💙3.💛

1.7K 62 15
                                    

Siedziałam w kawiarence wyczekując mojej przyjaciółki. Tęskniłam za nią i dzisiaj zrobiłyśmy sobie wolny dzień od szkoły. Ja i tak za 5dni wyjeżdzam ,wiec szkoła mi sie nie przyda. A wole spędzić czas z moją misią. Jest godzina 9:40 na 9:35 byłyśmy umówione ahhh ta moja spóźnialska i wiecznie zabiegana princessa.

Dziewczyna wreszcie przyszła i wyglądała na dosyć czerwoną. Mogłam się domyśleć że biegła.

-cześć -powiedziałam i przytuliłam dziewczyne.

-Siemaaa- przedłużyła ostatnią literke dziewczyna.

-Jak tam? co tam?

-Okej.. A ty? Jak się czujesz? -zapytała mnie a ja sie zastanawiałam czy powiedzieć jej prawde że beznadziejnie i wolałabym nie mieć wogóle rodziny czy że dobrze i sie już z tym pogodziłam.-Ejj Agnes!-pomachała mi przed twarzą ręką dziewczyna.

-Co?

-Pytałam się jak się czujesz. -powiedziała.

-Aa..-zaciełam się

-Beznadziejnie i wolała byś nie mieć rodziny? -Ona to mnie zna

-Dokładnie.

-Poukłada się jeszcze skarbie. Mam dla ciebie niespodzianke , ale dam ci ją dopiero jak bedziesz w tej Norwegii.

-Jaką ?! Weź powiedz bo nie wytrzymam!

-Nie! Niespodzianka to niespodzianka. -powiedziała zadowolona dziewczyna.

Większość dnia mineła szybko i aktywnie. Aktywnie taaa. Bieganie od sklepu do sklepu. Ale zawsze to jakaś aktywność co nie? Właśnie leżałam sobie w moim pięknym łóżeczku w którym nie będę już spać za 4 dni.. Postanowiłam że położe się spać.

                                                *

Obudziła mnie mama mówiąca żebym wstała i nie marnowała dnia. Tak moja mama już nie pracuje tutaj gdyż znalazła nową i lepszą prace gdzie jak ona to mówi "bedziemy pracować mnie a zarabiać wiecej". Czy mam się z tego cieszyć? Nie wiem. Gdy wstałam poszłam wykonać poranną rutyne. Naszykowana wyglądałam tak:

Razem z moim skarbem postanowiłyśmy iść dzisiaj do budy i powkurzać nauczycieli

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Razem z moim skarbem postanowiłyśmy iść dzisiaj do budy i powkurzać nauczycieli. Przecież już za 3 dni nie bede ich widzieć i wątpie żebym kiedykolwiek ich jeszcze zobaczyła. Ciekawe czy w nowej będą też tak truć czy może będą na luzie... To bardzo ciekawe. Zadzwoniła do mnie misia i powiedziała żebym wyszła bo czeka na mnie przed domem. Ja posłusznie wykonałam to zadanie i sama nie wiem kiedy znalazłyśmy sie przed szkołą. Całą droge przegadałyśmy o jakiś pierdołach jak to my..

                                                 *

Właśnie siedziałam sobie na mojej ulubionej lekcji I TERAZ MÓWIE SERIO jaką jest literatura. Słuchałam bo nie siedziałam w ławce z misią i tylko to mi zostało. Za 2 lekcje koniec tych męczarni! A za 3 dni koniec tego wszystkiego! Nadal nie umiem sie pogodzić z tym że strace tak ważną dla mnie osóbkę jaką jest Cami! To takie przykre.

2 lekcje mineły całkiem normalnie. Nie kłuciłam się z żadnym z nauczycieli bo żaden mnie nie wkurzał i może to dlatego że nie miałam na to siły i ochoty.

2 dni później.

Ostatnie 2 dni chodziłam do szkoły. Klasa kopiła mi prezent na pożegnanie i był to duży słodki miś. W sumie to nawet nauczyciele wydawali się być smutni. Ta baba od chemi sama powiedziała że nie bedzie miał kto ją wkurzać , ja sie tylko na to zaśmiałam. Właśnie pakuje swoje rzeczy do kartonu. Teraz mój pokój wygląda naprawde pusto. Jest taki duży a w cześniej wyglądał na mniejszy. Przypomniało mi się jak po raz pierwszy go zobaczyłam. Weszłam i uśmiechnełam się że bede mogła tu być. Myślałam że bedzie już tak na zawsze , ale jak widać rodzice mieli inne plany. Jedna samotna łza splyneła mi po policzku , właśnie SAMOTNA tak jak ja..
Teraz bede pewnie jeszcze bardziej samotna niż byłam. Wieczorem jedzimy na lotnisko i robimy bye bye  New Yourk.

                                             *

Stałam właśnie na lotnisku a obok mnie Camila która cały czas próbowała mnie rozśmieszyć jednak to nie zbyt jej wychodziło. Widziałam że sama w oczach ma świeczki i bedzie płakać ,ale udaje twardą żebym ja nie płakała.

-To co?

-Nic..

-Jak to nic? Musimy odwalić jakąś akcje abyś ją zapamiętała a nie odjechała sobie jakby nigdy nic. -powiedziała tak żeby nikt inny tego nie słyszał oprucz mnie.

-Nie wiem , nie mam ochoty -powiedziałam i dziewczyna tylko westchneła.

-Ide do toalety. -powiedziała i poszła. Mi się nudziło wiec stwierdziłam że pójdę za nią.

Czekałam właśnie przed drzwiami do toalety i nudziłam sie gdy moją uwage przykuło coś. A mianowicie były to mopy. Uśmiechnełam sie chytrze. Chiała akcje to bedzie miała. Wsiełam mopa i stanełam za drzwiami tak aby nie widziała mnie gdy bedzie wychodzić. Długo nie musiałam czekać gdyż zobaczyłam że drzwi się otwierają i wychodzi z nich dziewczyna która ogląda się i wyraźnie mnie szuka. Ja bez chwili zastanowienia zawiesilam mopa tak nad nią żeby widziała tylko sznurki które opadają nad jej głową. Gdy dziewczyna to zobaczyła to krzykneła i wycofała się jak poparzona przez co wpadła na drzwi a ja zwijałam się ze śmiechu.

-To byłaś ty?! Co ty odwalasz?!-powiedziała wściekła ,ale długo to nie potrwało gdyż już po chwili zaczeła tak samo się śmiać jak ja.
Gdy płakałam ze śmiechu dziewczyna wstała i podeszła do innego mopa.

-Lepiej uciekaj jak nie chcesz mieć go na twarzy.-po tym zaczełam uciekać jak najszybciej potrafiłam. Dziewczyna biegła za mną a ludzie patrzeli sie na nas jak na wariatki. Dopiero po pewnym czasie przestałyśmy się ganiać i zmęczone oraz spocone spokojnie czekałyśmy na lotnisku.

****

:))

First Kiss || M&M ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz