S. Kraft & M. Hayboeck

1K 88 17
                                    

Dla OfficialAustriaBober ❤️❤️❤️

{675}

- Misiu? - Stefan próbował zwrócić na siebie moją uwagę. Przytulał się do mojego lewego ramienia i muskał ustami moją szyję, ale pozostałem nieugięty. Uparcie przeglądałem Instagrama. - Nie bądź na mnie już zły - przesunął ręką po moimi brzuchu.

- Co ty ode mnie chcesz? - westchnąłem.

- Chcę żebyś zaczął zwracać na mnie uwagę - przesunął dłoń na moją pierś i na obojczyk, który zaczął muskać palcami.

- Nie - odparłem.

- Michi, proszę cię  - pocałował moją szyję, a ja udawałem, że wcale nie podoba mi się jego zachowanie. - Nie chcę żebyś był na mnie zły. Nie lubię jak się na mnie złościsz - oznajmił.

- Co ty nie powiesz - mruknąłem i polubiłem zdjęcie Petera, które wstawił na Instagrama. Dałem też komentarz. Zrobiłem to celowo, bo Stefan patrzył.

- Jesteś wredny - odsunął się.

- Ty zacząłeś - zablokowałem telefon i odłożyłem go na szafkę nocną. Złożyłem ręce za głowę, a Kraft od razu przytulił się do mojej piersi.

- Tylko się z tobą drażniłem - wtulił się we mnie mocno. - Misiu - jęknął i zadarł głowę do góry.

- O co chodzi? - zapytałem, udając, że nie mam pojęcia czego chce.

- Przytul mnie - zażądał.

- Nie zasłużyłeś - objąłem go ramieniem.

- Ale mnie kochasz - chciał mnie pocałować, ale się odsunąłem. - Michi - jęknął znowu. - Nie bądź taki uparty... Przecież cię przeprosiłem - wyszeptał.

- Co nie znaczy, że nie jestem nadal zły - spojrzałem mu w oczy. Patrzył na mnie przez chwilę. W końcu zrobił swoją popisową smutną minę, na którą zawsze mnie łapał, bo nie mogę mu odmówić, gdy patrzy na mnie w ten sposób. - Przestań - mruknąłem, a on już wiedział, że wygrał. Usiadł mi na biodrach i nadal po prostu na mnie patrzył.

- Michi - szepnął, patrząc na mnie. - Przecież... Kocham cię - wymamrotał. Westchnąłem i podniosłem się, aby objąć go ramionami w pasie.

- Wiem, słoneczko - pocałowałem go w czoło. Nie umiem się na niego denerwować. - Ja ciebie też kocham - dodałem.

Nie mogę uwierzyć, że ta jego mina nadal na mnie działa.

- Nie lubię, gdy się na mnie złościsz - położył dłonie na mojej szyi.

- Słonko - przytuliłem go do siebie mocniej. - Denerwuję się na ciebie, bo sam to prowokujesz - zauważyłem. - Robisz to celowo.

- Ale tylko troszeczkę - uśmiechnął się lekko.

- I to ja jestem ten zły - westchnąłem głośno, a Stefan mnie pocałował, abym nic więcej nie powiedział. Kiedy się odsunął, popatrzyłem na niego przez chwilę. - Musisz powtórzyć, bo jeszcze jestem trochę zły - wyszeptałem, a Krafti ponownie złączył nasze wargi. Przyciągnąłem go jeszcze bliżej i pogłębiłem pocałunek. Stefan wczepił palce w moje włosy i pociągnął mnie za nie lekko.

- Przepraszam - szepnął Stefan w moje wargi, gdy się trochę odsunąłem. - Chciałem cię trochę podrażnić, ale nie żebyś się na mnie wkurzył...

- Jak zawsze, słonko - pocałowałem go w czoło.  Stefan spojrzał mi w oczy, a potem mocno objął ramionami moją szyję, przytulając się. - Jesteś uroczy - przesunąłem dłońmi po jego plecach. - I słodki...

- I twój - wyszeptał, a ja się uśmiechnąłem.

- Tylko i wyłącznie mój - pocałowałem go w skroń. Stefan odsunął się trochę, więc oparłem czoło o jego.

Chłopak pogłaskał mnie po policzku z uśmiechem, a ja przesunąłem dłońmi po jego ciele.

- Leć pod prysznic i idziemy spać - szepnąłem i klepnąłem go w pośladek.

- Tylko poczekaj na mnie - wstał z moich kolan.

- Dobrze, słonko - odparłem, a on wszedł do łazienki.

Położyłem się wygodnie, czekając aż Stefan mnie zawołał, bo nie wziął ze sobą piżamy do łazienki.

Oczywiście nie czekałem długo. Już po kilku minutach mnie zawołał.

- Misiu!

- Co tam? - zapytałem.

- Podaj mi piżamę!

- Już - wstałem z łóżka, wziąłem rzeczy z jego walizki i podszedłem do drzwi. Wszedłem do środka i podałem chłopakowi, który stał w samym ręczniku, piżamę.

- Co? - zaśmiał się. - Chcesz popatrzeć?

- Nie odmówię - założyłem ręce na piersi.

- Głupi - uderzył mnie w ramię, a ja się roześmiałem. Wyszedłem z łazienki i położyłem się do łóżka, przykryłem się kołdrą i czekałem na swojego partnera.

- Ja chcę po tamtej stronie, to moja strona łóżka - chłopaka stanął nade mną, gdy wyszedł z łazienki. Przewróciłem oczami i przesunąłem się, a chłopak się położył i od razu przytulił się do mojego lewego boku. - Dobranoc - pocałował mnie w szyję.

- Dobranoc, słonko - odszepnąłem i przymknąłem oczy.

One shots | ski jumpingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz