💙23.💛

975 54 8
                                    

Maraton 2/3

Pov. Agnes

Leżałam właśnie przytulona do swojego koca. Miałam gorączke i się źle czułam. Marcus był na dole. Czułam wstyd w jego towarzystwie. Nie umiem teraz spojrzeć mu prosto w oczy i rozmawiać a tym bardziej się kłócić. Niby nie patrzał się ,ale i tak się krępuje. Usłyszałam jak ktoś wchodzi do domu.

-Hej , jak tam z nią?-zapytala Camila

-Lepiej, ale ma gorączke. -odpowiedział Mac.

-To słabo. -powiedziała i usłyszałam jak wchodzi do góry.

-Hej , jak się czujesz?

-Może być. -odpowiedziałam.

Chwile jeszcze rozmawiałam z Cami lecz potem poszłam spać.

********

Właśnie szykowałam się na śniadanie.
Byłam ubrana w spodnie z dziurami i bluzę. Nie malowałam się tym razem. Jest godzina 7:00. Marcus był już  naszykowany tylko tym razem czekalimy na Charlotte i Martinusa. Byłam sama.. A raczej z NIM. Tylko ja i ON ...

-Mogli byście się pośpieszyć?

-Chwila!-krzykneli.

Moje głowa powędrowała w dół.

Czułam jak blądasek się na mnie patrzy..

Czułam jak sie stesuje i robie czerwona.

Na ten widok chłopak sie jedynie lekko uśmiechnął.

-Idźcie sami!-krzykneła Charlotte.

-Super- powiedziałam zła i otworzyłam drzwi.

-Ey nie narzekaj. Idziesz w końcu ze mną. -powiedział Marcus.

-Taa właśnie to jest powód.  -wymruczałam.

-Oj nie bądź taka.

-Niby jaka?-zapytałam.

-Taka niemiła.

-Nie jestem niemiła..-powiedziałam cicho i spojrzałam w dół. 

-Czemu?

-Co czemu?

-Czemu nie potrafisz spojrzeć mi w oczy?-zapytał. Ja nie odpowiedziałam nic. On jedynie prychnął. -kiedyś chociaż umiałaś sie kłócić i wygarnąć mi coś prosto w oczy. Teraz nie powiesz nic.-powiedzial zły.

-A co mam powiedzieć?

-Może prawdę?

-Jaką prawdę?-powiedziałam i wciąż patrzyłam w ziemie. Nagle poczułam jak ktoś mnie obraca w swoją strone. Czułam jak nasze czoła sie stykają.

-Czemu tak się zachowujesz?-spytał smutny (?).

Nie odpowiedziałam nic.

-Ranisz mnie. -powiedział.

To Marcus ma uczucia? Wooow..

-Przecież nic nie mówię. -powiedziałam cicho.

-Więc zacznij. -powiedział i poczułam jak jego ręce na swojej talii. -Bo to boli, boli jak nie chcesz spojrzeć mi w oczy. Boli jak do wszystkich sie śmiejesz a do mnie nie. Wiem że mnie nienawidzisz , ale mogła byś chociaż patrzeć mi w oczy.

-Nie umiem.

-Dlaczego?

-Bo.. -zaciełam się.

-Powiedz prawdę.

-Wstyd mi.

-Czego?

-Tego co zrobiłeś..

-Agnes ja naprawde nie patrzyłem. Przysięgam-powiedział i złapał  mój podbródek.

-Skąd mam to wiedzieć?

-Musisz mi zaufać.-powiedział i cmoknął mnie w policzek.

Zaufać mu czy nie?....

-Okej..

To bedzie ciężkie , ale spróbuje..

First Kiss || M&M ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz