D. A. Tande & A. Insam

937 66 16
                                    

{793}

- Co ty robisz? - zaśmiałem się, kiedy Alex mocnej się do mnie przytulił.

- Nie lubię tego filmu - powiedział w moją szyję i palcem wskazał na telewizor.

- Wyluzuj - objąłem go mocniej ramionami. - To tylko film - pocałowałem go w głowę.

- Nie boję się filmu tylko swojej wyobraźni... Będę miał po tym schizy... A ty będziesz musiał ze mną wytrzymać - podniósł głowę z mojej piersi.

- Jakoś cię zajmę - pocałowałem go lekko.

- Może dasz radę - oznajmił.

- Oczywiście, że dam.

- No nie wiem... Jak tam twoja kondycja? - przesunął dłoń z mojej piersi na brzuch.

- Chcesz sprawdzić?

- Myślę, że forma ci trochę spadła - pochylił się nade mną.

- Spadła - przyciągnąłem go do siebie mocno. - Ale już wraca na swoje miejsce - uniosłem głowę i złączyłem nasze usta. Alex odwzajemnił moją pieszczotę i pogłębił ją. Zsunąłem dłonie po jego ciele.

- Kocham cię, wiesz? - wyszeptał w moje usta.

- Wiem, kochanie - uśmiechnąłem się. - Ja ciebie też kocham.

Zmieniłem nas miejscami i teraz znalazłem się między nogami Alexa, zachłannie całując jego szyję. Uwielbiał to równie mocno co ja, więc wcale nie zdziwiły mnie jego ciche jęki.

Wsunął dłonie pod moją koszulkę i zadarł ją do góry. Odsunąłem się trochę, rozbierając się, a potem wróciłem do całowania jego ciała. Zostawiłem mu malinkę pod obojczykiem. Zawsze robiłem ją w tym samym miejscu.

Oderwałem usta od jego ciała i rozebrałem go z koszulki i spodni dresowych, które miał na sobie. Odrzuciłem ubrania na bok i ponownie zacząłem pieścić jego ciało ustami. Alex wczepił palce w moje włosy i pociągnął lekko. Podniosłem się i złączyłem nasze usta.

- Zająłem cię jakoś? - wymruczałem w jego usta.

- Na razie kiepsko ci idzie... Musisz się bardziej postarać.

- Dobrze. Postaram się - zaśmiałem się, całując jego usta.

Dłonie Alexa powędrowały na guzik moich spodni, rozpiął je i zsunął z moich bioder. Odsunąłem się, aby rozebrać do końca, a Alex w tym czasie pozbył się swojej bielizny. Gdy obaj byliśmy nadzy, wróciłem na moje poprzednie miejsce i ponownie go pocałowałem. Moje dłonie zsunęły się po jego ciele. Prawą dłoń zatrzymałem na jego kolanie i zarzuciłem sobie jego nogę na biodro.

- Ja chcę być na górze - wymamrotał, gdy całowałem jego ramię.

- Mhymmm... - odsunąłem się, położyłem się obok, a Alex usiadł na moich biodrach. Moje dłonie od razu powędrowały najpierw na jego uda, a potem na pośladki. Pocałował mnie, a ja od razu pogłębiłem tą pieszczotę.

- Dam radę bez - wyszeptał w moje wargi, kiedy wsunąłem w niego palec wskazujący.

- Na pewno? - spojrzałem mu prosto w oczy.

- Tak. Na pewno - pochylił się w stronę szafki nocnej i z dolnej szuflady wyciągnął lubrykant. Podał mi go, a ja wyciągnąłem trochę na dłoń i rozsmarowałem go na swoimi penisie. Odrzuciłem buteleczkę na bok, a Alex przesunął się na moich biodrach.

- Jesteś pewien? Nie chcę żeby cię bolało.

- Panikujesz jak baba - pocałował mnie. Zaśmiałem się w jego wargi i  skierowałem swój członek na jego wejście. Alex powoli opuścił swoje biodra, biorąc mnie w siebie.

- W porządku?

- Tak - przewrócił oczami.

Chłopak zaczął unosić się i opadać, a za każdym kolejnym ruchem miałem wrażenie, że bierze mnie w siebie coraz głębiej. Z moich ust wyrywały się westchnienia i ciche jęki, natomiast Alex nigdy nie należał do cichych.

Zsynchronizowałem ruchy z jego, chcąc dać mu jak najwięcej przyjemności.

Alex odchylił się lekko do tyłu, opierając dłonie i moje uda. Przylgnąłem do jego ciała i zacząłem składać pocałunki na jego szyi i zostawiłem tam jedną malinkę. Zazwyczaj starałem się nie zostawiać ich w widocznych miejscach, ale chciałem też żeby wszyscy wiedzieli, że Alex jest zajęty.

- Danny - jęknął, opadając po raz kolejny. Przytrzymałem jego biodra, aby się nie poruszył. A gdy spojrzał na mnie zaskoczony, zmieniłem ostrożnie naszą pozycję, nie chcąc się z niego wysuwać. Alex leżał pode mną na plecach, a ja założyłem sobie jego nogi na talię i ponowiłem ruchy moich bioder, co od razu w wywołało kolejny jęk mojego chłopaka.

- Danny! - wyjęczał, czy wszedłem w niego mocno.

Moje ruchy były szybkie, czasami wręcz agresywne, ale wiem, że Alex to lubi.

Wspierałem się lewą ręką o materac tuż przy jego ciele, a prawą chwyciłem jego penisa. Zacząłem nią poruszać, ci po chwili doprowadziło, że krzycząc moje imię, osiągnął orgazm.

Wykonałem jeszcze kilka pchnięć bioder i osiągnąłem orgazm. Wysunąłem się z niego i położyłem obok, a Alex od razu się do mnie przytulił.

- Teraz chyba nie będziesz narzekał? - pociągnąłem go lekko za włosy. Zaśmiał się, próbując uspokoić oddech.

- Nie, ale liczę na drugą rundę - odparł.

- Jeszcze nie doszedłeś do siebie po pierwszej - roześmiałem się.

- Co nie znaczy, że nie chcę drugiej.

- Złap najpierw oddech, a potem chciej rundy drugiej.

- Ja nie mam problemu ze złapaniem oddechu... Starzejesz się, Daniel - pstryknął mnie w nos.

- Jestem cztery lata starszy od ciebie.

- No mówię, że się starzejesz - zaśmiał się.

- Mały dupek - uderzyłem go lekko w pośladek. Roześmiał się i podniósł na łokciu, aby złączyć nasze usta.

One shots | ski jumpingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz