💙19.💛

1K 61 9
                                    

Dziękuję za pomoc z rozdziałem MMerdagaa

Miłego czytania ;*
________________________________

Podłam słuchawki i włączyłam muzykę na maxa
Szłam sobie spokojnie ale z moją kostką było ciężko, znalazłam pieniek ,więc usiadłam bo już bardzo mocno bolała mnie kostka.
Usiadłam na pieńku zamknęłam oczy i wsłuchałam się w muzykę  akurat leciała „together” chłopaków, usłyszałam pierwsze dźwięki i chcąc nie chcąc się uśmiechnęłam, zaczęłam śpiewać.
Po skończeniu piosenki otworzyłam oczy i zobaczyłam blądaska .

- Marcus? Co ty tutaj robisz?-zapytałam niezadowolona.

- Poszedłem za tobą, nie widziałaś?

- Nie bo nie zwracałam na to uwagi.

- A tak w ogóle ślicznie śpiewasz.

Łoo czy ja słyszałam komplement od Marcusa?

- Dzięki?

- Czemu tutaj siedzisz?-zapytał jagby nigdy nic

- Coraz bardziej bolała mnie kostka więc usiadłam, a co cię w ogóle to interesuje?

- Martwię się bo mogło coś ci się gorszego stać z tą kostką.

Martwi się? To dziwne nie lubi mnie.

- Dobra chodź już do domku bo nauczycielka znowu nas może złapać, chodź pomogę ci wstać...

- Nie musisz mi pomagać sama dam sobie radę.-Powiedziałam mu i odsunęłam jego ręce.

Wstałam i próbowałam iść, ale ból kostki dawał swoje znaki.

- auć - powiedziałam i prawie upadłam, już miałam bliskie spotkanie z ziemią ale... Poczułam ręce Marcusa.
Poczułam jak się moje policzki robią się czerwone, próbowałam je zakryć ale Marcus to zauważył.

- Nie musisz się zakrywać ślicznie ci w rumieńcach. (Chyba to jest w każdej książce XD ~ Daga)

- Huh jasne  a tak w ogóle po co mi pomagasz? Nie lubisz mnie a ja ciebie.-Powiedziałam i spojrzałam na Marcusa, spuścił głowę i posmutniał czyżby Marcus mnie polubił? Niee to nie możliwe. A może jednak? Nie wiem.

- Dobra nie zaczynajmy znowu się kłócić, odpuść już temat okej?

- Okej już nic nie mówię.-
Marcus wziął mnie pod ramię i szliśmy w ciszy do naszego domku.

** W drodze do domku**

- ile jeszcze Marcus, nie zgubiliśmy się przypadkiem? bo nie widzę końca drogi.

- Powinniśmy zaraz być.

- Ehh głodna jestem, przez ciebie śniadania nie zjadłam.-powiedziałam

- Nie marudź tylko chodź.

- Nie mogę, nie mam już siły noga mnie boli.
Powiedziałam a Marcus puścił mnie podszedł do przodu i kucnął(?)

- Co robisz? Spytałam się Marcusa.

- Wskakuj

- O niee ja jestem ...

- wskakuj i nie mów że jesteś ciężka.-Powiedział a ja go posłuchałam i wskoczyłam mu na plecy.

- Wcale nie jesteś ciężka.-Powiedział Marcus idąc w dobrym tempie.

- No nie wiem.-Powiedziałam oparłam głowę na plecach Marcusa zaczęłam się bawić jego włosami i chciałam zdjąć mu gumkę.

- Co robisz?

- Bawię się twoimi włosami, mogę zdjąć gumkę?

- Nie zdejmuj-Nie posłuchałam go i zdjęłam mu gumkę z włosów, zaczęłam się nimi bawić. Ma takie słodkie długie włosy. Chwila co? Słodkie? Dobra nie ważne.. Z myśli wyrwał mnie głos chłopaka.

- A mówiłem żebyś nie ściągała.-Powiedział lekko zaskoczony że nie posłuchałam go i ściągłam mu tą gumkę.

- Jesteśmy już w domku.- Powiedział.

- Okej możesz już mnie puścić.

- Nie, puszczę cię dopiero w pokoju.

- eh okej-powiedziałam gdyż wiedziałam że z nim nie wygram.

Marcus wszedł do pokoju i posadził mnie na łóżku.

- Nie chcesz swojej gumki do włosów? - Powiedziałam uśmiechając się do Marcusa.
Chwila co? Uśmiechnęłam się? Dobra nie ważne.

- Daj mi - powiedział i też się uśmiechnął.

- Dam ci alee najpierw  przyniesiesz mi śniadanie które robiłam. - powiedziałam z uśmiechem na twarzy.

- Okej potem ci się odwdzięczę za tą gumkę zobaczysz.-Powiedział i cały czas się uśmiechał a ja nie wiedziałam co on chce zrobić.

------------------------------------

Czyżby to ten moment gdy Marcus i Agnes się w sobie zakochiwali ?
A może jedna kłótnia wszystko zniszczy?

First Kiss || M&M ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz