Dla ok666ok666
- Kochanie - westchnął Kamil, gdy przycisnąłem usta do jego szyi. - Ty chciałeś oglądać ten film - zauważył wskazując na ekran, który wisiał na ścianie jego sypialni.
- Wiem, ale jednak nie jest tak ciekawy, jak myślałem, że będzie - wsunąłem dłoń pod jego koszulkę i muskałem palcami jego brzuch.
- Mówiłem, że nie będzie ci się podobał - zauważył.
- Miałeś rację - cały czas muskałem ustami jego szyję. - Jak zawsze.
- Domen - westchnął, kiedy moja dłoń znalazła się na jego piersi. - Uspokój się - złapał mnie za nadgarstek i odsunął od siebie moją rękę. - Obejrzymy to do końca.
- Ale...
- Nie. Obejrzymy to.
- Dobra - mrunąłem i przytuliłem sie do niego mocniej. - Nareszcie jakieś konkrety - rzuciłem, bo na ekranie pojawiła sie scena seksu.
- Dzieciom nie wolno takich rzeczy oglądać - Kamil zakrył mi oczy.
- Ej! - odsunąłem się. - To jedyne fajne w tym filmie - zaśmiałem się. - I nie jestem dzieckiem. Mam prawie 20 lat.
- Oj to rzeczywiście dużo - zaśmiał się Polak.
- Dużo mniej niż ty - odparłem i od razu tego pożałowałem. Kamil był strasznie przewrażliwiony na punkcie tego, że jest ode mnie 12 lat starszy. - Ale i tak cię kocham - wyszeptałem i przycisnąłem usta do jego warg.
- Odwracasz moją uwagę - wymamrotał, ale odwzajemnił pocałunek. Uniosłem się lekko i nie przerywając piesczoty usiadłem na jego biodrach. - Nie, nie, nie... Nie ma opcji... - odsunał się trochę. - Zmusiłeś mnie do oglądania tego gówna, to teraz obejrzymy do końca.
- Ale Kamil... - jęknąłem.
- Bez dyskusji.
Położyłem się obok niego, ale się nie przytuliłem. Widziałem jak Kamil uśmiechnął się do siebie. Doskonale wiedział, że jak się do niego nie przytulam, to znaczy, że jestem na niego zły. I bardzo dobrze, że to wiedział!
- Masz focha? - zerknął na mnie.
- Oglądaj sobie ten film.
- Kochanie - złapał mnie za rękę, ale mu ją zabrałem, a on się zaśmiał, więc rzuciłem mu mordercze spojrzenie.
- Zostaw mnie - mruknąłem, a on się do mnie przysunął i mnie przytulił. Chciałem się odsunąć, ale, niestety, Kamil przezornie złapał mnie za ręce i lekko unieruchomił. Szamotałem się z nim przez chwilę, ale był silniejszy, więc odpuściłem i pozwoliłem, aby przytulał się do moich pleców.
- Jak cię puszczę to się odsuniesz?
- Tak.
- Ok - rzucił i nawet nie drgnął. Nadal trzymał moje nadgarstki i obejmował mnie.
- Kamil, puść - poprosiłem, próbując wykręcić ręce.
- Nie.
- Narobisz mi siniaków - powiedziałem.
- Na twoje własne życzenie - pocałował mnie w szyję. - Już się nie bocz - wyszeptał. - Przecież wiesz, że zrobiłem to specjalnie.
- Wiem.
- Kochanie - westchnął i założył kolejny pocałunek na mojej szyi. - Słoneczko...
- To propozycja? - uśmiechnąłem się.
- Ja się nie dzielę, chyba, że ty chcesz popatrzeć - rzucił. Takiej odpowiedzi się nie spodziewałem. Oczekiwałem coś w stylu, że po jego trupie, bo zawsze w ten sposób odpowiadał na tego typu zaczepki.
- Bardzo chętnie... To może być ciekawe doświadczenie.
- Andi, Daniel, Michael... Wybierz - wyszeptał, nie odrywając ust od mojej szyi.
- Nie wiedziałem, że gustujesz w blondynach - zauważyłem.
- W brunecie gustuję jednym, więc do zdrady to tylko blondyn - odparł, a ja go uderzyłem łokciem w brzuch.
- Aua - syknął. - Zazdrośnik - zaśmiał się. - Ale musisz przyznać, że Michael jest przystojny.
- Nic nie muszę... I nie podoba mi się ten temat.
- Dlaczego? Ja bardzo doceniam urodę ludzi dookoła... Na przykład...
- Żadnych przykładów! Nie chcę tego słuchać! - podniosłem głos, a Kamil się zaśmiał.
- Kocham cię - pocałował moją szyję i mnie pościł, po czym się odsunął.
Odwróciłem się do niego i przylgnąłem do jego piersi.
- Ja Ciebie też - wyszeptałem, a Kamil pocałował mnie w czoło.