K. Stoch & D. A. Tande

1.2K 86 30
                                    

Nie mogłem się doczekać aż znajdę się w pokoju hotelowym. Chciałem moc cieszyć się tym zwycięstwem z Danielem. Wiem, dzisiejszy konkurs był dla niego tak samo świetny jak i dla mnie.

Jak tylko przekroczyłem próg pokoju, napisałem wiadomość do Norwega, aby do mnie przyszedł.

Wiedziałem, że mimo późnej godziny, zaraz u mnie będzie. Wiem, że czekał.

Rozebrałem się, kurtkę rzuciłem na oparcie kanapy, zdjąłem buty i padłem na łóżko, w chwili, gdy Danny wszedł do mojego pokoju.

- Cześć zwycięzco - zaśmiał się na mój widok.

- Hej - mruknąłem w poduszkę. Blondyn położył się przy mnie i objął mnie ramieniem. - Jestem z ciebie dumny - uniosłem się na łokciach. - Dobrze ci dziś poszło - pocałowałem go lekko.

- Też cię cieszę - zaśmiał się lekko. - I ja też jestem z ciebie dumny - przytulił mnie mocno. - Mam wrażenie, że cieszę się z twojej wygranej bardziej niż ty - śmiał się.

- Ja po prostu jestem bardziej zmęczony - pocałowałem go. - Zostaniesz dziś ze mną? - przekręciłem się i przytuliłem do jego piersi.

- Jasne - rzucił wesoło i pocałował mnie w czoło. - Kocham cię.

- Ja ciebie też - uniosłem głowę i złączyłem nasze usta w długim pocałunku. - Mam dla ciebie wyzwanie... I to wcale nie tak, że właśnie na to wpadłem - zaśmiałem się.

- Już się boję - pokręciłem głową z uśmiechem. - Ty w dobrym humorze i wyzwania to złe połączenie.

- Ale chcesz wiedzieć, czy nie? - roześmiałem się jeszcze raz.

- Słucham... Co wymyśliłeś?

- Musisz obronić tytuł... A wtedy będę miał dla ciebie niespodziankę.

- Skarbie - zaśmiał się głośno. - To mało prawdopodobne - przeczesał palcami moje włosy.

- Ale możesz spróbować - zauważyłem.

- Oczywiście, że będę... W końcu jestem wicemistrzem...

- I bardzo dobrze - pocałowałem go lekko. Leżeliśmy przez chwilę w ciszy. Przytulałem się do mojego chłopaka.

- Myślisz czasem o nim?

- O kim? - mruknąłem nieprzytomnie.

- O nim - odparł.

- Aaaa... O Pero... Zdarza mi się... Wiesz... Nie mam mu za złe tego rozstania... Dobrze na tym wyszedłem - wtuliłem się w niego bardziej. - Ale spędziłem z nim kawał czasu... Mam z nim dużo wspomnień... Więc czasem o nim myślę... Ale to ciebie kocham - pocałowałem go w szyję.

- Dobra odpowiedź - pogłaskał mnie po włosach. - Jesteś całym moim światem.

- Wiem... Wiem o tym - wyszeptałem, wtulając się w niego bardziej.

One shots | ski jumpingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz