
No widzisz. Nie chciałbym być w twojej skórze teraz, ale powodzenia.Hubert:
Dzięki. A teraz sorry, ale muszę iść na jakieś coś, nie wiem co, ale mnie wołają.Karol:
Pa kochanieOdlozylem telefon na łóżko jednej z dziewczyn. Poszedłem.
- Ale ty urosłeś, kiedy cię ostatnio widziałam to byłeś taki mały, miałeś wtedy chyba 5 lat, a teraz liceum! - powiedziała moja ciocia patrząc raz na mnir, raz na moją mamę. Gdy stanąłem obok niej, byłem o głowę od niej wyższy, co było dla mnie trochę krepujace. Ciocia uśmiechnęła się i podała mi stołek.
- Ale się dużo nie zmienił! Nadal rozrabia, ale uczy się nawet dobrze. - wychwalałanie moja mama, a ja uśmiechnąłem się.
- Naprawdę? U nas Natalka nawet też, ale ma poprawki. - odpowiedziała ciocia patrząc na Natalie
- Mamo... - zaczęła dziewczyna
- Ale w porównaniu do... - przerwała ciocia. Moja mama popatrzyła na mnie i głośno położyła szklankę na stół
- Czemu Hubert jesteś taki... nie wiem, jakby załamany? - spytała moja mama przez co miałem ochotę strzelić wielkiego Face palma
- Nie jestem...
- Rzeczywiście! Może dziewczyna go rzuciła? - spytała patrząc na mnie mrużąc oczy
- A może chłopak? - zażartowała moja mama
- Co?
- Mamo, bardzo śmieszne - skomentowałem krzyżując ręce na piersi
- Żartuje! - dodała moja mamaPo rozmowie, jak bardzo się zmieniłem przez 11 lat, poszedłem do pokoju. Przyszła Zosia i usiadła na krześle naprzeciwko mnie. Wzięła książkę i zaczęła czytać. Ja przeglądałem instagrama, żeby zabić czas.
- Hej! - przyszła Nati. Stanęła w drzwiach i oparła się ręką o ścianę
- Co tam? - spytałem wymijająco
- Pisałam z Emilią i...
- Kim jest Emilia? - spytałem przerywając jej
- Moja przyjaciółka. I napisała, że przyjdzie do mnie dzisiaj odebrać książkę i w sumie, zastanawiałam się, czy nie będzie Ci to przeszkadzać.
- Nie... czemu miałoby?
- No... nie wiem w sumie. - powiedziała kładąc ręce na biodra - za chwilkę przyjdzieGdy usłyszałem dzwonek do drzwi na twarzy pojawił mi się szeroki uśmiech. Ciocia i mama zaczęły się głośno śmiać, a Natalka poszła otworzyć drzwi. Ja stwierdziłem, że może lepiej nie robić z siebie wielce zainteresowanego spotkaniem jakiejś dziewczyny
- Hej kochana! - krzyknęła dziewczyna i usłyszałem zamykanie się drzwi
- No hejcia! - odpowiedziała Natalka. Ciocia wraz z mamą chyba wstaly i podeszły do nich.
- Dzień dobry - usłyszałem znowu głos Emilii. - ja przyszłam po książkę.
- Nie ma problemu. Właśnie mamy gości. - powiedziała ciocia a ja poczułem się nieswojo. Wstałem i podszedłem do korytarza.
- Cześć. - wydukałem z siebie - jestem Hubert.
- Hej. - odpowiedziała a ja odwróciłem wzrok na podłogę. - Ja jestem Emilka. Miło mi cię poznać.
- Mi też.
- Dobra. Bawcie się. - powiedziała ciocia i wróciła z moją mamą do pokoju dziennego
- Chodźmy do mojego pokoju - wtedy ogarnąłem, że pokój w którym spędziłem najwięcej czasu bym pokojem Natalii.
- Masz Facebooka? - spytałem, żeby zaprzestać ciszę
- Tak, Emilia Szypuła.W tym momencie dziewczyna zaczęła mi się przyglądać. Czułem jej wzrok na całym moim ciele.
- Skądś się kojarzę - powiedziała a ja oblalem się rumieńcem. Nagle zrobiło mi się bardzo gorąco - jesteś podobny do tego youtubera... czekaj no...Jak on się nazywał..
- Doknes? - spytałem uśmiechając się - we własnej osobieChwilę później wziąłem do ręki telefon i go odblokowalem. Zobaczyłem, że Karol znowu coś napisał.
Karol:
Hej, co tam?Hubert:
Żyje.Karol:
?

CZYTASZ
DxD Dealereq x Doknes Nie rań mnie... proszę
FanfictionPO POPRAWKACH DxD Szkoła... to spotkania ze znajomymi... szkolne wyjazdy... niby nic takiego, ale pewnego dnia dyrektor szkoły postanowił urządzić wyjazd do Wielkiej Brytanii. Mają w niej uczestniczyć uczniowie z I II i III klasy liceum. Hubert jest...