Co się stanie kiedy Izuku Midoriya straci marzenia i jedynymi osobami które go wesprą będą członkowie Ligi złoczyńców Tomura i Kurogiri? Co jeśli obieże nowy cel i dołączy do nowych przyjaciół. Jak to się skończy i co na niego czeka. Na początku wsz...
Minął miesiąc, od kiedy zaczęliśmy wyłapywać bohaterów, oczywiście nie wszystkich zabiliśmy. Większość została pozbawiona daru na zawsze, część jest kalekami i nie może wykonywać swojej pracy, a tylko nieliczni są martwi. Nieliczni, czyli wszyscy, którzy trafili na mnie, nikt nie mógł się dowiedzieć, że wróciłem.
Dziś o godzinie 16 ma się odbyć walka mistrza, on sam zaproponował tę datę. Jednym słowem, dziś też kończy się moje udawanie, ale muszę to zrobić tak, jak ja chce, mam zgodę mistrza i Shigarakiego.
Rano, Katsuki zaproponował przyjacielskie spotkanie z chłopakami, na co z chęcią przystałem. Około 14 wyszliśmy i ruszyliśmy w umówione miejsce spotkania, o 14:15 już w towarzystwie młodych bohaterów, zmierzaliśmy w stronę centrum.
O godzinie 15:10 na tej samej ulicy, na której się znajdowaliśmy, 600 metrów od nas, otworzył się portal, a następnie kolejne. Jeden z nich, otworzył się dosłownie 10 metrów przed nami, to właśnie z tego portalu wyszedł Shigaraki. Kaminari, Kirishima, Shouto i Bakugo oddzielili mnie od złoczyńców.
Perspektywa Bakugo
Kiedy przed nami otworzył się portal i pojawili się tak dobrze nam znani złoczyńcy, byłem w szoku. Szybko oddzieliliśmy Deku, nie pozwolę, by Villain wrócił. Dziwi mnie tylko fakt, że Shigaraki ani ten drugi nie są zaskoczeni widokiem Izuku, coś mi tu nie gra.
K- Tomura. S- Ground Zero Shouto i reszta bohaterów, niewielu was zostało prawda? K- Izuku, schowaj się. V- Ale nie mogę. K- Rób, co mówię idioto. V- Idioto? Łał oryginalnie. K- Co ty robisz deklu, kazałem ci uciekać.
Kurwa co on wyprawia? Powinno go tu już nie być, kiedy pojawił się portal, ten debil mnie wkurwia.
V- Nie. K- Niby czemu kurwa, co? Rób, co mówię! V- Nic nie rozumiesz, Kacchan?
Kiedy usłyszałem, jak mnie nazwał... teraz już rozumiem.
K- T-ty pamiętasz, od kiedy? V- Haha od dawna, tak wiele okazji do zabicia cię, tak wiele możliwości twej śmierci. Tyle chwil, kiedy byłeś bezbronny, kiedy uśpiłeś czujność, ale znów mnie okłamywałeś. K- Zrobiłem to, by cię chronić! V- Tak jak w dzieciństwie? Tyle mi obiecywałeś, a TO WSZYSTKO BYŁY KŁAMSTWA! Zawsze byłeś tylko nic niewartym kłamcą, przez ostatni czas tylko mi to udowodniłeś. Jeszcze wciągnąłeś, w to moją matkę. A oni udowodnili, że są moją prawdziwą rodziną. Cały czas mnie szukali, tak powinna zachowywać się prawdziwa rodzina.
K- To nie tak, zrobiłem to dla ciebie. V- Czy ty wiesz, jak czuje się człowiek, który budzi się bez żadnych wspomnień? Powiem ci, uczucie, które wtedy poczułem, to paniczny strach, potrzeba pocieszenia, chciałem tylko prawdy.
K- Dobrze wiesz, że nie mogłem ci tego powiedzieć, byłbyś zagrożeniem. V- Ja od zawsze chciałem tylko miłości i żeby ktoś mnie zaakceptował, przytulił, pocieszył. K- Izuku proszę... V- Zdradzić ci sekret?
Nic nie odpowiedziałem, byłem tak zaskoczony jego nagłą zmianą, że ledwo stałem. Po prostu przełknąłem ślinę i spojrzałem mu w oczy.
V- Wszyscy bohaterowie, zabici lub okaleczeni, w mniejszym lub większym stopniu przez ostatni miesiąc, to był mój plan. K- Ty idioto! Tak jak jeszcze przed chwilą czułem współczucie, tak teraz wszystko zmieniło się w gniew.
Perspektywa Deku
Kiedy wyznałem prawdę, ten rzucił się na mnie.
V- Dawaj Katsuś jak za starych dobrych czasów.
Po czym wepchnąłem go do jednego z portali Kurogiriego, lądując dwie ulice dalej i naparzając się po mordach, ile wlezie, no i tego mi brakowało. Po chwili obok nas pojawił się Shinsou z dawnej klasy B, dobrze pamiętam, jaki miał dar. Z nim pójdzie szybko, wystarczy, że będę milczał. Cieniem wywaliłem Katsukiego do portalu i zająłem się fioletowo włosym.
S- Villain.
Nie odpowiadając, rzuciłem się na przeciwnika, wiem, że przez jakiś czas trenował pod okiem Eraser Heada, pewnie dlatego tak mnie, interesuje, jak potoczy się ta walka. Na samą myśl o tym, jak dobry może być, na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Dość dobrze mu szło, ale niestety wciąż ma braki, w obronie, jak i ataku.
Kończy się czas, przeznaczony na naszą zabawę. Kończąc naszą mini bitwę, obezwładniłem go i wstrzyknąłem serum.
V- Nieźle i nie przejmuj się, jutro odzyskasz dar, wiem, że bycie bohaterem, było twym marzeniem. Co do twojego stylu walki, popracuj nad szybkością i osłaniaj lepiej prawy bok, jest twoim słabym punktem.
S- Dlaczego mnie nie dobijesz? Powinieneś mnie zabić lub odebrać dar na zawsze? V- Ja nic nie muszę, ja tylko dążę do określonego celu.Powodzenia Hitoshi. Mam nadzieję, że następnym razem pójdzie ci lepiej i weź moje rady na serio i trenuj.
Po tym, co powiedziałem, zabrałem go dalej, żeby moje starania nie poszły na marne, a kiedy był już bezpieczny, odszedłem szukać ciekawych przeciwników. Mistrz pojawi się za ponad pół godziny, nie chcę się nudzić.
______________________________________ Przepraszam, że tak długo mnie nie było. W nagrodę macie mój rysunek
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Jeszcze nie skończyłam, muszę pokolorować, ale moim zdaniem jest ok. To blok A3 trzy godziny nad nim pracowałam