Perspektywa Bakugo
Strasznie boli mnie głowa, co się stało? No tak już pamiętam Deku. Szybko otworzyłem oczy i próbowałem, użyć wybuchów na szczęście nadal mogłem je wywołać.
Rozejrzałem się po pomieszczeniu, wszyscy z naszej klasy tu byli, mam nadzieję, że nic im nie jest. Cholera daliśmy się podejść jak idioci. Po kilku minutach wszyscy byli już przytomni, ale oni nie mieli swoich darów, tylko ja i Shoto. Pytanie brzmi czemu? Nieważne musimy się wydostać.
Wszyscy próbowaliśmy coś zdziałać, niestety nic to nie dało, a nasze próby przyniosły tylko zmęczenie i otarcia. Te łańcuchy są odporne na nasze zdolności, nic nie możemy zdziałać.
Po kolejnej godzinie siedzenia otworzył się już wszystkim dobrze znany, portal, przez który wszedł Shigaraki Tomura z Dabim, spodziewałem się tego brokuła, lecz ten, się nie pojawił.
Aizawa- Tomuro Shigaraki czego chcesz.
T- Ja? Ja niczego, Deku? Cóż to jego pomysł.
K- To, czego tu!? Sprowadź tego gnojka, ja mu pokaże, to przez was stał się taki!
D- Nic nie rozumiesz? Większość zawdzięcza tobie.
K- Że co! Nie próbuj nawet mnie w to wrobić staruchu!
T- Od dziecka był w ciebie zapatrzony, nawet zasługiwałeś na miejsce w jego zeszycie, tuż obok największych bohaterów. Jeszcze zanim posiadłeś dar, chciał być taki jak ty, lecz kiedy zacząłeś go gnoić, w jego sercu zakiełkowało zło. Rosło w siłę, powoli z dnia na dzień a All Might ha ha ha zadał ostateczny cios. To ja się nim zaopiekowałem, dałem to, czego potrzebował.K- Nie! Omotałeś go, a jego matka? To ona dawała mu miłość!
T- Najpierw się martwiła, owszem nie zaprzeczę, dopytywała, lecz dzieciak cię krył, wierzył, że przestaniesz. Lecz z czasem i ona zrozumiała, że Deku nic jej nie powie, więc przestała się interesować, gdyż stało się to rutyną. Postanowił zostać złoczyńcą, zanim go znalazłem. A wiesz, co bolało go najbardziej?
K- ...?
T- Wasza obietnica, nawet nie zauważyłeś, jak ważne dla niego jest dane mu słowo.
D- „Razem zostaniemy najlepszymi bohaterami” tak brzmiała prawda?
T- Wiesz co, powinniśmy cię zabić. Naprawdę szanuję i cenię dzieciaka, pewnie dlatego twoja gęba tak mnie, wkurza. Obiecałem mu coś i w porównaniu do ciebie, słowa dotrzymam. Z tego też powodu, niestety nie mogę ci nic zrobić. Słowo za słowo, ja swoje zrobiłem, on też zrobi, jest honorowy.D- A ja popatrzę, jak będzie zabijał większość z was, dobry jest w te klocki, a niektórzy umierają w spektakularny sposób. Jest wirtuozem w tym fachu.
Aizawa- To, co mówisz, jest obrzydliwe.
D- To czekaj, aż to zobaczysz, ciekawe co wtedy?
Shoto- Dlaczego ja i Bakugou mamy swoje dary, a inni nie?
T- Villain tak chciał, pamiętam cię, to ty jesteś synem Endevora.
Shoto- Tak co to ma do rzeczy?
D- Ty ciesz się, jakimś cudem Deku cię polubił. Nawet jak sam stwierdził, gdyby nie okoliczności, mógłbyś być jego przyjacielem.
Shoto- I co jeszcze?
T- Tacy z was bohaterowie, a kiedy Katsuki na waszych oczach prawie zabił młodego, tylko z drogi mu schodziliście, brawa dla was za odwagę. Mimo wszystko muszę wam podziękować. A tobie Bakugou Katsuki w szczególności, gdyby nie ty Deku byłby bohaterem, a ja nie miałbym kogo ogrywać w karty, ani z kim pić. Jest dla mnie jak młodszy brat.
D- Ta a przyznać trzeba, że głowę ma mocną, tyle, co on pije, to nie jeden przytomność traci.
K- Ty chuju...!
Aizawa- Bakugou to nic nie da, lepiej oszczędzaj energię.
D- Serio nawet mnie pokonał, a miał wtedy zaledwie piętnaście lat. Mimo takiej ilości alkoholu jeszcze polazł na miasto, to było wtedy, jak na ciebie wpadł.
K- A więc to przez ciebie!
T- Niezupełnie, to Villain specjalnie zaczekał na Dabiego. Zależało mu na pokonaniu go, gdyż ten rzadko pije, ogólnie, od kiedy pojawił się Deku, wszystko jest ciekawsze. Gówniarz często pomaga i przełamuje rutynę, dlatego od 5 lat w bazie jest po prostu ciekawiej, oczywiście przez ostatnie trzy lata znów było trochę nudno, ale kontakt z młodym był. Jest jednym z najzajebistrzych członków, a ty przez swoją dumę straciłeś kogoś takiego. Kogoś, kto dla ciebie gotowy by był, oddać życie. Zresztą nieważne, zaraz tu przyjdzie, powinien już kończyć robotę.Wiem, że ten dziad ma rację, od pierwszego zaginięcia Deku, mam koszmary z jego udziałem. Wyrzuty sumienia dają znak od dawna, ale nie pokaże tego przed nikim, jeszcze czego. Po kilku minutach portal znów się otworzył, a do środka wszedł uśmiechnięty Izuku, który się wywrócił i zaczął się śmiać, lecz ja zauważyłem, że jego oczy są zaszklone czy on płakał?
V- Tomura zmiana, teraz ja tu posiedzę. Panie Eraserhead przybyłem, przepraszam za spóźnienie, proszę nie wstawiać do dziennika.
K- Co ty pieprzysz?!
V- O hej Kacchan, jak ja dawno nie używałem tego zdrobnienia. A Dabi zastajesz ze mną, czy idziesz z zombiakiem?
Tomura-Nie jestem ząbiakiem idioto.
D- Zostaje, przewiduje ciekawy spektakl.
V- Ok to zaczynam.

CZYTASZ
Villain Deku-,,Bez Mocy"
RandomCo się stanie kiedy Izuku Midoriya straci marzenia i jedynymi osobami które go wesprą będą członkowie Ligi złoczyńców Tomura i Kurogiri? Co jeśli obieże nowy cel i dołączy do nowych przyjaciół. Jak to się skończy i co na niego czeka. Na początku wsz...