Rany

4.4K 318 56
                                        

Prawie jestem, jeszcze tylko kilka ulic, nagle poczułem mocne szarpnięcie i uderzenie w brzuch. Co to? Podniosłem głowę i zobaczyłem lód? Zaraz Todoroki spojrzałem mu w oczy, cholera jestem wykończony, walka nie przejdzie.

V- Haha cześć Shoto.
S- Izuku.
V- Nie nazywaj mnie tak nigdy więcej, rozumiesz? Nie ma Izuku, a teraz spadaj.
S- Niestety nie mogę, jesteś przestępcą.
V- Ale ty nie jesteś bohaterem.
S- Jeszcze nie.

Znów wycelował we mnie lodem, przez nie wyspanie nie zdążyłem całkowicie ominąć ataku, przez co mam lekko przecięty brzuch.

V- Kurwa, lubię tę bluzę.
T- Wolałbym tego nie robić, niestety sam mnie do tego zmuszasz.

Znów próbował zaatakować lodem, kurwa dosyć tej zabawy. Za pomocą ognia spaliłem cały lód, a następnie przedostałem się za Shoto i wbiłem mu strzykawkę z serum, działa 24 godziny. Próbował na mnie użyć mocy, lecz po kolejnych dwóch atakach, które ominąłem z małym uszczerbkiem na prawym barku i łydce, nie był w stanie użyć mocy.

V- Działa, kurwa, ale to boli. Nie chciałem tego robić, ale mnie zmusiłeś.
S- Co ty zrobiłeś? Co mi wstrzyknąłeś? Czemu nie mogę użyć daru?
V- Serum wymazujące quirk, nie martw się te działa, tylko 24 godziny. Ja spadam, nie spałem 5 dni, ledwo omijałem te twoje sopelki.

Po tym zmieniłem się w cień i znalazłem się ulice dalej, jeszcze tylko kawałek i będę na miejscu. Cholera straciłem dużo krwi. Stałem przed wejściem baru, no to, co wchodzę.

Nim ogarnąłem, co się stało Toga, już wisiała na mojej szyi, a pode mną ugięły się nogi. Kurogiri widząc, w jakim jestem stanie, kazał zawołać  Tomurę.

V- Widzę, że wróciła Toga-chan.
Toga- Aaa Deku-kun co ci się stało?
V- Nic takiego, syn Endevora.
T- Ale się załatwiłeś, wyglądasz jak śmierć.
V- Ta, ale udało się mam to i zdążyłem wrócić.

Po powiedzeniu tych słów zrobiło mi się słabo i nastała ciemność.

Obudziłem się w swoim łóżku, miałem bandaże na brzuchu, łydce i na ramieniu. Po chwili do pokoju wszedł Kurogiri.

K- Widze, że się obudziłeś. Nie wiem, co się udało, ale Tomura się cieszy jak idiota.
V- To dobrze. Udało mi się zrobić serum wymazujący quirk, a nawet go ulepszyć.
K- A teraz gadaj, jakim cudem gówniarz Endevora narobił tyle szkód?
V- Jest taka możliwość, że przez te pięć dni nie spałem.
K- Villain!
V- Przepraszam no, nie przewidziałem tego, chciałem wrócić o umówionym czasie, ledwo trzymałem się na nogach. Ale udało mi się mniej więcej unikać ataków, nie mów Tomurze, on mnie zabije.

T- Za późno.
V- He he od dawna tam stoisz?
T- Od początku, ty durny gówniarzu, co ci mówiłem o odpoczynku?

Znowu zaczął się drapać po szyi, jest bardzo zdenerwowany.
V- No sory, ale nie chciałem przerywać i udało się. Serum jest nawet lepsze, niż się spodziewałem, można określić, na jak długo znika dar.
T- Nie myśl sobie, że wybielisz się w tan sposób.
V- Przepraszam mamo.
T- Jaka kurwa mamo? Na razie masz odpocząć i wyzdrowieć, potem kara cię nie ominie.
V- No ej.
T- Cicho! Masz szczęście, że mam w miarę dobry humor. Kara nie będzie, aż tak wredna.

V- Dzięki, kurwa, ale to boli.
T- Masz za swoje, następnym razem będziesz mądrzejszy.
Po tym wyszedł i zostawił mnie z Kurogirim.
K- Chyba serio ci odpuści, zaraz przyniosę leki, a ty idziesz spać. Wyglądasz okropnie.
V- Ta dzięki, jest Dabi, jak wróci, to weź go zawołaj.
K- Już jest i tak miałem mu powiedzieć, jak się obudzisz, chciał z tobą pogadać.

V- Dzięki a ja będę grzecznie leżał i tak nie mam zbyt dużo do powiedzenia.
K- Zaraz wracam.

Po czym zniknął na chwilę, a kiedy się pojawił, był z nim Dabi.
K- Bierz te leki i ani się waż wstawać.
Po czym zostawił mnie z płomykiem.
D- Nie wierzę frajerze, że dałeś się jakiemuś gnojkowi.
V- Tak wyszło?
D- Wpierdoliłbyś mu jedną ręką, więc nie pierdol, sprawdziłeś to, co chciałem?
V- Wal się, znowu zawaliłem 5 nocy, ledwo na nogach stałem chuju pierdolony!

D- Dobra spokojnie, to sprawdziłeś czy nie?
V- Tak sprawdziłem, załatwiłeś, to co miałeś.
D- Ta. A swoją drogą, to na ile chcesz wyjechać?
V- Trzy lata, dalej będę pracował dla Ligi, ale mam coś do załatwienia. Pilnuj tych debili, żeby se krzywdy nie zrobili, jeżeli naprawdę będę potrzebny, macie mnie sprowadzić.
D- Dobra rozumiem, nie martw się, martwisz się o nich prawda?
V- Przez te lata, chyba się przywiązałem.
D- Oni do ciebie też, a wiedzą gdzie i kiedy wyjeżdżasz?
V- Tylko ty Tomura i Kurogiri muszą wiedzieć, reszta jakoś sobie poradzi. W końcu ten wyjazd to pomysł  Tomury. Trzeba wykorzystać ten miesiąc nie.
D- Na razie to masz bana, nawet nie wiesz, jak mnie rozśmieszyłeś swoim stanem.
V- Po ostatnim razie wiem, miałem otwarte złamanie, a ty płakałeś ze śmiechu na podłodze.
D- Pamiętam, to było po ciosie Symbolu pokoju, pierwsze starcie, kiedy uważałeś, że jesteś gotów.
V- No nie byłem, dobra to wszystko ustalone?

D- Tak. To ja spadam, za trzy lata jak wrócisz, nadrobimy twoją osiemnastkę. To na razie gnojku.
V- Narka dziadzie.
Po tym wyszedł, a ja cały następny tydzień się kurowałem, za trzy tygodnie wyjazd muszę zdążyć.

Villain Deku-,,Bez Mocy"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz