Przygotowania

3.8K 292 68
                                    

Kiedy się obudziłem, poczułem straszny smród, więc otworzyłem oczy. Centralnie przed twarzą miałem stopy Shigarakiego. 

Fuuuuuuj zepchnąłem go i usłyszałem jęk bólu. Okazało się, że spaliśmy na kanapie. Łeb mnie boli, ale niestety moja regeneracja nie działa na kaca. Kiedy Tomura pozbierał się z podłogi, rozejrzeliśmy się po całym barze i zobaczyliśmy Toge?

T- Czy Toga wisi na ścianie, przyklejona taśmą?
V- Ty też to widzisz tak? Myślałem, że mam zwidy, jak ta taśma wytrzymuje?
T- Nie wiem, ale chcę kopie nagrania, będę to oglądał cały czas. A gdzie Dabi?
V- Szukamy go?
T- Chodźmy, powinien być gdzieś tu, przynajmniej tak myślę.

Po kilku minutach znaleźliśmy go, śpiącego z dość ciekawym makijażem. Obudziliśmy go i podaliśmy mu lustro, w które spojrzał, nic nie rozumiejąc, po czym jak z armaty poleciał do łazienki na górze. Kiedy wrócił, pokazaliśmy mu Toge, która o dziwo nadal spała.

D- Jak to jest, że ta taśma się trzyma?
T- Nie wiem i który to zrobił, nic nie pamiętam.
K- Jesteście idiotami, cała czwórka. To, jak tego dokonaliście, nawet dla mnie jest zagadką, a wszystko widziałem.
V- Kuro proszę, pokaż nam nagrania.
K- Tylko zjedzcie śniadanie, obudźcie tę larwę i weźcie proszki, wyglądacie okropnie.

Jak powiedział, tak zrobiliśmy, przestraszona Toga szarpnęła się, co poskutkowało bolesnym oderwaniem się taśmy. A w rezultacie uderzeniem o podłogę. Kiedy zjedliśmy i doprowadziliśmy się do stanu używalności, Kurogiri puścił nam całe nagranie.

T- Deku czy to my...?
V- Jesteśmy zajebiści.
T- Jak my tego dokonaliśmy? Nie wiem?
V- Rany ja was aresztowałem.
T- Ta to akurat było zabawne, to co piąteczka?
D- Kurogiri miał rację, jesteście idiotami.
T- Ty też, kwiatkiem się broniłeś.
D- Wszyscy jesteśmy, a Kurogiri ma z nami przejebane.
Toga- Jak wy ślicznie śpiewaliście.
V- Cała Toga pijana, czy trzeźwa, opinia zawsze szczera.

K- A teraz to posprzątacie.
V- Nie odpuścisz biednym dzieciom?
K- Nie widzę tu żadnego, bierzcie się do roboty, albo was wywalę na Syberię.
T- Dobra posprzątamy.
D- Ta ja z nimi na Syberii, podziękuje.
V- Tak jest.
Toga- Już sprzątamy i tak warto było.

Wszyscy zaczęliśmy, ogarniać ten chlew, co szło nam dość sprawnie i po godzinie wszystko było takie jak przed imprezą. Następne dni mijały mi na trenowaniu, odpoczynku i sprawdzaniu wytrzymałości Nomu, widzę, że Tomura i All for One, naprawdę nie próżnowali.

Kiedy załatwiłem wszystko, co było potrzebne, razem z Tomurą  obmyśliliśmy cały plan. Minęły trzy tygodnie od imprezy, jutro odbywa się spotkanie klasowe i jestem smutny. Nie dostałem zaproszenia, a przecież byłem członkiem klasy. Zresztą i tak wpadnę, na pewno tęsknili, jestem pewny.

Ufne szmaty, ale są osoby, które po prostu zabije, nie będę się bawił. Mam też informacje, że All Might będzie na spotkaniu, mam nadzieje, że nic go nie zatrzyma, chcę zmyć mu z twarzy ten uśmiech. Co by tu założyć? Chyba wypadałoby ubrać coś eleganckiego. Wiem, że będę gwiazdom wieczoru, może chociaż Eraser Head tęsknił? Kiedy była już 23, poszedłem spać, w końcu jutro mój dzień.

Następnego dnia obudziłem się o godzinie 8, muszę jeszcze coś załatwić dla Tomury. Chodzi o jego Nomu, szef ma plan, by je udoskonalić, a ja mam mu w tym pomóc. Oczywiście się zgodziłem.

Kiedy skończyliśmy, było wciąż wcześnie, więc zagraliśmy w karty, wiem, że to lubi zawsze, gdy się stresuje gramy, wtedy się uspokaja. A i ja nie narzekam, często graliśmy, jak byłem młodszy i z czasem spodobał mi się, ten rodzaj spędzania czasu. Chociaż Tomura prawie zawsze wygrywa, nie przeszkadza mi to.

V- Tomura idziesz na tę imprezę nie?
T- Nie koniecznie, poczekam na zewnątrz, kiedy załatwisz, co chcesz, pomożemy.
V- Wiesz co, serio za wami tęskniłem przez te trzy lata i za przegrywaniem z tobą, matko, kiedy my ostatnio graliśmy?
T- Ze cztery lata będzie, tyle okazji do rozwalenia cię, przemknęło mi koło nosa.
V- A jak tam All for One.
T- Dobrze, twierdzi, że na ciebie liczy. A ty nie za ciekawski jesteś i czy nie powinieneś zacząć się szykować?
V- Ta chyba masz rację, z tą ciekawością też, ale najpierw dograjmy rozdanie.
T- Ok.

Po kolejnej przegranej, zabrałem się do siebie, przebrałem się w naszykowane wcześniej ubrania, po czym wróciłem do baru. Na szczęście impreza nie jest organizowana w szkole, tylko w wynajmowanej sali, co nieco ułatwia mi sprawę. Po chwili stałem już pod odpowiednim budynkiem, a reszta czekała na moment, gdy będą potrzebni. Może, uda mi się po dobroci hahaha?!

Villain Deku-,,Bez Mocy"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz