Dla xxxBabylonxxx
Nigdy nie pisałam tego shippu, ale mam nadzieję, że wyjdzie fajnie 😊
Kochanie? Przyjacielu? Kumplu? Obcy nieznajomy?
Nie wiem jak mam zacząć ten list, Janne. To dla mnie naprawdę trudne, bo wiem, że to co ci przekażę całkowicie zmini wszystko.
Kocham cię i wiem, że o tym wiesz. Jesteś moim wszystkim.
Pierwszą rzeczą, którą chcę ci powiedzieć to, to, że sobie nie radzę. Na pewno to zauważyłeś i cieszę się, że nic nie mówiłeś. Nie umiem poradzić sobie ze świadomością, że niedługo wszystko się skończy.
Jak o zakończeniu skakania mogę myśleć spokojnie, to o tym, że między nami już nic nie będzie doprowadza mnie do szału.
Najgorsze jest to, że jestem całkowicie bezsilny. Nie mogę z tym walczyć. Nie mam już siły, żeby się o siebie bić... On wygrał, Janne. A ja przegrałem.
Pewnie teraz zastanawiasz się o czym ten dzieciak gada... Już ci mówię.
To druga rzecz, którą chcę ci przekazać.
Umieram, Janne. A nie chcę. Chcę żyć, ale nie mam siły już walczyć. A wiesz co to znaczy?
Tak. Poddałem się. Jestem bezradny.
Białaczkę wykryto zbyt późno.
Chcę odejść na moich warunkach. I chcę dobrze wyglądać w trumnie, więc jeśli i tak mam umrzeć to wolę sobie sam odebrać to życie.
Więc kiedy to czytasz, to ja już jestem martwy.
Trzecią rzeczą, którą chcę ci przekazać jest to, że... Naprawdę chciałem spędzić z tobą całe życie i to się spełniło. Bo moje życie było zbyt długie, ale za to szczęśliwe.
Byłem z tobą naprawdę szczęśliwy.
I może uznasz to za gadanie zakochanego dzieciaka, ale... Nigdy na nikim nie zależało mi tak, jak na tobie. I oddałbym wszystko żeby mieć z tobą więcej czasu.
Ale wiesz co?
Nie łamię się i ty też tego nie rób.
Wierzę, że spotkamy się kiedyś tam, na górze, i będziemy mieć mnóstwo czasu dla siebie.
Kocham cię całym sobą i nigdy nie przestanę.
Pamiętaj, że zawsze będę blisko Ciebie.
Zakochany w tobie,
Halvor