Uważnie wsłuchałem się, w głosy dochodzące zza drzwi, jeden to na pewno Katsuki, drugi Aizawa, a trzeci? To chyba moja matka, dawno się nie widzieliśmy i nie słyszeliśmy, mimo wszystko ten zmartwiony, drżący głosik rozpoznam zawsze, nieważne ile czasu by nie upłynęło.
Nie wierzę, że naprawdę chcą, ją w to wciągnąć. Szybko wycofałem się na górę, czyli tak pogrywacie? Dobrze, zaraz wam pokaże, jakim kochanym synkiem jestem. Mamo, szykuj się, że twe serce znów pęknie, niczym bańka mydlana. A świat jak lustro rozpadnie się na milion kawałków. Ale najpierw napełnię je nadzieją na to, że twój synek wrócił. A ty Katsuki, za kolejne kłamstwa, zostaniesz srogo ukarany. Dobrze wiem, że ta kobieta nie opuściłaby domu rodzinnego. Zbyt dobrze ją znam.
Chyba czas tam iść, nie będę spał cały czas, do baru też nie pójdę, nie wiem, co zrobiłby klon, gdyby został obudzony, a powinienem unikać utrudnień i wszelkich problemów. Udając zaspanego powoli i dość głośno zacząłem schodzić na dół, a kiedy byłem już w salonie, spojrzałem po twarzach wszystkich.
V- Dzień dobry.
I- Izuku synku.
V- Słucham?
I- Poznajesz mnie?
V- Musi mi pani wybaczyć, niestety pani nie pamiętam.
I- Jestem twoją matką, tak się bałam, tęskniłam.Po czym mocno mnie przytuliła, ja musiałem to odwzajemnić, bo jaki byłby ze mnie synek.
Kiedy tak ją przytulałem, ta zaczęła wypłakiwać mi się w bluzę. I chociaż to obrzydliwe i pewnie mnie obsmarka, czekałem aż się uspokoi. W tym czasie pozostała dwójka opuściła salon. A ja posadziłem kobietę na kanapie i sam usiadłem obok. Kiedy kobieta już w miarę się uspokoiła, porozmawialiśmy jeszcze o tym, jakim słodkim chłopcem byłem itp.
Po dwóch godzinach rozmowy, kobieta opuściła dom, a ja wracając do siebie, napisałem do Tomury, że nareszcie mogę wpaść.
Kiedy wszedłem do środka baru, a moje miejsce u blondyna zajął klon, razem z Tomurą zwołaliśmy wszystkich członków ligi.
V- Dobra. Widzę, że wszystkie najważniejsze osoby są. Jak wiecie lub nie bo części wtedy nie było, moim planem jest, wyłapać i wybić bohaterów, jednego po drugim, ponieważ nie mamy szans przeciwko tak licznej grupie. Będziemy działać jak Stain kilka lat temu. Szybko sprawnie i z precyzją. Pod osłoną mroku, tak jak na złoczyńców przystało. Szczerze mówiąc, to był mój plan B, gdyby tamten atak się nie udał, niestety straciłem pamięć, co było niezłym utrudnieniem i opóźnieniem. Oczywiście, nie będziemy się rzucać jak idioci, z motyką na słońce. Atakować będziemy co najmniej w parach, żadnej samowolki, w dodatku złoczyńcy będą starannie dobierani przeze mnie, Tomurę, Kurogariego i Dabiego. Wszystko zaczniemy jak najprędzej, najpewniej już za miesiąc.
Toga- Czemu dopiero wtedy?
V- Na razie muszę coś załatwić, a w tym czasie, każdy ma się przygotować, najlepiej jak potrafi. W przypadku samowolki nie będę ani trochę łaskawy. Jeżeli ktoś ma pomysły, to zgłosicie się do mnie, a ja wszystko rozważę.Twice- W jaki sposób będziesz dobierał przeciwników?
V- Na przykład do Present Mica potrzebujemy, kogoś, kto potrafi przemieszczać się pod ziemią, lub niweluje fale dźwiękowe. Rozumiesz?
Twice- Tak chcesz zminimalizować szanse, niepowodzenia misji.
V- W rzeczy samej. Akurat w tym jestem dobry i oczywiście sam też chce się zabawić, dlatego twoje klony nadal będą, mnie zastępować. Mam nadzieję, że wszyscy zrozumieli?Kiedy wszystko było ustalone, zarządziliśmy z Tomurą obowiązkowy trening, dla wszystkich członków. Przez pierwszą godzinę trenowałem z nimi, resztę czasu poświęciłem obserwowaniu i dawaniu wskazówek. Po pamiętnym trzyletnim treningu wiem jak poprawić swoje luki w ataku i obronie.
Wszystkim dałem rady, jak przez następny miesiąc ma wyglądać ich trening, a następnie spędzając resztę nocy na rozmowie z Kurogirim. Kiedy reszta spała, a Tomura pił, czego ja niestety nie mogłem zrobić, razem z barmanem przegadaliśmy pół nocy. O trzeciej nad ranem ogarnąłem się w końcu i wróciłem do blondyna. Następnie szybko położyłem się spać.
Następnego dnia obudziłem się o 8 i sam byłem zaskoczony tym, jak wypoczęty byłem. Zrobiłem śniadanie, a po chwili powolnym krokiem zszedł również Bakugo.
K- Hej Izuku, co ty taki szczęśliwy od rana?
V- A tak jakoś mam tyle energii.
K- Od kiedy ty masz energię? Zazwyczaj tylko śpisz.
V- Po rozmowie z panią Inko, znaczy z mamą, czuje się lepiej.Przecież nie powiem mu, że to dzięki temu, że mój niecny plan rozkwita.
K- Cieszę się i widzę, że chcesz jeszcze czegoś.
V- Wiem, że masz siłownie i czy mógłbym z niej skorzystać, ostatnio trochę się zaniedbałem, a jeżeli nie wykorzystam tej energii, to mnie chyba rozsadzi.
K- Jasne, że możesz, tylko nie przesadzaj.
V- Dzięki i smacznego.Świetnie teraz bez podejrzeń, będę mógł sobie ćwiczyć, nie przejmując się tym, że będę podejrzany, lub przyłapie mnie na nieobecności. Wiem również, że siłownia Bakugo jest świetnie wyposażona, jak to dobrze, że wszystko idzie zgodnie z moim planem.

CZYTASZ
Villain Deku-,,Bez Mocy"
RandomCo się stanie kiedy Izuku Midoriya straci marzenia i jedynymi osobami które go wesprą będą członkowie Ligi złoczyńców Tomura i Kurogiri? Co jeśli obieże nowy cel i dołączy do nowych przyjaciół. Jak to się skończy i co na niego czeka. Na początku wsz...