Obudził mnie mój budzik który mnie nienawidzi a ja jego.. Tak.. Nic się nie zmieniło.. Zła zwlekłam się z łóżka i zeszłam na dół.. Na dole była mama.. Dziwne nie?
-Część Córciu..
-Hej?
- Czemu jestes taka ździwiona?
-Bo odkąd tutaj jesteśmy ciebie nie ma w domu tylko jesteś stale w pracy?
-Taak.. Jestem już zmęczona tą pracą.. -westchneła..
-Taa..
-Musze z Tobą pogadać..
-Tak?
-Poczekaj zaraz przyjdzie tata.
-Tata?
-Tak..
-Jest w domu?
-Tak jest..
-Okej.
Poczekalam chwilę jednak moja rozmowa z tatą nie przebiegła dobrze bo musieli go wezwać.. Tak więc.. Poszłam normalnie do szkoły.
Gdy wyszłam z domu wpadłam na Marcusa..
-Hej dupeczko..- powiedział i podszedł do mnie..
-Że do mnie?
-Nikt obok nas nie idzie..
-Więc teraz zostaniesz sam.- powiedziałam i przyśpieszyłam..
-O nie nie.. Nie tak szybko Agnes.
-Nie jestem szybka .
-Doprawdy ? - zaśmiał się
-Zboczeniec . - powiedziałam i szłam dalej.
***********
Lekcje minęły bardzo szybko i właśnie wracałam do domu.. oczywiście z Marcusem.. Ta.. Marcus mnie męczy od kilku dni..
-To pa księżniczko.
-Pa..
- Nie pozegasz sie?
-Przecież powiedziałam pa .
Chłopak podszedł i musnął moje usta.
-Chodziło mi o takie pożegnanie..
Rozszerzyłam tylko oczy..
-Musimy sobie chyba coś wyjaśnić..-powiedziałam zła.
- Jasne. Ale nie teraz bo muszę iść do domu. Pa - powiedział i odszedł.
Weszłam do swojego domu i się rozebrałam. Gdy weszłam do salonu zobaczyłam moich rodziców z grobową miną.. Jak by ktoś umarł..
-Agnes.. Chodź tutaj.. Musimy porozmawiać. - powiedział poważnie tata.
-Emm.. Okej.. -powiedziałam i podeszłam. Usiadłam.
- Cześć.
-Dzień dobry.-powiedzieli równo.
-Coś się stało?
-Tak..
-Co?
-Dlaczego nam nie powiedziałaś?
-Ale co?
-Myśleliśmy że to jest jasne..
-O co chodzi?
- Nie masz prawa zadawać się z tym chłopakiem. Masz z nim w tej chwili zerwać. -powiedziała moja mama zła.
-Co?!- wstałam z fotelu..
- To co słyszałaś. W tej chwili idziemy tam i masz z nim zerwać.
Jezu.. Co on narobił.. Przecież ja z nim nie jestem a rodzice myślą że tak..
-Ja z nim nie jestem..
-Za kłamstwo masz karę na telefon a teraz idź z nim zerwać..
-Co?! Nie macie prawa mi mówić z kim mam się zadawać! - krzyknełam.
-Owszem mamy prawo bo jestemy twoimi rodzicami.
-W takim razie już nie jesteście. Nienawidzę was.- powiedziałam i spojrzałam w bok. W oknie widziałam Marcusa który przejął się chyba tym co widział..
-Będziesz tego żałować smarkulo! - krzyknął mój tata.
-Ja? To wy będziecie tego żałować! Właśnie straciliście córke! - krzyknełam i wybiegłam z domu.. Padał deszcz więc.. Nie miałam gdzie iść..
Zobaczyłam że z domu wyszedł on..
CZYTASZ
First Kiss || M&M ✔
FanfictionKSIĄŻKA STARA.. ZAWIERA DUŻO BŁĘDÓW!!! ................................................................. Bad boy i zadziorna dziewczyna..? Co się stanie jak sie spotkają..? "Miłość przychodzi w najmniej odpowiednich momentach .... " -Chce abyś wie...