💙45💛

734 51 40
                                    

-Agnes wstawaj!- krzykneła moja mama.

-Co się stało?- zapytałam zaspana..

- Jak to co? Dzisiaj masz zakończenie roku.. - powiedziała i gdy odwróciłam się w jej stronę zobaczyłam że jest wkurzona.. I to bardzo..

-Dzisiaj?

- Nie jutro.- powiedziała zła..

-O mamo..- powiedziałam sama do siebie i zaczęłam szybko szykować się tak aby zdążyć.. 

Gdy ubrałam się w sukienke byłam już w sumie gotowa..

Spojrzałam na zegarek. Była 8:38

Okej.. Rozpoczęcie mam na 9 więc zdążę.. Spokojnie wyszłam z domu i zmierzałam do szkoły.. W wejściu zobaczyłam Samuela.

-Hej piękna.- powiedział mój przyjaciel.

-Hej brzydki - zażartowałam .

-Gdzie się  tak spieszysz?- zapytał zmierzając na salę gimnastyczną..

-Szukam Charlotte..

-Yhy... Jest na sali..- powiedział i się wyszczerzył.

-Serio?

-Tak..

Gdy weszłam na salę odrazu zobaczyłam Charlott. Uśmiechnęłam się i przytuliłam dziewczynę.. 

-Wow.. Ładnie wyglądasz. I fajny wisiorek.. Od kogo?- zapytała.

-Aa.. Od mamy..

-Spoczko, śliczny. - powiedziała i się uśmiechnęła. Odwzajemniłam uśmiech.

Nawet nie wiedziałam że mam na sobie wisiorek od Marcusa.. Wczoraj pijąc wino trzymałam wisiorek w ręce..  Tak zarąbałam mamie czerwone wino.. Ale mniejsza..  Apel właśnie się rozpoczął a ja zobaczyłam chłopaka który zrujnować mi pół życia..

Blondyn stanął na przeciwko mnie. Obok niego stała Elena i kleiła się do niego. Nic się nie zmieniło..  Od czasu kolacji Mac nie ma ze mną kontaktu.. I to tak cholernie boli.. Bo mija już 3 miesiąc odkąd ostatni raz rozmawiałam z nim..
Tak..  Ja i Mac już..  Jak to nazwać? W sumie nigdy nie byliśmy razem.. To jest bardzo dziwna relacja..  Tak czy siak mój kontakt z nim się urwał , a ja jako ta która płacze zawsze na nic upijam się winem.. On za to sprowadza sobie panienki.. Moja mama w sumie już wie nie przejmuje tym że pije jej wino.. Wręcz przeciwnie, wiedząc co przeżywam kupuje następne..  Często zostawia mi też coś słodkiego..  Cholernie ją kocham..

Z rozmyśleń wyrwał mnie głos Charlotte..

-Agnes.. - szepneła. - nie patrz tak długo na nich- powiedziala cicho a ja dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego co zrobilam..

*****

Gdy apel się skoczył każdy udał się do osobnych klas.

-Gratulacje Agnes.. Masz czerwony pasek- powiedziała kobieta i dała mi świadectwo..  Czułam wzrok wszystkich na sobie.. DOSŁOWNIE WSZYSTKICH

Gdy wyszliśmy z klas dowiedziałam się że będzie impreza u jednego z naszych klasowych bad boi.. Bez myślenia zgodziłam się na to , gdyż cała klasa idzie a to nasz ostatni rok który przeżyliśmy ze sobą.. 

*********

Właśnie weszłam do domu mojego przyjaciela..  Byłam pomalowana i ubrana.. Słyszałam że impreza trwała  w najlepsze.

-Hej Agnes- powiedział Jones.

-Część- powiedziałam i dałam mu buziaka w policzek.

-Baw się dobrze.- powiedział a ja się uśmiechnęłam..

Pierwsze co to obczaiłam kto jest na imprezie.. Oczywiście nie było tylko naszej klasy..  Byli też inni.. Ale była osoba która zniszczyła wszystko..

ELENA..

Jak do tej pory nie spotkałam nigdzie Marcusa , więc jest dobrze.. Zrobiłam to co zawsze.

Napiłam się cieczy która była w czerwonym kubku. Dzięki temu byłam bardziej odważniejsza.. W kuchni było mało osób..  Prawie nikt..

Poczułam czyjś oddech na swoich plecach.

Odwróciłam się i zobaczyłam tego dupka.

-Część Agnes.- powiedział spokojnie. Odziwo obok niego nie było tej suki..

-Czego chcesz..

- Nie bądź taka.. Chce Cię przeprosić.

-przeprosić? Wal się.- wyśmiałam go i zobaczyłam że w kuchni nie ma już nikogo oprócz mnie i jego. Chłopak zamknął drzwi..

- Wiem że nadal czujesz to co kiedyś..

-Nigdy nic do ciebie nie czułam..

W tym momencie chłopak pokazał na mój wisiorek..

Wstałam na co on podszedł do mnie bliżej.

-Dzisiaj zdałem sobie sprawę z tego jak bardzo zawaliłem.. I z tego.. Jak bardzo cie kocham. - bez zastanowienia pocałował mnie.. Co za świnia! On mnie całuje!

Marcus podniósł mnie i posadził na blacie. Nie chciałam oddać pocałunku jednak w pewnym momencie się poddałam i oddałam..  Wiedziałam że nie wygram z nim..

-Kłamiesz Gunnarsen. - powiedziałam gdy się oderwałam.

-Nienawidzę jak mówi się mi po nazwisku.. Ale przy tobie nie ma to znaczenia.. -  wbił się w moje usta i jego jeda ręka powędrowała pod moją bluzkę..

Wzdrygłam się i zabrałam rękę chłopaka..

-Tęskniłem za twoimi ustami..- powiedział i przegryzł moją warge.

- Ja za twoimi też..- powiedziałam i już po chwili tego żałowałam.

-Bądź ze mną Agnes.. - powiedział poważnie.

-Ale ja nie wiem..

-Czy kiedyś będziesz w stanie mi wybaczy?- zapytał.

- Nie mam pojęcia Mac.. - powiedziałam a łzy napłynęły mi do oczu..

-Bede czekał..  Kocham Cię- ostatni raz mnie cmoknął..

*********************
Wiecie że zbliżamy się do końca?

First Kiss || M&M ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz