Dla KochamSkoki
- Andi! - zawołał Austriak za chłopakiem, ale on nadal go ignorował. Szedł kilka kroków za Andim. Rozumiał, że jest zły, ale mógłby chociaż go wysłuchać. - Andreas!
Nadal nie zareagował. Gregor rozejrzał się dookoła po ośnieżonej okolicy. Wziął w dłonie trochę śniegu i ulepił z niego kulkę, którą rzucił w Andreasa. Chłopak się zatrzymał.
- Czy ty właśnie rzuciłeś we mnie śnieżką? - zapytał, a Schlierenzauer zamiast odpowiedzieć, ulepił kolejną kulkę ze śniegu i rzucił w niego. Tym razem wycelował w jego pośladki. - Ile ty masz lat? - odwrócił się do Austriaka i oberwał kolejną śnieżką, tym razem w klatkę piersiową.
- Jak rzucę jeszcze jedną to bardziej się wkurzysz, czy ci przejdzie? - zapytał starszy z uśmiechem.
- Gregor... - zaczął, a Greg rzucił kolejną śnieżką. Andi dostał w twarz. - Zabiję cię - oznajmił i ruszył w stronę swojego chłopaka, po drodze zgarniając trochę śniegu.
- Andi - cofnął się trochę, a on szybko znalazł się przy nim i oberwał śniegiem w twarz. Andi zaśmiał się z jego miny. Gregor objął go gwałtownie w pasie i przytrzymał przy sobie.
- Greg, nie - oznajmił, bo domyślał się co chce zrobić jego facet. Złapał go za przedramiona, aby nie mógł wziąć śniegu. - A jeśli ktoś nas zobaczy? - zapytał cicho.
- To się dowie, że cię kocham - uśmiechnął się do niego Schlierenzauer.
- I z tej miłości cały czas mnie drażnisz? - Andi puścił ręce Austriaka i odepchnął je od swojego ciała.
- Jesteś uroczo zazdrosny - uśmiechnął się.
- Dla mnie to wcale nie jest zabawne, Gregor. Nie podoba mi się to.
- Przepraszam - westchnął mężczyzna. - Naprawdę. Kocham cię.
- Tak?
- Tak. I przecież wiesz, że nie interesuje mnie nikt oprócz ciebie - pogłaskał Niemca po policzku.
- Wiem - przyznał. - Chodźmy już do hotelu. Jest strasznie zimno.
- No to chodźmy - Greg odsunął się.
Szli obok siebie w milczeniu, Andi co jakiś czas w szturchał Gregora barkiem, ten zerkał na niego, ale Andreas udawał, że nic nie zrobił.
Gdy byli w hotelu, Andi prawie przewrócił partnera na schodach. Gregor spojrzał na niego morderczo, a on tylko się roześmiał.
- Zemsta będzie słodka - rzucił, a jemu uśmiech zniknął z twarzy.
Poszli do pokoju Gregora, bo on tradycyjnie nie miał współlokatora, a Andi dzielił swój pokój ze Stephanem.
Zdjęli kurtki i rzucili się na łóżko. Przez chwilę się przepychali, bo obaj chcieli leżeć z prawej strony.- Greg, no weź - jęczał Andi, bo Greg nie chciał mu ustąpić.
- Nic z tego - odparł Austriak. Prawie spadłe z łóżka, ale Andi go złapał. Chwilę się jeszcze siłowali aż Gregor wylądował na Andreasie.
- Wygrałem - zaśmiał się. Greg pokręcił głową z uśmiechem i chciał się z niego zsunąć, ale Andi mocno go trzymał.
- Chciałeś coś? - zapytał, poprawiając przedramiona, które spoczywały przy ciele Andiego.
- Buziaka - oznajmił.
- I co? - zmarszczył brwi.
- Gregor - jęknął. - Pocałuj mnie.