| gift | A. Wellinger & S. Leyhe

1.3K 70 26
                                    

- Stephan - usłyszałem szept przy uchu. - Wstawiaj - poczułem usta Andiego sunące po moim ramieniu.

- Jeszcze pięć minut, kochanie - wymamrotałem w poduszkę.

- Steph - przeciągnął palcami po moich plecach. - Nie śpij już - pocałował moje ramię. - Kochanie - wymruczał i przygryzł lekko moją skórę.

- Andi, słonko, jeszcze moment.

- Chcę ci dać prezent - szepnął.

- To może jeszcze chwilę poczekać.

- Ale to ważne - wyszeptał.

- Ok - podniosłem się i spojrzałem na niego. Miał na sobie tylko bieliznę i granatową wstążkę zawiązaną na szyi. Zlustrowałem go i zaśmiałem się lekko. - Wiesz o czym marzyłem - przeciągnąłem palcami po jego piersi.

Już miałem odpakować mój perfekcyjny prezent, kiedy ten się odsunął.

- A teraz poważnie - odparł i sięgnął za siebie po pudełko.

- To poczeka - zabrałem mu prezent i odłożyłem na bok. - Najpierw ten prezent - sięgnąłem i rozwiązałem wstążkę z jego szyi. Zsunąłem ją z niego i odrzuciłem na bok. Przysunąłem się do blondyna i przycisnąłem usta do jego szyi.

- Kochanie - westchnął. - Jesteśmy w domu moich rodziców... - odsunął się trochę. - Ten prezent rozpakujesz, gdy będziemy u siebie.

- Dobrze, już się nie mogę doczekać -  wymruczałem i pocałowałem go lekko. Sięgnąłem po prezent i usiadłem wygodnie. Rozerwałem papier, a nim oczom ukazało się czarne pudełko z logo Daniela Wellingtona. - O mój Boże - uśmiechnąłem się. - Nie sądziłem, że pamiętałeś o tym - rzuciłem. Kiedyś mówiłem Andiemu, że kocham zegarki DW. Otworzyłem pudełko i moim oczom ukazał się zegarek z bordową bransoletą i biało-srebrną tarczą. - Cudowny - uśmiechnąłem się. - Dziękuję, kochanie - pocałowałem go lekko.

- Proszę... Nadal nie rozumiem twojej obsesji na punkcie zegarków Wellingtona. To nie jest najlepsza marka.

- Kochanie, to, że coś jest drogie nie znaczy, że jest najlepsze... A ja uwielbiam proste zegarki, a te takie są... I też mam coś dla ciebie - wstałem i podszedłem do mojej marynarki, która leżała na krześle. Wyjąłem z niej kopertę i podałem Andiemu.

- Co to? - zdziwił się i otworzył ją. - Jesteś najlepszy - zaszczebiotał jak nastolatka i przytulił mnie.

Wykupiłem mu sześć okrążeń na torze w Monachium. Lamborghini Gallardo.

- Kocham cię - pocałował mnie. - Kocham, kocham... Jesteś cudowny - uśmiechał się. - Ile mam czasu na zrealizowanie?

- Rok.

- Ekstra... To najlepszy prezent jaki kiedykolwiek dostałem. Kocham cię - znowu mnie pocałował.

Rozległo się pukanie do drzwi.

- Proszę - rzucił rozradowany Andi.

- Cześć, chłopcy - mam blondyna zajrzała do pokoju. - Co ty taki szczęśliwy? - popatrzyła na syna.

- Zobacz - wyskoczył z łóżka i podszedł do niej, pokazując bon na jazdę po torze. - Mam najlepszego faceta na Ziemi.

- Dobry Boże - spojrzała na mnie przerażona. - Stephan...

- Marzył o tym - wyjaśniłem.

- To prawda - Andi wskoczył na łóżko. - Kocham cię - przytulił mnie mocno, a ja się zaśmiałem.

- Nic mu nie będzie, obok niego będzie instruktor. Niech się pani nie martwi - zapewniłem.

- Oby... Chodźcie na śniadanie - wyszła z pokoju.

- Twoja mama mnie zabije - oznajmiłem.

- Fakt... Ale i tak cię kocham - pocałował mnie w policzek. - Jesteś najlepszy - wtulił się we mnie.

- Ja ciebie też kocham - zaśmiałem się z niego.

Poniżej auto, którym jazdę wykupił Andiemu Stephan

A tutaj macie kilka informacji o tym samochodzie zaczerpniętych ze strony z takim właśnie prezentem 😁

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

A tutaj macie kilka informacji o tym samochodzie zaczerpniętych ze strony z takim właśnie prezentem 😁

Lamborghini Gallardo to kwintesencja supersamochodu, nawet stojąc w miejscu sprawia wrażenie wiecznie gotowego do ataku. Sprawdź się za kierownicą włoskiego demona prędkości w jego naturalnym środowisku, na torze wyścigowym! 

Dlaczego Lamborghini Gallardo:

Ponad 5-litrowy silnik umieszczony został tuż za plecami kierowcy – daje to niesamowite wrażenie i sprawia, że prowadzenie tego auta jest jeszcze bardziej wyjątkowe. Jazda Lamborghini Gallardo to marzenie każdego faceta, który pasjonuje się motoryzacją!

Jego zjawiskowa sylwetka świetnie prezentuje się zarówno w ruchu, jak i w trakcie postoju. Spójrz na jego niespotykany kształt, doceń jego osiągi i przyznaj sam przed sobą: to auto muszę poprowadzić!

Dane techniczne:

Silnik: 5.0 V10

Moc: 560 KM 

Przyspieszenie: 3.8 s

Prędkość maksymalna: 315km/h

Nie znalazłam cen w euro, ale tu macie w złotych

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nie znalazłam cen w euro, ale tu macie w złotych.

Źródło: superprezenty.pl

(Jakby ktoś mi chciał zrobić taki prezent, to nie pogardzę, bardzo chętnie bym się przejechała tym szatanem 😍😍😍)

One shots | ski jumpingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz