| power couples | Proch, Kraftboeck, Lellinger

1.1K 95 53
                                    

Dla OfficialAustriaBober

- Mam pewne podejrzenia - oznajmił Andi leżąc na kanapie z głową na kolanach swojego chłopaka.

W sześcioro siedzieli w pokoju pary Niemców, którzy okupowali kanapę. Michael siedział na podłodze, opierając się plecami o fotel, na którym siedział Stefan, a Kamil i Peter zajęli drugi fotel.

- Nieźle się zaczyna - zaśmiał się Polak podnosząc głowę z ramienia swojego mężczyzny. - Co do podium w drużynówce? Mogłoby być jak ostatnio.

- Zmieńmy temat, bo się zaraz pokłócimy - rzucił Kraft, bawiąc się włosami swojego partnera.

- Ma rację - zauważył Stephan.

- Nie o to mi chodziło - Andi przekręcił się na bok i patrzył na przyjaciół. - Chodzi mi o Markusa i Richarda... Zachowują się trochę... Dziwnie.

- Mówiłem! - krzyknęli jednocześnie Kamil i Stefan, przy czym Peter oberwał jeszcze od Kamila w klatkę piersiową.

- Myślałem, że tylko ja to zauważyłem - westchnął najmłodszy.

- Jak widać nie tylko ty - Leyhe przeczesał palcami jego włosy niszcząc mu fryzurę.

- Stephi - jęknął. - Układałem je.

- Nie było widać - zaśmiał się Prevc. - Kamil zna dokładnie ten problem - poczochrał włosy swojemu chłopakowi.

- Peter! - Stoch podniósł głos.

- Co? - Słoweniec udał, że nie wie o co chodzi.

- Ręce przy sobie! - odepchnął jego dłoń. Prevc chcąc się z nim podroczyć, chciał go złapać za udo, ale Kamil odpychał jego ręce.

- Od kiedy ci to przeszkadza?

- Zawsze mi przeszkadza, jeśli nie jesteśmy sami.

Para kłóciła się żartobliwie, a towarzyszył temu śmiech ich przyjaciół.  Michi odchylił głowę, kładąc ją na udzie Stefana i śmiał się głośno.

- Wygrałem! - krzyknął Prevc po chwili. Kamil popatrzył na niego mrużąc oczy.

- Chociaż tutaj - zauważył Andi.

- Ty akurat go nie hejtuj w tym aspekcie - wtrącił Stefan. Leyhe się zaśmiał.

- Dlaczego mnie nie bronisz? - Wellinger się oburzył.

- Ale on ma rację - zauważył jego chłopak.

- Boże - podniósł się i usiadł na drugim końcu kanapy.

- Dobrze, że my się nie kłócimy - Stefan objął ramionami szyję swojego chłopaka.

- Fakt. My się nie kłócimy - Michael położył dłonie na jego rękach. - My skaczemy sobie do gardeł, a potem przez kilka dni ze sobą nie gadamy - zaśmiał się. - I zawsze ja muszę przepraszać.

- Pantofel - zaśmiał się Prevc, a Wellinger mu zawtórował.

- Wolę na głowie pantofel mieć niż rogi - odparł Hayboeck.

- Co masz na myśli? - zapytał Słoweniec i przeniósł wzrok na swojego partnera.

- Ja nic nie wiem - Kamil uniósł ręce w obronnym geście.

- Wyluzuj, Michi żartował - wtrącił się Kraft.

- No właśnie - przytaknął mu Stoch.

- Ja bym się jednak nad tym zastanowił - oznajmił Wellinger.

- To, że ty może jesteś słaby w łóżku i Stephan może potrzebować kogoś na boku nie znaczy, że to samo dotyczy nas - stwierdził z grobową miną Peter.

- Andi - Stephan zakrył mu usta dłonią. - Milcz.

- Peter, uspokój się - Kamil wziął jego twarz w dłonie.  - Przecież to tylko wygłupy... Wyluzuj.

- Ale... - nie dokończył, bo Kamil przycisnął usta do jego warg. Prevc próbował jeszcze coś powiedzieć, ale Polak się od niego nie odsunął. Cofnął się dopiero, gdy Słoweniec oddał pieszczotę.

- Kryzys zażegnany? - zapytał Stefan.

- Oczywiście. Pero nigdy się na mnie nie złości - Kamil przytulił się do swojego faceta.

- Spokój? - Stephan patrzył na swojego chłopaka.

- Ja zawsze jestem spokojny.

- To co z tym Markusem? - zapytał Michi.

- On i Richi chyba są ze sobą - rzucił Wellinger.

- To by wiele wyjaśniało - stwierdził Prevc.

- No właśnie... Ja rozumiem cieszenie się z sukcesów przyjaciela - zaczął Kamil. - Ale... Na przykład wczoraj...

- Prawie go pocałował - przerwał mu Kraft.

- Może...

- Na pewno coś jest na rzeczy - wszedł w słowo Michaelowi Andi.

- A może by ich zapytać? - zaproponował Hayboeck.

- Oszalałeś?! - Wellinger popatrzył na niego jak na kosmitę. - Nie możemy.

- Dlaczego? - zdziwił się Prevc.

- I tak się nie przyznają - stwierdził Stephan.

- Ale muszą wiedzieć, że nie ukrywają się dobrze - zauważył Kraft.

- Chyba, że robią to celowo - zastanowił się Kamil. - Może nie chcą się ukrywać.

- Myślisz? - Peter spojrzał mu w oczy.

- Powiedzmy sobie szczerze - zwrócił się do niego Polak. - Gdyby nie moja żona, to już dawno cały świat by o nas wiedział.

- Może to dobry pomysł - Hayboeck odchylił głowę, aby spojrzeć na swojego partnera.

- Ujawnić się? - zdziwił się Kraft.

- Tak.

- Porozmawiamy o tym później, dobrze?

- Dobrze, kochanie - uśmiechnął się.

- Ej, mam pomysł - oznajmił Leyhe.

- Jaki? - zapytał Kamil.

- Wszyscy, w sensie jeden z pary, niech wrzuci post na instagrama pierwszego kwietnia... - zaproponował. - Jak coś to powiemy prawdę, a że ktoś nie uwierzy to nie nasz problem.

- To dobry pomysł - stwierdził Stefan.

- Fakt. Fajny plan - przyznał Kamil.

- To tak zrobimy - uśmiechnął się Leyhe.

- Będą jaja - roześmiał się Wellinger.

- W końcu będziesz jakieś miał - stwierdził Prevc.

- Peter! - Kamil uderzył go w ramię.

- Czego ty dziś ode mnie chcesz?! - warknął do niego.

- Andi, uspokój się - poprosił go Stephan.

- Czepia się mnie bez powodu!

- Andi, proszę - Leyhe nie odrywał od niego wzroku.

- Przecież jestem spokojny - złożył ręce na piersi. Stephan się do niego przytulił.

- Wiecie co - zaczął Kraft. - Te zdjęcia zróbmy w tym samym miejscu... Żeby było widać, że to to samo miejsce...

- Jutro po konkursie możemy zrobić - rzucił Hayboeck.

- Mi pasuje - Kamil wzruszył ramionami. - Tylko wcześniej... W sensie przed wstawieniem tych zdjęć muszę pogadać z Ewą.

- Ona wie. Jestem tego pewny - oznajmił Prevc.

- Jesteśmy umówieni. Jutro po konkursie - rzucił Stefan z uśmiechem, a reszta mu przytaknęła.

One shots | ski jumpingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz