D. A. Tande & A. Wellinger & M. Kot

915 43 10
                                    

Dla LetMeSeeYouNago, wiesz za co i dlaczego 😂❤️

Kiedy przygoda z pisaniem miała się skończyć, ale po nocach masz głupie pomysły... A oto efekt...

Andi po raz kolejny nie miał siły się przed nim bronić. Już nawet nie próbował. Wiedział, że to bez sensu. Gdy się nie opierał, Daniel nie bił go tak mocno.

Andreas do tej pory ślady na ciele, i one zostaną już na zawsze, po tym jak Daniel skatował go, gdy odmówił mu seksu. Zgwałcił go wtedy pierwszy raz. Po raz drugi zrobił mu to, gdy Wellinger chciał od niego odejść. Nie pozwolił mu na to. Prawie go wtedy zabił i znowu wykorzystał jego ciało.

A teraz Niemiec już nie umiał odejść. I bał się. Bał się, że Daniel znowu go tak pobije. Że tym razem może nawet go zabije.

Wiedział też, że nie ma sensu błagać żeby tego nie robił. Bo to też denerwuje Daniela. Wtedy też podnosi na niego rękę. I zawsze powtarza Andiemu, że jest dziwką. Jego prywatną dziwką i nie ma nic do powiedzenia. Ma być na każde widzimisię Daniela.

To była kompletnie toksyczna relacja, ale Andi nie umiał się od tego uwolnić. Wiedział, że sam nie da rady. Potrzebował pomocy.

I wtedy poznał jego. Maciej.

Zupełne przeciwieństwo Daniela. Nie tylko z wyglądu, ale też z charakteru.

Maciej mieszkał na przeciwko nich. Kupił dom i wprowadził się tam na wiosnę. I wtedy też pojawił się po raz pierwszy u nich w domu. Wpadł z winem, aby poznać sąsiadów.

Po tej wizycie Andi sądził, że nie będzie go lubił, widział jak dogadał się z Danielem. Myślał, że jest taki sam jak on. Ale myliłem się.

Maciek stawał się częstym gościem u nich w domu. Głównie ze względu na Daniela. Zaprzyjaźnili się. A przynajmniej Wellinger tak myślałem.

Zmieniło się to pewnego popołudnia. Daniel nie wrócił jeszcze z pracy, Andi był sam, gdy Polak stanął w drzwiach. W pierwszej chwili się przestraszył, ale wpuścił go.

- Jak długo ci to robi? - zapytał wprost. Andi patrzył na niego zaskoczony.

- Nie wiem o czym mówisz.

- Daniel cię bije, prawda? I nie kłam. Wiem, że tak jest. Ale to nie koniec, tak? Jest coś jeszcze.

- Musisz już iść - szepnął blondyn.

- Musisz go zostawić. Uciekać od niego...

- To nie jest dobry moment. On zaraz wróci.

- Ok... Ale ja tego go nie zostawię - oznajmił Maciej i wyszedł z domu. Andi szybko zamknął za nim drzwi i przeszedł do kuchni, gdzie z okna obserwował Polaka przechodzącego przez ulicę i wchodzącego do swojego domu.

Wellinger wiedział, że Maciej ma rację. Powinien uciekać. Ale bał się. Bał się, że Daniel będzie się jakoś mścił, że to się odbije na innych osobach. A tego nie chciał.

Dlatego chciał to jakoś zaplanować. Ale jego pomysł legł w gruzach już następnego dnia wieczorem... Gdy Daniel znowu zmusił go do seksu.

Jak tylko Tande zasnął, Andi nawet nie biorąc że sobą nic poza kurtką i butami wyszedł z domu i poszedł do Maćka. Gdy zaspany Polak otworzył mu drzwi i zobaczył zapłakanego blondyna, wpuścił go do środka bez słowa. Zamknął porządnie drzwi i zrobił im coś ciepłego do picia.

- Chcesz mi powiedzieć ci się stało? - zapytał cicho brunet.

- Nie wiem od czego zacząć - Andi siedział wpatrując się w swoje dłonie.

- Kiedy to się zaczęło?

- Prawie trzy lata temu - wyszeptał cicho blondyn. Maciek w milczeniu postawił przed Andim kubek z parującą herbatą i usiadł na przeciw niego. - Chciałem odejść, ale mnie pobił i znowu... A potem... Już nie próbowałem...

- I znowu? - Maciej zmarszczył brwi. - Myślałem, że cię bije, ale jest coś jeszcze? - dopytał cicho. Andi podniósł wzrok, ale gdy zobaczył, że ciemne oczy Kota wpatrują się w niego ponownie spojrzał na swoje dłonie, w których teraz znajdował się kubek. - Zgwałcił cię, tak? - wyszeptał. - Andi, rozmawiaj ze mną... Nie wyobrażam sobie, jak trudne to jest dla ciebie i nie będę mówił, że rozumiem i tak dalej, bo to tylko słowa... Ale chcę ci pomóc - położył dłoń na nadgarstku blondyna, a tam natychmiast zabrał rękę. - Wybacz - szepnął Maciek.

- Potrzebuję twojej pomocy - Andreas podniósł wzrok i spojrzał w oczy Maćka. - Pomóż mi stąd uciec - w oczach blondyna pojawiły się łzy. - Błagam cię, pomóż mi. Ja już dłużej nie wytrzymam - słone krople popłynęły po jego policzkach. - Nie mogę do niego wrócić - płakał.

- Pomogę ci, obiecuję. Naprawdę. Zrobię wszystko, aby cię z tego wyciągnąć.

- Maciej... - przerwało mu pukanie do drzwi. - O Boże to on. To na pewno Daniel.

- Idź na górę. Schowaj się w sypialni. Zamknij drzwi od środka. Nie martw się. Poradzę sobie z nim... Idź - Polak wstał. Poczekał aż Andi zamknie się w sypialni i otworzył drzwi.

- Wiem, że on u ciebie jest - warknął Daniel i chciał wejść, do środka, ale Maciej go nie wpuścił.

- Kto?

- Nie rób ze mnie idioty! Co on tu robi? - pchnął Maćka do tyłu.

- Łapy przy sobie! - Maciej podniósł głos i odepchnął od siebie Norwega. - Nigdy więcej mnie nie dotykaj - warknął. - I nie zbliżaj się do mnie... Wiem co mu zrobiłeś... Nie chcę mieć z tobą njc wspólnego...

- Dał ci? Puścił się. Zawsze wiedziałem, że to mała dziwka i... - nie dokończył, bo Maciek się zamachnął i uderzył go w twarz.

- Nie wchodź mi w drogę - Polak zatrzasnął drzwi i oparł się o nie plecami. Po kilku chwilach zobaczył Andreasa, który zszedł ze schodów.

- Przepraszam. Nie powinienem do ciebie przychodzić. Narobiłem ci kłopotów.

- Nieważne. Idziemy na górę. Spakuję się i zabiorę cię w bezpieczne miejsce, ok? - Maciek uśmiechnął się do niego. - Będziesz bezpieczny. Obiecuję.

- Dziękuję. Naprawdę.

One shots | ski jumpingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz