Maraton 3/4
-Agnes co jest..? - zapytała Camila.
-Marcus.. On.. - płakałam i przerwałam.
-Shii..- uspokajała mnie Camila..
-Ja..- nie mogłam nic wypowiedzieć..
Czułam się taka wykorzystana..
Nie miałam słów, aby to opisać..Całą godzinę przesiedziałam i przegadałam z Camilą..
Charlotte była nadal w lesie..
Oczywiście na koniec pożegnałam się z Camilą.
Nie będę tego opisywać bo miałam po prostu dosyć..
Powiedziała że może do mnie przyjedzie..W końcu nadszedł ten moment w którym wszyscy przyszli i musieliśmy jechać.. Ja byłam cała zapłakana i nie mogłam przestać ryczeć.. Usłyszałam jak ktoś puka do drzwi.. Byłam w łazience..
-Agnes.. Wyjdź, musimy już jechać. - powiedziała Charlotte.
Ja otworzyłam drzwi..
Zobaczyłam Martinusa i Charlotte.
-Agnes co się stało?!- zapytała Charlotte.
-Marcus.. On się założył.. Założył o mnie.
-Co?!
-Cholera!- fuknął Martinus i wybiegł z domku.
-Kochana chodź, idziemy bo zaraz odjeżdżamy..
Gdy wyszłyśmy z domku zobaczyłyśmy Martinusa który gada z Mac'em.
Widziałam że Marcus się śmieje na co Tinus dał mu z pięści w twarz.-Powaliło Cię?! Bliźniaka bijesz?!
-Od tej pory nie jesteśmy braćmi! -krzyknął i odszedł wściekły..
-Tinus.. Przesadziłeś..- powiedziałam gdy podszedł do nas.
-Co? Bronisz go? Agnes.. On się bawi uczuciami innych.. Nie może tak być. W domu jeszcze się z nim policze, a teraz chodźmy.-powiedział i poszliśmy do autokaru..
Całą drogę przespałam. Gdy się budziłam chciało mi się płakać , ale w tedy założyłam słuchawki i spałam dalej.. Tłumiłam płacz w sobie. Tak naprawde chciałam ryczec że kolejny chłopak mnie zranił, a najgorsze jest to że ja coś do niego czuje..
Gdy dojechaliśmy była godzina 00:30.. Tak daleko się jedzie.. Z pod szkoły zabrała mnie mama i jakieś 20 minut jechalismy do domu.. Pytała czy wszystko okej a ja sie nic nie odezwałam..
*****
Rano obudziłam się wcześniej. Była godzina 5:20 a jest Poniedziałek.. SUPER.. Jeszcze dziaiaj muszę iść do szkoły.. Niechętnie zjadłam śniadanie i przesiedziałam resztę czasu patrząc się w okno.. Oczywiście wcześniej się ubrałam i wgl ogarnęłam.. Nie miałam ochoty się malować , ale wiedziałam że musze bo miałam podkrążone oczy od płaczu..
-Agnes.. Dasz radę.. - powiedziałam sama do siebie gdy stałam przed szkołą..
Westchnełam i przekroczyłam teren szkoły..
Gdy weszłam do szkoły zobaczyłam kilka chłopaków którzy się ze mnie śmiali.. Koledzy Marcusa.. taa.. Rozebrałam się i poszłam przed klasę.. Siedziałam i nie odzywałam się do nikogo po jakiś 5 minutach był dzwonek na lekcje..
Weszłam do klasy i tylko się rozpakowalam.. Nie mogłam się skupić.. Obok mnie usiadła Charlotte..
Do klasy wparowal spóźniony Gunnarsen..
-Martinus masz spóźnienie..
-Dobrze , przepraszam.
-A gdzie twój bliźniak.
On tylko przewrócił oczami..
-Nie mógł przyjść do szkoły i raczej nie przyjdzie. - powiedział i puścił mi oczko.
Co on mu zrobił?!
Pov Martinus.
*Po przyjeździe do domu..*
Ten idiota nie będzie już grał innym na uczuciach. Skoro nasza mama nie potrafi zrobić z nim porządku to ja to zrobię.
-Zapraszam was na rozmowe do salonu.-powiedziała mama.
Razem z Marcusem udaliśmy się do salonu . Siedział tam mój tata i mama.
-Prosze powiedzieć co sie stało Marcusowi w nos.
-Ten gnuj mnie uderzył!- krzyknął i pokazał na mnie.
-Martinus to prawda?!- oburzyła się mama.
-Anne uspokój sie. Po pierwsze Marcus nie wyzywaj Tinusa i nie podnos głosu.
A teraz Martinus prosze powiedz czy to prawda.-Tak..- odpowiedziałem.
-Dlaczego to zrobiłeś?
-Bo uważałem ze to słuszne..
-Co się takiego wydarzyło ?
-Marcus po raz kolejny zadrwił na uczuciach innych..
-Możesz jaśniej.
-Marcus skrzywdził moją przyjaciółkę. Założył się że się z nią przelize i w sobie rozkocha a potem zostawi.
-Co?!- krzykneła mama.
-Tak..
-Marcus czy to prawda?!
-To nie tak..- powiedział Mac.
-A jak?! Pomyślałaś o jej uczuciach?! Ona teraz płacze przez ciebie! Jesteś zwykłym dupkiem i gnojem!- warknąłem i zaraz potem poczułem jak Mac się na mnie rzuca i bije w twarz..
Oczywiscie odwdzieczyłem się i dałem mu dwa razy z pięści w twarz. W końcu nasza mama i tata nas rozdzielili.Widziałem że z Marcusa nosa leci krew a jego oko jest czerwone.
Moj nos też nie wyglądał najlepiej..
-Koniec tego!! Mam was dość! - krzykneła mam i poszla ze łzami w oczach do pokoju..

CZYTASZ
First Kiss || M&M ✔
FanficKSIĄŻKA STARA.. ZAWIERA DUŻO BŁĘDÓW!!! ................................................................. Bad boy i zadziorna dziewczyna..? Co się stanie jak sie spotkają..? "Miłość przychodzi w najmniej odpowiednich momentach .... " -Chce abyś wie...