Bunt

2.9K 286 132
                                    

Kiedy dojechaliśmy, pod jak się okazało galerię, nawet palcem nie ruszyłem. Ten podszedł do mnie i znów przerzucił jak worek ziemniaków, zamknął drzwi i skierował się w stronę dużego budynku. Nawet nie zwracałem uwagi na ludzi, którzy z zaciekawieniem przyglądali się naszej dwójce.

K- Możesz już się ogarnąć.
V- ...
K- Czyli nie.

Po chwili doszliśmy, a właściwie on doszedł pod kawiarenkę, gdzie zostałem posadzony na krześle. Nawet siedzieć nie będę, przechyliłem się i walnąłem głową, w blat stołu przede mną. Ten zdenerwowany złapał mnie za kołnierz i przywrócił do pionu, nad nami stał zaskoczony All Might.

K- Mógłbyś coś zrobić?
All Might- Najpierw wytłumacz, co się dzieje.
K- Nic i w tym problem, w ogóle nic nie robi, nawet z domu nosa nie wyściubi, a teraz odwala takie rzeczy.
All Might- Chłopcze co z tobą?

Spojrzałem na niego bez wyrazu, po czym korzystając, że Katsuki mnie puścił, znów uderzyłem głową w blat.
All Might- Nic nie rozumiem.
K- Pomóż mi go rozruszać, bo ze zwłokami mieszkać nie będę.

Znów zostałem złapany, a All Might postawił mnie na ziemi. Bawi mnie to, nawet nie mam zamiaru stać, kiedy mnie puścił, poleciałem w dół i kiedy już prawie spotkałem się z twardą glebą, wszechmocny mnie złapał.

K- Widzisz, buntu mu się kurwa zachciało, Izuku, chociaż coś powiedz, albo cię tu zostawię.
V- ...

Ten nie wytrzymał i odszedł, a All Might zapominając o mnie, poszedł za nim. Kiedy mnie wypuścił, uderzyłem w glebę, jednak randka z podłogą mnie nie ominie. Teraz też się nie ruszę, nie ma mowy, zbyt mnie ciekawi co dalej.

Patrzyłem na zegar i odliczałem, kiedy ogarną, co zrobili, w końcu zostawianie mnie, w miejscu, gdzie mogę odzyskać wspomnienia, lub któryś ze złoczyńców może mnie znaleźć, błąd, już rozumiem, czemu wybrałem bycie złoczyńcą.

Leżę tu pół godziny, a nikt nawet się nie zainteresował durni ludzie, a gdzie ci bohaterowie poszli się kłócić. Kiedy minęło 40 minut, nadbiegł All Might i Katsuki tym razem za nimi powoli stąpał Aizawa.

All Might- Chłopcze leżałeś tu cały czas? To nie dobrze.

Zero reakcji, kiedy podszedł Aizawa, zauważyłem lekkie zainteresowanie, ale także szok, spowodowany moimi wygłupami. Ten za pomocą bandaży, szalika czy co to jest, postawił mnie do pionu i puścił, błąd. Lece w dół i tak kilka razy. Nawet niewzruszony Eraserhead jest już rozdrażniony. Ja świetnie się bawię, ale tego nie pokażę, bo zepsuje efekt.

K- Nosz kurwa ile można. Idziemy do kina, chociaż cicho będzie.

All Might zabrał mnie i przeniósł do kina, wzbudzając zainteresowanie tym, że nosi jakiegoś typa. W kinie zostałem posadzony między nim, a Aizawą. Po chwili światła zgasły i się zaczęło. Film okazał się horrorem. Oglądałem go bez kiwnięcia, chociażby palcem, może to go uświadomi, że mnie nie da się zmusić do niczego.

Prawie wszyscy krzyczeli, ja tylko lekko się uśmiechnąłem na jednej scenie, po chwili wracając do bezuczuciowej miny. All Might mimo uśmiechu miał pot na czole, a Katsuki zmarszczone brwi, lecz to akurat moja zasługa, jemu film się spodobał. Aizawa próbował zasnąć, ale krzyki widzów wyraźnie mu przeszkadzały. Kiedy film się skończył, wszyscy wyszli, znów o mnie zapominając, lecz tym razem nie minęło 5 minut i obok pojawił się All Might, który mnie zabrał. Katsuki chyba się złamał, bo zaprosił nauczycieli do domu, wiedząc, że i tak nic nie zdziała.

Znów zostałem wsadzony do auta, a All Might zapiął mi pasy. Kiedy dojechaliśmy, znów zostałem wyniesiony i w momencie przekroczenia progu, zeskoczyłem z rąk bohatera, strzepując brud z ubrań i skierowałem swe kroki do kuchni, ziewając.

K- Ty gnoju, co to miało być!
V- Co mówiłem? Mówiłem, że nigdzie nie idę, zostałem zmuszony, nigdy więcej tego nie rób Bakugo. Ja zjem i idę spać.

All Might i Aizawa byli zaskoczeni jak sam blondyn.

V- No co?
K- Deku ty...!
I- Czekaj jak mnie nazwałeś?
All Might- Tylko się przejęzyczył.
I- Nieważne, zresztą i tak to już drugi raz. Ja idę zjeść, rano nie zjadłem śniadania, bo mnie wyciągnąłeś rany, ale jestem głodny i zmęczony.
K- Niby czym? To my cię tachaliśmy cały czas.

Podszedł do mnie i kiedy chciał mnie złapać za kołnierz, instynktownie się odsunąłem, moje ciało samo zareagowało i po chwili ten leżał obezwładniony. A ja go przytrzymywałem blisko ziemi.

K- Jak?
V- Chciałbym wiedzieć, moje ciało zrobiło to instynktownie sory.

Szybko z niego zszedłem i skierowałem się do kuchni, gdzie zacząłem robić omlet ryżowy. Po czym szybko zabrałem talerz i znów zabarykadowałem się w pokoju. Kiedy zjadłem, poszedłem do łazienki.

Stojąc pod prysznicem, zastanawiałem się co dalej. Niby Kurogiri twierdzi, że odzyskam wspomnienia, ale co jeżeli nie. Nawet jeśli pamięć nie wróci, to odejdę do ligi złoczyńców, to już postanowione.

Villain Deku-,,Bez Mocy"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz